opakowaniu maślanych ciasteczek. A jednak znaczenie ma. I to zasadnicze.
Oto przykład na to, jak skomplikowaną koncepcją naukowo-techniczną można na tyle przyswoić, by traktować ją jak codzienny rytuał. Któż choć raz nie spotkał sią z liczeniem kalorii?
KALORIE PALIWEM DLA CIAŁA
NIEZUPEŁNIE Kaloria narodziła się na początku XIX wieku, by wyjaśnić teorię zachowania ciepła w silnikach parowych. Szybko ze świata techniki wkroczyła do świata żywności. Pierwszy raz pojawiła się w raporcie nt. żywienia około 1890 roku. Aby zastosować tę koncepcję, ot choćby do codziennych kanapek, naukowcy postanowili je podpalić. Serio! Włożyli różne produkty do odpowiednich probówek ipoddalije spalaniu, a probówki - kąpieli wodnej. Potem sprawdzili, o ile pod-
Informacje o nich dopadają Cię wszędzie. W restauracyjnym menu obok ceny coraz częściej drukują ilość kalorii na każdy posiłek. Idziesz do supermarketu i etykiety z kaloriami atakują zewsząd: począwszy od torebek z chipsami, poprzez sery, napoje, mięso, nawet po sałatę. Ale właściwie co to znaczy: spalić kalorię, dostarczyć ją?
A w końcu: czym jest kaloria? Czy to prawda, że im więcej kalorii, tym więcej tłuszczu za-czynanamsięzbieraćpodskórą.aim mniej ich dostarczamy, tym bliżej nam do wyglądu atlety? Gdyby to było takie proste, to nie miałoby znaczenia, czy dostarczasz 500 kalorii w warzywach, czy też w podwójnym