P1020938 (3)

P1020938 (3)



Jeremy Rifkin

syropu do deseru lodowego pod iu7vv.i Domino Syrup Nut Sunda« sprzedawanego latem1*.

Firmy eksperymentowały również z rozmaitymi pomysłami mar-ketingu bezpośredniego po to, by lansować swoje produkty i zwiększać ich sprzedaż. W połowie lat 20. powszechna była sprzedaż z nagrodami i darmowymi dodatkami. Wielu producentów' artykułów gospodarstwa domowego stosowało również kupony rabatowe oraz prowadziło szeroko zakrojone kampanie reklamowe w lokalnej prasie.

Największy sukces w reorientacji Amerykanów co do zakupów odniósł jednak kredyt konsumpcyjny. Kupowanie na raty było pociągające, a dla wielu stało się nałogiem. W ciągu niecałej dekady naród ciężko pracujących, oszczędnych Amerykanów został przekabacony na kulturę hedonizmu poszukującego coraz to nowszych dróg dostępu do natychmiastowego zaspokojenia pokus. W momencie załamania się giełdy 60% odbiorników radiowych, samochodów i mebli w Stanach Zjednoczonych było sprzedane na kredyt ratalny1 2.

Wiele czynników złożyło się na powstanie psychologii masowej konsumpcji w latach 20. Być może najtrwalszą zmianą, do jakiej doszło w owej dekadzie przemian, było pojawienie się przedmieścia. Był to nowy rodzaj osiedla, które miało po części naśladować próżniaczy styl życia wiejskich rezydencji ludzi bogatych i sławnych. Ekonomista Walter Pitkin przewidywał, że „posiadacz domu na przedmieściu stanie się idealnym konsumentem"3.

W latach 20. ponad 7 milionów rodzin należących do klasy średniej przeniosło się na przedmieścia4. Wiele osób uważało tę przeprowadzkę za rytualne przejście do prawdziwie amerykańskiego społeczeństwa. Posiadanie domu na przedmieściu nadawało nowy rodzaj statusu społecznego, odzwierciedlonego w arystokratycznie brzmiących nazwach ulic i kwartałów. Dom na przedmieściu był nie tylko siedliskiem, ale był też na pokaz. Troską wszystkich, a dla niektórych prawie obsesją, stało się dorównanie sąsiadom. Reklamy wzięły na cel nowych

Ko nieć pracy podmiejskich „arystokratów" ogarniętych pasja kupowania niezliczonych produktów i usług dla swoich „zamków".

Przed rokiem 1929 masowy konsumeryzm opanował Amerykę. Zanikały tradycyjne amerykańskie cnoty jankeskiej oszczędności i pionierskich wyrzeczeń. W tymże roku komitet prezydenta Hoovera do spraw ekonomicznych opublikował rewelacyjny raport donoszący o głębokich zmianach, jakie zaszły w psychice ludzi w ciągu dekady. Raport kończył się optymistyczną prognozą przyszłości Ameryki:

Badania potwierdziły zdecydowanie prawdziwość twierdzenia, że potrzeby są nienasycone; że zaspokojenie jednej potrzeby rodzi nową. Wypływa stąd wniosek dla gospodarki, że mamy przed sobą nieograniczoną przestrzeń; że nowe potrzeby będą nieustannie kreować nowsze zaraz po ich zaspokojeniu [...] Dzięki reklamie i innym metodom promocji powstała znaczna siła wpływu na produkcję [...J Wydaje się, że możemy nadal rozszerzać zakres działalności [...] Nasza sytuacja jest pomyślna, rozmach imponujący5.

Zaledwie kilka miesięcy później rynek akcji załamał się, pogrążając cały kraj i świat w najciemniejszej depresji ery nowożytnej. Komitet Hoovera, podobnie jak wielu ówczesnych polityków i biznesmenów, tak się uczepił koncepcji kreowania własnego popytu przez samą podaż, że nie był w stanie dostrzec negatywnych zmian przechylających całą gospodarkę w stronę wielkiej depresji. W celu zrekompensowania wzrostu bezrobocia technologicznego spowodowanego wprowadzaniem nowych technologii, amerykańskie korporacje topiły miliony dolarów w kampaniach reklamowych i marketingowych, mając nadzieję na przekonanie osób jeszcze zatrudnionych, by przyłączyły się do orgii zakupów. Niestety, płace nie rosły tak szybko, by nadążyć za wzrostem produktywności i nadprodukcją. Większość pracodawców wolała schować do kieszeni dodatkowy zysk zrealizowany dzięki wyższej produktywności niż podwyższyć płace swoim pracownikom. Henry Ford był odosobniony w swych poglądach, że robotnicy powinni zarabiać tyle, by móc kupować wyroby, które produkowali. W przeciwnym razie powstanie problem: „kto kupi moje samochody?"6. Jego koledzy zignorowali to.

41

1

   Strasser, dz. cyt. s. 133.

2

   Roland Marchand, Adoertising the American Dreant: Making Way for Modemity, Berkeley University of Califomia Press, 1985 s. 4, 5.

3

   Walter Pitkin, The Consumer: His Naturę and Changing Habits, New York, 1932 s. 387-388.

4

   Gary Cross, Time and Money: The Making of Consumer Culture, New York Routledge, 1993 s. 169.

5

Committee on Recent Economic Changes, Recent Economic Changes, New York, 1929 s. XV.

6

6 Bennett Harrison, Barry Bluestone, The Great U-Tum: Corporate Re-structuring and the Polarizing of America, New York: HarperCollins, 1990 s. 38.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
24412 P1020932 (3) Jeremy Rifkin 15%. Bamevik jest zdecydowanym pesymistą co do przyszłości Europy:
P1020995 (2) Jeremy Rifkin punk1. Robot-postrzygacz owiec jest udoskonalany i chyba wejdzie do produ
P1020949 (2) Jeremy Rifkin Coroczny wzrost deficytu federalnego i astronomiczny przyrost zadłużenia
20577 P1020935 (4) Jeremy Rifkin Inny amerykański ekonomista, William Leiserson, podzielał entuzjazm

więcej podobnych podstron