Jeremy Rifkjn
matyzacji produkcji, przemysł tekstylny został w tyle, głównie z powodu pracochłonności procesu szycia.
Badania w przemyśle odzieżowym wykazują, że czas upły. wający między zaprojektowaniem nowego modelu lub tkaniny a sprzedażą detaliczną wynosi ponad 66 tygodni. Przedłużanie się okresu rozruchu i opóźnienia dostaw kosztują całą branżę rocznie ponad 25 miliardów nie zrealizowanej sprzedaży. Większość strat ma miejsce wtedy, gdy sklepy muszą obniżać cenę wyrobów wskutek zmiany mody lub końca sezonu. Niekiedy źródłem strat są niedostateczne zapasy47.
Ostatnio przemysł odzieżowy zaczął już nadrabiać zaległości w stosowaniu nowych metod oszczędnej produkcji oraz kompu-terowych systemów automatycznej wytwórczości. Celem jest osiągnięcie elastyczności produkcji oraz dostaw zgodnych z harmonogramem just-in-time, dzięki czemu zamówienia mogą być realizowane „na miarę," dokładnie według życzeń klientów. Niektóre firmy, np. w Anglii Allied Textile, Parkland Textile i Courtaulds zaczęły też wprowadzać robotyzację do procesów produkcyjnych. Dzięki metodom komputerowym można skrócić czas projektowania nowych modeli odzieży z tygodni do minut. Stosuje się też sterowane farbowanie i wykańczanie tkanin. Skomputeryzowane systemy usprawniają magazynowanie, obsługę, pakowanie i wysyłkę towaru48.
Wprawdzie szycie ubrań nadal jest pracochłonne, to firmom odzieżowym udało się skrócić czas innych etapów procesu produkcyjnego. Niektóre używają maszyn do automatycznego kroju. Maszyny do szycia wyposażone w mikroelektroniczne układy wykonują zaprogramowaną liczbę szwów i po zakończeniu same przerywają nitkę49. Jack Sheinkman, prezes związku zawodowego pracowników przemysłu odzieżowego i tekstylnego, mówi, że ta branża szybko nasyca się najnowszą technologią. Uważa, że „czynnik ludzki stracił w ostatnich latach swoje znaczenie i odpowiada za niewiele ponad 30% procesu produkcji. Reszta procesu jest zautomatyzowana"50.
Nowe technologie sprawiają, że produkcja odzieży w krajach uprzemysłowionych staje się opłacalna w porównaniu z firmami, które działają w krajach o niskich kosztach robocizny. W miarę postępów re-engineeringu procesów produkcyjnych oraz automatyzacji, nawet państwa trzeciego świata, jak Chiny i Indie, eksportujące tanią odzież, będą zmuszone przejść od obecnych pracochłonnych procesów wytwarzania do tańszych i szybszych metod produkcji zmechanizowanej.
Automatyzacja „eleganckiej" produkcji - szycia ładnych ubrań I już spowodowała masowe zwolnienia z pracy. Niedawne badania firm tekstylnych w Anglii wykazały, że ich produktywność i zyski rosły, zaś zatrudnienie spadało. W firmie Allied Textile zysk brutto wzrósł w roku 1986 o 114% w porównaniu z 1981, zaś zatrudnienie zmalało w tym czasie z 2 048 do 1 409 osób51.
Praktycznie w każdej działalności wytwórczej, siłę roboczą stale zastępują maszyny. Miliony ludzi pracy na całym świecie znalazły się w pułapce między dwoma erami gospodarczymi, a nowa, obywająca się bez ludzi technologia spycha ich na margines życia. W pierwszych dekadach XXI w. robotnik w niebieskim kombinezonie przejdzie do historii jako ofiara trzeciej rewolucji przemysłowej i nieubłaganego przymusu osiągania coraz większej sprawności technicznej.
47 Stephan Bradley, Globalization, Technology and Competition, Cambridge, MA: Harvard Business School, 1993 s. 190; Davidow, Malone, dz. cyt. s. 57.
48 New Technologies, Employment Shifts, and Gender Dwisions Within the Textih Induslry, „New Technology, Work and Employment" 2/1991 s. 44.
49 Production Restructuring in the Textile and Clothmg Industries, tamże 3/1993 s. 45.
■ W wywiadzie z 14.04.1994. Jack Sheinkman powiedział, że postęp technologiczny jest winien utraty prawie 500 tysięcy miejsc pracy w przemyśle tekstylnym w dggu lat 80. Dalsza automatyzacja jest nieunikniona, lecz trzeba jakoś podzielić sięzyskami ze zwiększonej produktywności, np. przez skrócenie tygodnia roboczego.
New Technologies, Employment Shifts, and Gender Diuisions Within the Textile khistry s. 47.
182