w życiu społecznym i ekonomicznym własnych wspólnot nii runkach, które powiększają ich dobrobyt oraz indywidualny M tenęjał" (Beck i in„ 2001: 7). Mimo że bieda jest „ważnym elementem pojęcia jakości społecznej” i jej ograniczanie mogłobjjj stanowić wskaźnik jakości społecznej, to jest ona tylko jednym z wielu warunków powodujących obniżanie tejże jakości i dlatego nie może być wykorzystywana jako jedyny jej miernik (Beck i in., 1997: 11; 2001). Poza tym, przeciwieństwem dobrostanu jest „zło--stan”, czyli złe warunki życia, które mogą, choć wcale nie muszą, być związane z ubóstwem (Baulch, 1996b; Bradshaw, 2002).
Problem z definiowaniem biedy jako braku możliwości po. lega na tym. iż brak ten w istocie łączy w jedno ogólniejsze warunki - czy to możliwości, jakość życia, dobrobyt, czy też jakość społeczną - i to, co zwyczajowo rozumiane jest jako jeden z aspektów tych warunków, mianowicie bycie biednym lub nie. Jeśli te dwa pojęcia potraktujemy jako synonimy, to niemożliwe stanie się wówczas oddzielenie tradycyjnie rozumianej biedy od innych czynników, które przyczyniają się do zmniejszenia możliwości, dobrostanu czy jakości społecznej. Sam Sen przyznaje, że „przyjęcie takiej optyki nie stanowi żadnej polemiki z podzielanym także przeze mnie poglądem, że niskie dochody są oczywiście jednym z głównych powodów ubóstwa, ponieważ ich niski poziom może być podstawowym ograniczeniem możliwości kon-kretnych osób” (2002: 105). Stwierdza on również wyraźnie, że nie tylko niskie dochody wpływają na możliwości. Pojawia się zatem pytanie, czy sensowne jest opisywanie jako biedy sytuacji pozbawienia możliwości, która nie ma nic wspólnego z niskiifił dochodami. Mylące jest więc na przykład mówienie o ubóstwie w sytuacji, gdy w wyniku poważnej choroby ograniczone stąją się możliwości bycia i działania osoby zamożnej.
Jednym ze sposobów obejścia tego problemu jest rozróżnienie pokrewnych pojęć „biedy zależnej od możliwości” oraz „biedy zależnej od dochodów”, czyli „niedostatku możliwości":! „niedostatku dochodów”, które to rozróżnienie niekiedy stosuje sam Sen (2002: 108). Podobnie UNDP odróżnia związaną z możliwościami „ludzką” biedę od biedy „dochodowej” (1997, mniej jednak takie sformułowania nadal wiążą się z elastycznym stosowaniem terminu „bieda” w odniesieniu do sytuaęji, B
nie muszą wcale oznaczać braku zasobów materialnych. Zatem być może bardziej zasadne jest mówienie o ..niedostatku możliwości”, jak to czasami robi Sen (2002: 105), aby pojęcie biedy mogło zachować węższe znaczenie, o którym była mowa wcześniej. Kareł Van den Bosch zamiennie proponuje definicję biedy ,jako sytuacji, w której ludziom brakuje zasobów ekonomicznych potrzebnych do urzeczywistnienia podstawowych rodząjów funkcjonowania” (2001: 1). Ujęcie to ściśle łączy pozbawienie możliwości z biedą „dochodową”.
Podczas gdy dochody, jak słusznie zauważa Sen, są środkiem, a nie celem, nie należy lekceważyć symbolicznego i rzeczywistego znaczenia pieniędzy - oraz ich braku - w utowarowionym i opartym na pracy zarobkowej społeczeństwie. W rozumieniu Karola Marksa, pieniądze mogą być środkiem, ale zarazem są one nierozerwalnie związane z władzą, którą dają. „Mogę nosić ze sobą w kieszeni [pieniądze] jako powszechną władzę społeczną [.«.] Pieniądze przekazują władzę społeczną w ręce osób prywatnych, które jako takie z tej władzy korzystają” (1987:431-2).
Jednym z niebezpieczeństw umniejszania roli dochodów przy definiowaniu biedy jest to, że może ono zostać wykorzystane do usprawiedliwienia stanowiska w polityce społecznej, które sprzeciwia się podnoszeniu dochodów ludziom żyjącym w biedzie. Twierdzi się na przykład, że podejście związane z możliwościami „wymaga zmiany polityki społecznej, polegąjącej na przeniesieniu akcentu ze zmniejszania różnic pieniężnych na zmniejszanie nierówności w zakresie „możliwości" (Raveaud i Salais, 2001: 61; Williams i Windebank, 2003). Takie było w istocie stanowisko przyjęte pierwotnie przez brytyjski rząd pod egidą „nowej” Partii Pracy (New Labour). Zamiast „rozdawania pieniędzy” obiecywał on „rozdawanie szans”* - poprzez edukację i pracę zarobkową. Jego późniejsza polityka zwalczania biedy w rzeczywistości łączyła w sobie silny nacisk na inwestowanie w edukację, rozwój umiejętności, opiekę zdrowotną i sektor publiczny z niewielkim polepszeniem kwestii zasiłków.
‘W oryginale gra słów: „cash handouts”, czyli „zapomogi gotówkowe” i “hand-ups” - neologizm odnoszący się zapewne do gestu podnoszenia ręki w celu zgłoszenia się do jakiegoś zadania (przyp. tłum.).
33