Dwa ostatnie przykłady wskazują na to, że znaczna część zmian synta-gma tycznych ma za podłoże zjawisko elipsy członów określających lub dopełniających, które dawniej stanowiły niezbędny kontekst wyrazu. Czasownik konać (skonać) znaczył kiedyś ogólnie 1kończyć {skończyć)Treść ta zaświadczona jest np. w Psałterzu Floriańskim {„Bo czso jeś skonał, skazili są”. Ręcz.), a nieobca — i okresom późniejszym, z XVIII wiekiem włącznie; por. „Tedy muszę to konać, com wziął przedsię”. Biel. Kr. 419; „Żegna się z ojcem i biegnie konać urzędu powinność”. Staś. Num. 1, 109, L). Nawet w XIX w., ale już chyba dla nadania językowi pewnej patyny, posłużył się wyrazem w tym znaczeniu Jędrzej Moraczewski: „Uważali, że dzieło rozpoczęte czas właśnie konać”. Dzieje VII, 20, Dor.
Sądzi się, że użycie tego słowa w funkcji nieprzechodniej i w zwężonym odcieniu 'umrzeć' bierze początek z rozpowszechnionego zwrotu skonać życie, w którym regularnie następowała elipsa członu rzeczownikowego8.
Zapewne analogiczne podłoże miał proces kształtowania się swoistej treści czasownika uchodzić 'uciekać, umykać' w związku to nie uchodzi Ho nie wypada, to się nie godzi'. Wchodził on kiedyś w skład większego kontekstu: to nie uchodzi nagany, zarzutów, w którym następnie uległy redukcji człony dopełnieniowe, już po powstaniu nowego znaczenia czasownika.
Zwykle procesy elipsy obejmują połączenia werbalne, mogą jednak zachodzić i w związkach rzeczownika. Wesele do dziś zachowuje ogólniejszą treść 'radość, wesołość' {„Praca, która z początku była weselem i ukochaniem, stawała się tylko obowiązkiem, często dręczącym i żmudnym.” Dąbr. Ig. Zmierzchy 56), choć jest to obecnie użycie książkowe i przestarzałe; na plan pierwszy wysunęło się bowiem szczegółowsze znaczenie ‘zaślubiny', ukształtowane — jak sądzi Jan Łoś — w kontekście wesele swadzie-bne.
Omawiane dotąd przykłady zmian semantycznych wynikających z oddziaływania kontekstu miały charakter nieregularny, jednostkowy. Ten sam jednak mechanizm elipsy charakteryzuje i przeobrażenia seryjne, zaświadczone dziesiątkami przykładów. Należy do nich proces substantywacji przymiotników. Łowczy jest dziś przede wszystkim rzeczownikiem, nazwą godności lub tytułem zawodowym ('organizator polowań', 'urzędnik pełniący nadzór nad sprawami łowieckimi w powiatach'); dawniej miał funkcję określającą, która w ograniczonym zakresie, tj. w terminologii specjalnej, zachowała się do dnia dzisiejszego; por. „statki łowcze”. „Wie-
dza i Życie” 1954, s. 383, „ptak łowczy”. Hop. Jęz. 114, Dor. ptak drapieżny wytresowany do łowienia drobnej zwierzyny’ •.
Podobni) ewolucję przeszedł wyraz myśliwy (o którym była mowa już - wcześniej): od pierwotnego znaczenia przymiotnikowego umiejący myśleć’' („K czemu myśli przyłożyła, barzo rychło się nauczyła, bo była barzo silno myśliwa” — o Matce Boskiej, Rozm. 17) — do treści rzeczownikowej 'człowiek polujący, trudniący się łowiectwem'. Na podłoże przesunięcia trafnie wskazuje tłumacz Krescentyna: „Łowiectwo nazwane jest myślistwem dla rozmaitych chytrości imowania ptastwa, zwierząt”. (611, L). Ogniwem pośredniczącym między znaczeniem wyjściowym a współczesnym była treść przymiotnikowa ‘umiejący polować, lubiący polowanie', np. „Rarogi myśliwe” Banial. J. 2 b; „Biskup krakowski Paweł tak był myśliwy, że gdy mszę miewał, tedy psi około niego chodzili”. Biel. 169, L.
Do tej; samej sfery semantycznej należą słowa gajowy i borowy, dziś rzeczowniki oznaczające funkcjonariuszy dozoru leśnego, kiedyś przymiot-nikfetjiżywane np. w kontekstach „gajowa świątynia” (L), „jagody borowe” Haur Sk. 71, L10.
Pewne procesy substantywacyjne dokonały się już w naszym stulecia, tak jak np. zmiana treści przymiotnika budowniczy, regularnie występującego w dawnej funkcji u autorów dwudziestowiecznych urodzonych w połowie XIX w.; por. „zabytek budowniczy wczesnego Odrodzenia”. Chłęd. Neapol 296; „Wojna domowa się skończyła, można było rozpocząć pracę Sadowniczą na gruzach zburzonej republiki”. Ziel. T. Rzym 498, Dor.
Na przełomie XIX i XX w. nastąpił też proces eliminacji przymiotnikowych użyć wyrazu krewny, zachowujących pełnię żywotności jeszcze w połowie zeszłego stulecia; np. u Mickiewicza: „Nie krewnym łańcuchem, aleśmy pobratani umysłem i duchem”. Wiersze 331; u Kraszewskiego: „Dusze nasze były sobie krewne”. Seraf. 160, Dor.
. Można zresztą stwierdzić ogólniej, że punkt wyjścia procesów seman-I tycznyĄh towarzyszących wszelkim przekwalifikowaniom wyrazów do innej kategorii części mowy stanowią pewne szczególne warunki kontęksto-~we. Spróbujmy prześledzić ich działanie na kilku przykładach.
W słowniku Lindego występuje jeszcze rzeczownikowe hasło trocha , .odrobina, garstka', ilustrowane licznymi przykładami: „Mała trocha kwaśnego ciasta wielką moc ciasta przaśnego kwasi”. Kosz. Lor. 4b; „Odparci 2
171
Taką interpretację powstania treści 'Umrzeć' daje Jan Łoś (Gram. poi. 244). Może nie bez wpływu na jej ukształtowanie się pozostawał jeden z odcieni tranzy-tywnych: konać kogo 'unicestwić, zgładzić' („Lepiej na cudzym niż swoim grzbiecie drapieżnego konać niedźwiedzia”. Psalmod. 87, L).
Dawniej użycia przymiotnikowe wyrazu łowczy były równie częste, jak jego zastosowania w funkcji nazwy godności; por. „łowcze księgi”. Ca Th., „łowcza gromada”. Frzyb. Luz. 123, L; jeszcze u Jeża: „Wypadki łowcze" (WD 249) — "wydarzenia na łowach'.
jo Wyraz borowy miał też wtórną, przenośną treść "dziki, nieokrzesany, samotniczy', np. „Ostry, smutny, borowy, życia nie wiedzący, wiek prowadzisz, Wenery nie Ipywający" Bardz. Tr. 141, L.