L
sów Prus Południowych, dzieła Dawida Gilly*egó). Dalej należy wspomnieć: neorenesansowy gmach sądu apelacyjnego (uproszczony architektonicznie po zniszczeniach r. 1945, obecnie archiwum państwowe), neogotycki szpital miejski (przebudowany', dla którego adaptowano w r. 1856 dawny klasztor karmelitanek przy ul. Szkolnej, a wreszcie nie istniejącą już neorenesansową komendanturę generalną w zamknięciu alei Marcinkowskiego, by poprzestać na najważniejszych.
Do czołowych założeń tego czasu należy usytuowany za Wildą, podówczas daleko za miastem (poza rejonami ograniczeń zabudowy), neogotycki kompleks klasztoru i zakładu wychowawczego Sacre Coeur, skasowanego przez Prusaków w r. 1870 z powodu wojny prusko-francuskiej, jeszcze zanim ukończono budynek (był tu później zakład dla starców fundacji Garczyńskich, obecnie klinika ortopedyczna). W tym samym czasie obok drogi (obecnej ulicy) Głogowskiej powstawał nowy dworzec kolejowy, tak iż wkrótce można było zlikwidować stary, łącznie z końcowym odcinkiem torów ze Stargardu; miejsce położone w strefie ograniczeń zabudowy zaadaptowane zostało na ogród zoologiczny urządzony w r. 1874.
Południkowy przebieg torów z dworcem osobowym i towarowym, warsztatami itp. wprowadził trwały podział między śródmieściem i Jeżycami oraz między Wildą i Łazarzem, a północne rozwidlenie ograniczyło śródmieście kolistą linią trwalej od fortyfikacji, po których obwodzie zostało przeprowadzone. Natomiast drugie ramię rozwidlenia — na zachód
— rozdzieliło Jeżyce i Sołacz. Pewne przesunięcia nastąpiły w wylotach dróg przeciętych „rzeką” torów — zwłaszcza ul. Głogowskiej, której pierwotny przebieg zmierzał wprost do wylotu bramy Berlińskiej, nie korygowany osią torów. Zmiany nastąpiły także w stosunkach wysokościowych* gdyż narastający ku zachodowi teren został sztucznie zróżnicowany skarpą po zachodniej stronie, by komunikację kołową prowadzić nad torami. Na odwrót ku północy, gdzie teren opada w dolinę Bogdanki- i Wierzbaku: tam od rozwidlenia tory znalazły się na nasypach. Stąd też ich rozgraniczająca rola doszła tym silniej do głosu, staiąc się — jak już powiedziano
— znacznie trwalszą od samej fortyfikacji. Ta już wkrótce po zakończeniu budowy okazała się anachroniczna, wobec zwiększonej siły rażenia ogniem artyleryjskim. Toteż od r. 1876 przystąpiono do budowy pierścienia fortów niskich, ukrytych w terenie, wysuniętych przed dotychczasowe dzieła o dwa do czterech km. Wzniesiono ich dziewięć, potem linię ich zagęszczono dalszymi dziewięcioma. Forty połączone zo-
LI
stały po stronie wewnętrznej szosą tzw. okrężną, której brakowało jednak połączeń przez Wartę i przez dolinę Bogdanki. Zawarta w pierścieniu przestrzeń stała się obszarem rozwoju miasta aż po czasy najnowsze (jeżeli chodzi o wysoką zabudowę), ostatnio jednak ów pierścień został już na dużych odcinkach przekroczony.
Ukończenie dzieł zewnętrznego pierścienia w latach dziewięćdziesiątych dało asumpt do nasilenia starań o zniesienie starszych fortyfikacji nowopruskich dławiących miasto. Już wie.ka powódź r. 1888 ujawniła, że zawężone przepusty śluz stanowią zagrożenie dla najniżej położonych dzielnic — od Piasków aż po Sródkę. Po tej powodzi zwłaszcza zaczęto nadwątloną niską zabudowę Sródki, -Chwaliszewa i Grobli zastępować wielokondygnacyjnymi kamienicami. Jednocześnie już od x. 1889 opracowywano plany regulacji rzeki oraz budowy portu-przeładowni. Pierwszym pociągnięciem w połowie lat dziewięćdziesiątych była likwidacja znacznie już zwężonego ramienia Warty czyniącego z Grobli wyspę i wytyczenia na jego przebiegu ulicy Mostowej. Niezwłocznie też powstały przy niej duże kamienice. Plan przebudowy układu wodnego został zaakceptowany dopiero w r. 1906. Przewidywał on założenie portu-przeładowni przy głównym nurcie, a w drugim etapie — przeniesienie tego nurtu na starorzecze wzdłuż Ostrowa Tumskiego i odcięcie krętego koryta Chwali-szewskiego jako zatoki portowej (to ostatnie, niekorzystnie zmodyfikowane i nawiązujące bardziej do pierwszego projektu z r. 1889, zrealizowane zostało dopiero współcześnie, po r. 1965). Także i likwidacji śluz — wielkiej i cybińskiej — nie udało się przeprowadzić (wielką zburzono dopiero po r. 1920).
Niemal tuż przed uzyskaniem zgody na likwidację fortyfikacji wewnętrznych zainwestowano ostatni rezerwowy teren w mieście — dawne łąki dominikańskie między przedłużonymi Garbarami i wzgórzem Sw. Wojciecha. Ulokowano tam niezwykle uciążliwy zakład — rzeźnię miejską (czynną do dziś), dla której cały nisko położony teren został w latach 1895—97 nad sypany o 3 do 5 metrów, a zakład uruchomiono w r. 1900. Jednocześnie powstały przyległe ulice: Północna, Bóżnicza i Grochowe Łąki, przy której naprzeciwko rzeźni wzniesiono domy czynszowe.
Zanim jeszcze doszło do decyzji o zniesieniu fortyfikacji i do włączenia w obręb miasta przyległych doń terenów, już w r. 1889 obszary Jeżyc, Wildy i Łazarza, aż po Górczyn otrzymały plan zabudowy. Część ulic — zwłaszcza na Jeżycach i Wildzie — me tylko wytyczono, ale nawet zaczęto za-