tradycja w poznańskiej katedrze umieszczała też groby dwóch pierwszych historycznych władców: Mieszka 1 i Bolesława Chrobrego.
Odkryte pozostałości nie tylko potwierdziły - znaną powszechnie-zasadą kontynuacji miejsca w histońi budowlanej kościołów, ale też obaliły przejęty z dawnej tradycji pogląd o pospiesznie wznoszonych z drewna pierwszych budowlach chrześcijańskich. Odkrycia w podziemiach katedry przekroczyły najśmielsze oczekiwania. Prowadzone w Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie i wielu innych ważnych ośrodkach wykopaliska wydobyły na jaw nowe niezwykle ważne źródła dla poznania najwcześniejszej historii państwa polskiego.
KATEDRA PRZEDROMAŃSKA
Badania wykopaliskowe w katedrze poznańskiej prowadzone były pod kierunkiem Krystyny Józefowiczówny, która też opublikowała ich wyniki i dokonała gruntownej interpretacji odkrytych pozostałości. Interpretacje te zachowały aktualność do dziś, a co dziwniejsze, w czasie, gdy dokonuje się gruntownych rein-terpretacji wielu obiektów odkrywanych w latach 50. i 60., hipotezy jej autorstwa wzmacniane są dodatkowymi argumentami.
Eksponowane w krypcie pozostałości przedromańskięj i romańskiej katedry pokazują, że w partii korpusu nawowego podczas kolejnych przebudów: romańskiej i gotyckiej wykorzystywano wcześniejsze przedromańskie fundamenty. Inaczej było w części wschodniej. Każda następna faza prowadziła do powiększenia partii chórowej, co spowodowało znaczne zniszczenia przedgotyckich reliktów w tym miejscu. Być może część z nich, w tym także fundament chóru z XIII wieku, tkwi w fundamentach chóru z końca XTV i początków XV wieku.
Pośrodku nawy głównej, na powierzchni warstwy osadniczej, która poprzedziła zabudowę sakralną, odkryto wklęsłą sadzawkę o średnicy około 5 m, z wapiennego „betonu” wylanego na okrzeskowym podłożu, z kwadratowym otworem pośrodku na osadzenie słupa o przekroju 24x25 cm. Ślady podobnego urządzenia, znacznie bardziej jednak zniszczonego, odkryto też w północno-wschodniej partii ambitu.
Krystyna Józefowiczówna od początku interpretowała położoną pośrodku nawy konstrukcję jako sadzawkę służącą do chrztu wedle pierwotnego rytu przez zanurzenie, a raczej przez polewanie, katechumena stojącego w płytkiej sadzawce wypełnionej wodą. W śladach po pionowo osadzonych drewnianych słupach upatrywała pozostałości konstrukcji do zawieszania osłaniających tkanin, które też mogły oddzielać część przeznaczoną dla kobiet od części męskiej. Tego rodzaju ryt chrzcielny w schrystianizo-
7