248 Lech Zieliński
ków na sekretarz stanu USA Madeleine Albright, choć chodzi tylko ojej krytykę (PT 47/1999/21). Gdzie indziej znów czytamy o podatkowej batalii (W 47/1999/13); o błędzie Jacka Dębskiego, który zdecydował się na atak bez przygotowania artyleryjskiego (W 14/1999//68). Przypomnę tylko, że w ostatnim przypadku chodziło o konflikt z prezesem PZPN Marianem Dziurowi-czem. Przy innej okazji możemy przeczytać o kolejnej odsłonie batalii o Czarneckiego, która nastąpiła po zmniejszeniu sum z funduszu Phare (W 14/1999/ 22) lub na płaszczyźnie bardziej abstrakcyjnej, bo dotyczącej myśli czy idei o tym, że „realizm zwycięży w starciu z demagogią” (JF14/1999/28). Z prasy dowiadujemy się również o dokonującej się w ostatnich latach inwazji kultury pop i o drugim potopie szwedzkim, tym razem nazwanym pokojową inwazją, gdyż chodzi o zwiększenie kontaktów gospodarczych (W26/1999/48; 95). Nasilające się protesty i próby wymuszenia na rządzie podwyżek płac nazwano krótko szturmem na kasę, który - jak sądził dziennikarz — szybko się zakończy (W 23/1999/24). Aby odejść przynajmniej na chwilę od polityki, przytoczę teraz przykład z zupełnie innej dziedziny, mianowicie ze świata komputerów. „Twardziele do boju" to tytuł jednego z artykułów, który dotyczy szybkiego rozwoju twardych dysków (Chip 6/1999/210). Jeżeli mówimy oru-szeniu do boju, to chciałoby się mieć kogoś, kto do tego boju poprowadzi. Poseł Ikonowicz, niby obrońca uciśnionych, dmąc w piszczałki i powiewając chorągiewkami ,prówadzi do boju z Balcerowiczem-gigantem ", który kraj nasz wyciąga ze złej sytuacji gospodarczej, nazwanej w artykule bagnem. Również w przypadku omawianych tutaj leksemów można by podać wiele innych przykładów ich użycia. Dodam tylko, że ,polem politycznych potyczek" stała się reforma administracyjna kraju, a ulubionym celem ataku SLD reforma ubezpieczeń społecznych i ochrony zdrowia (W 26/1999/19).
Zanim przejdę do dalszej prezentacji materiału leksykalnego, chciałbym zwrócić uwagę na jeden artykuł, w którym wyraźnie widać konsekwencję wyjścia od obrazu wojny w postaci dużej ilości militarnego słownictwa. Chodzi mi o wspomniany wyżej artykuł „Bitwa warszawska” z podtytułem „Potrzebny nam drugi cud nad Wisłą” (W 47/1999/26). Oto fragment wspomnianego artykułu: „Grupa ‘Miśka’ walczy z grupą ‘ śrubokrętów’. Korzysta na tym ‘czerwona frakcja’ a przede wszystkim ‘ grupa Piskorza’, która przeję-ła władzę i nie zamierza jej oddać. ‘Dowódcy’ przyglądają się walkom z pobłażaniem, a ponad ośmiuset ‘legionistów’ jest gotowych wiele zrobić dla żołdu — tak pół żartem, pół serio można przedstawić polityczny plan bitwy o Warszawę”.
Wydaje mi się, iż wyrażona wyżej hipoteza, że słownictwo wojskowe jest w tym przypadku konsekwencjątytułu artykułu jest uzasadniona. Trudno sobie wyobrazić, aby w przypadku innego tytułu, np. „Spory wśród radnych Warszawy” czy „Konflikty radnych w Warszawie” czy też sformułowanego w postaci pytania tytułu „Czy Warszawa nie ma zbyt dużo radnych?”, powyższe leksemy zostały użyte.
4. Walka (walczyć) - Słowo walka jest z pewnością jedną z częściej stosowanych jednostek leksykalnych we współczesnym języku polskim. Może nawet należałoby poświęcić temu słowu oddzielny artykuł. Sięgnijmy więc po prasę, aby zobaczyć, jak często i w jakich sytuacjach dochodzi do różnego rodzaju walk. W rządzie rozpoczęła się walka o reformę rządu” (W 10/99/ 24). „Bez nowoczesnych i ekonomicznych pojazdów szynowych trudno będzie wygrać walkę o klienta” (W 10/1999/24). Dalej czytamy o walce o strefę wpływów w AWS, o podobnych walkach między poszczególnymi nurtami SLD, walce o zatrudnienie, walce polityków, walce z powodzią, walce Łukaszenki z zachodnim imperializmem, walce wojewody śląskiego M. Kempskiego z przestępczością, walce wielkich koncernów samochodowych, walce amerykańskich wielkich centrów handlowych z europejskimi itd. Nie podaję w przypadku tego leksemu źródeł, gdyż częstotliwość ich występowania w podobnych kontekstach jest tak duża, że można je znaleźć bez wielkiego wysiłku w każdym czasopiśmie czy każdej gazecie. Nadużywanie słowa walka jest tak powszechne, że aż trudno znaleźć dziedzinę życia, do której by się ono nie mogło odnosić. Oczywiście ta wszechobecność obrazu walki powoduje, iż jej efektem są bądź to zwycięstwa i triumfy, bądź klęski i porażki.
Przyjrzyjmy się może teraz, za pomocą jakiej broni i jakich narzędzi toczy się w naszej prasie wojny czy też się walczy.
5. Bomby, działa, szable, procedura, czołgi - Bomby są niebezpieczne, gdyż wybuchają, tym bardziej są one niebezpieczne, gdy sami sobie bombę uzbrajamy wiedząc, że kiedyś może wybuchnąć. W taki właśnie sposób skomentowano we Wprost zbyt szybki wzrost płac (W 12/1999/49). Lech Wałęsa, którego język nawiasem mówiąc zasługiwałby na monografię, stwierdza w jednym ze swoich artykułów, iż „nie można cieszyć się spokojnie swoim dostatkiem, siedząc na bombie społecznej” (W29/1999/34). Gdzie indziej czytamy o bombie lustracyjnej, którą stanowiły teczki SB, odkryte w stołecznej komendzie policji (W44/1999/30), gdzie indziej znów o bombie w opakowaniu (problem wysypisk śmieci), o bombardujących nas reklamach czy też o bombardowaniu tekstami o szerzącej się korupcji w Polsce (W3/2000/