P6170034 (Custom)

P6170034 (Custom)



40 PROCESY GRUPOWE

niowanie własnej tożsamości i że może to mieć również konsekwencje behawioj ralne. Autor ten zwrócił uwagę, że ludzie wstępujący do jakiejś grupy często kategoryzują samych siebie i niewątpliwie są kategoryzowani przez innych w grupie jako „nowi” członkowie, w opozycji do członków „starych”. Moreland sprawiał, iż dwaj uczestnicy grupy dyskusyjnej nabierali przekonania, że są w tej grupie nowi, podczas gdy jej pozostali trzej członkowie — jak utrzymywał badacz -dwukrotnie spotkali się wcześniej. (W rzeczywistości wszystkich pięciu było nowicjuszami; w ten sposób pozostałych trzech, którzy nie otrzymali błędnej informacji, pełniło funkcję badanych „kontrolnych”). Moreland stwierdził, że na początku nowych członków cechował większy lęk niż badanych „kontrolnych” i mieli oni mniej optymistyczne oczekiwania wobec sesji. Ponadto dokonana przez nich kategoryzacja świata na „starych” i „nowych” członków wyraźnie wpływała na ich zachowanie; analiza wypowiedzi wykazała, że odzywali się oni więcej do swoich kolegów nowicjuszy i częściej zgadzali się z nimi niż z osobami uważanymi za pełnoprawnych członków grupy. To różnicowanie behawioralne między ,nowymi” i „starymi” słabło w czasie, w ciągu kolejnych sesji, czemu towarzyszył wzrost przychylności postaw nowicjuszy w stosunku do grupy.

Dotychczas omawiałem zmiany pojmowania siebie będące konsekwencją przynależności do grupy po prostu jako zmiany tego, jak definiujemy lub opisujemy samych siebie. Jednak zostanie członkiem jakiejś grupy może mieć także konsekwencje dla tego, jak oceniamy samych siebie, dla samooceny. Jeżeli włączymy naszą przynależność grupową do obrazu własnej osoby, to prestiż i wartości skojarzone z tą grupą będą miały implikacje dla naszej samooceny. Zademonstrowali to Zander i współpracownicy (1960) w swoich badaniach psychologicznych konsekwencji przynależności do spójnych i niespójnych grup laboratoryjnych, które odnosiły sukces lub doznawały niepowodzenia. Grupy spójne tworzono poprzez maksymalizację sygnałów „grupowości”; członków sadzano blisko siebie, zachęcano ich do wymyślenia nazwy grupy i zwracano uwagę na interpersonalne podobieństwa między członkami. Natomiast w grupach niespójnych - choć budzi wątpliwości, czy słowo „grupa” jest tu właściwe — członkowie siadali tam, gdzie chcieli, grupa nie wymyślała swojej nazwy, lecz przyznawano jej numer, i do badanych nigdy nie zwracano się jako do grupy. Wszystkim grupom zlecono zadanie z dziedziny projektowania mody i w połowie przypadków informowano je o dobrym wyniku w porównaniu z innymi grupami, a w pozostałych o słabym.

W pomiarze samooceny rezultat uzyskany przez grupę wpływał tylko na członków grup spójnych - sukces lub porażka grupy znajdowały odzwierciedlenie w podwyższonym lub obniżonym poziomie samooceny (zob. też Hogg i Sunder-land, 1991). W niespójnych grupach rezultat grupowy okazał się nieistotny. Dodatkowo spostrzegane osiągnięcia grupowe w wypadku członków grup spójnych miały znaczący wpływ na antycypację przez ich członków osobistej kompetencji do samodzielnego wykonania jakiegoś (niezwiązanego z eksperymentalnym) zadania w przyszłości.

Choć, jak się przekonamy w dalszym ciągu tego rozdziału (i w innych miejscach książki - zob. rozdział 8), oddziaływanie sukcesu i porażki grupy może być niekiedy bardziej złożone, te wczesne eksperymenty wyraźnie ukazują, w jaki sposób na pozytywny obraz własnej osoby może wpływać społeczna ocena grup, do których należymy.

Inicjacja do grupy

W poprzednim podrozdziale skupialiśmy się na zmianach zachodzących w jednostkach, gdy stają się członkami grupy. A w jaki sposób reszta grupy reaguje na nowicjuszy? Moreland i Levine (1982) zauważyli, że wejściu do grupy towarzyszy często jakaś ceremonia lub rytuał. Odnosi się to zwłaszcza do ustabilizowanych czy formalnych grup i organizacji, rzadziej natomiast do nieformalnych grup koleżeńskich i rówieśniczych. Te ceremonie inicjacji przybierają różne formy — od przyjaznego powitania, do doświadczeń wyraźnie nieprzyjemnych (żeby nie powiedzieć bolesnych), w których nowicjusz jest wykpiwany, wprawiany w zakłopotanie, a nawet atakowany fizycznie. Przykłady pierwszego typu obejmują ulgi i przywileje przyznawane przez organizacje nowo zatrudnionym i fety towarzyszące osiągnięciu pełnego członkostwa w niektórych religiach (na przykład żydowska bar miewa). Liczniejsze są przykłady negatywnych doświadczeń inicjacyjnych. Antropologowie zaobserwowali powszechność ceremonii inicjacji w wielu kulturach (np. van Gennep, 1960). Ich funkcją jest zaznaczenie zmiany statusu lub roli w obrębie społeczeństwa - co van Gennep (1960) określa mianem „rytuałów przejścia” - i mogą one obejmować wywoływanie bólu lub określone akty okaleczenia ciała (na przykład rytuały obrzezania). Procedury tego typu nie ograniczają się do społeczeństw nieuprzemysłowionych. Przystąpienie do organizacji wojskowych często wiąże się z serią upokarzających doświadczeń. Wiadomo, że żołnierze piechoty morskiej w Stanach Zjednoczonych muszą się poddać brutalnej inicjacji, obejmującej między innymi wbijanie metalowych kolców w nagą pierś (The Observer, 2 lutego 1997; zob. też Dombusch, 1955). Niektóre bractwa północnoamerykańskich college'ów nadal praktykują zwyczaj „obcinania ogonów” nowym członkom grupy. Wymaga to od nowicjuszy wykonania pewnych poniżających i upokarzających czynności, ku uciesze pełnoprawnych członków bractwa. Podobne zjawiska można zaobserwować w miejscach pracy. Vaught i Smith (1980) udokumentowali rytuał „robienia z kogoś górnika” w pewnej kopalni węgla w Kentucky, który wiązał się z napaścią fizyczną, a czasem nawet z poniżeniem seksualnym.

Dlaczego grupy zadają sobie tyle trudu, żeby zaznaczyć wstąpienie w swoje szeregi nowego członka? Jest kilka możliwych powodów. Po pierwsze, ceremonie mogą mieć symboliczną funkcję zarówno dla nowicjusza, jak i dla samej grupy. Nowicjuszowi pomaga to w identyfikacji omawianego wcześniej przejścia. Po inicjacji jednostka może powiedzieć: „Nie jestem już tym, kim byłem” (van Maanen,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
83834 P6170046 (Custom) 64 PROCESY GRUPOWE własnego zachowania. Na przykład McGrew (1972) badał zach
41514 P6170040 (Custom) 52 PROCESY GRUPOWE przyzwoitą rzetelność między sędziami, jak i spójność w c
55077 P6170042 (Custom) 56 PROCESY GRUPOWE bardziej zwarta. Ten związek między konfliktem a spójnośc
31521 P6170044 (Custom) 60 PROCESY GRUPOWE grupy niż dzięki większej wzajemnej sympatii. Po trzecie,
P6170042 (Custom) 56 PROCESY GRUPOWE bardziej zwarta. Ten związek między konfliktem a spójnością zos

więcej podobnych podstron