134
460 niądze, bo kościołu pieniądze wrócił, a sam siebie szybienicy od(s. 7d£)dał. A w tem więcej zgrzeszył niż pirwej, bo podług świętego Jeronima, by był miał skruszenie a prawą spowiedź, Bog by jemu ten grzech odpuścił, bo zdradził Syna Bożego. On ale szedszy i obiesił sie, i skrzepł na powietrzu, bo sie mieni, iże sie urwał ten jistny powroz a upadł, a takoż skrzepł, a brzuch sie jemu rozkocił i wypłynęły jego wnętrze s niego, bo nie było dostojno, aby ten zły duch miał wynić przez usta, 455 ktoremi był Jezu Kry sta całował. Ale tego li sie [tego] dnia obiesił, czyli potem, w tem wątpią [w tem]. Niektórzy mówią, iżby przed Bożym wstanim z martwych, a niektórzy, iże usłyszawszy smartwychwstanie, ktorego sie nie nadział, bieżał i obiesił sie, które nie jest dobrze poćwirdzono. ...
... (s. 817)... Czcienie o tem, kako miły Krystus był twardo przywiązan ku słupowi, kiedy mian biczować.
460 Kiedyż błogosławiony nasz zbawiciel, miły Jezus, stał żako zwleczony po śród wietnice u tego jistnego słupa, podług tego jako powiedziała dziewica błogosławiona Maryja, matka jego, dostojnej świętej Brygidzie, iże na kaźń tych katów przeklętych sam przystąpiwszy, bardzo pokornie obłapił słup dobrowolnie. A oni związali jemu ręce i związali około słupa tako barzo i tako przykro, iże cirpiał tako wielikie udręczenie, iż niepodobno któremu człowiekowi tego wypowiedać. Bo gdy są 465 związali tako trudno i twardo jego święte ręce i za barki ciągnęli wysprz tako (s. 818) usilnie i tako twardo, iże sie na jego święte ręce skora i mięso przeskoczyło, a ze wszech świętych paznokciow krew wyrzuciła sie jako cewkami. A też kiedy już tako poczęt więzać a podań w ręce tym niewiernym katom,bieżawszy jeden i przyniósł ty istne powrozy, ktoremi mi<ły> Jezus był wybił z kościoła Żydy targujące, bo są ch<o>wali[li] ty jistne powrozy, dopiro ji tako twardo wiązali, aże do kości 470 rozpadło sie na jego świętych ręku mięso.
O tem, kako miły Krystus był okrutnie ubit miotłami albo biczmi u słupa.
Toż tako nędzno utrudziwszy tym wiązanim i poczęli tako trudno i tako okropno bić, iż od głowy aż do ziemie nie było całe mieśce na jego świętym ciele a szwytko jego święte ciało było krwią opłynęło. Bo tako nędzno bit, aże sie częstokroć mięso biczmi wyrywało z jego świętego ciała i osta-475 wało na pęgach i na powroziech, bo ji było tako twardo i tako wysoko u słupa uwiązali, iż by był mógł zliczyć w jego (8. 819) świętym żywocie wszytki kości. A to sie przeto <z)stało, aby sie popełniło proroctwo króla Dawida, gdzież tako stoji: „Zliczyli są wszytki kości moje”. Bo jako mówią mistrzowie przyrodzenia, iże w każdem człowiece cztyrzy sta sześćdziesiąt i dwoje kości, a takież jich zliczono w miłem Jezusie. A tam nie był ni jeden staw, który by osobnego razu nie cirpiał, 480 a każdy raz krew osobno przelał, a każdy raz trzy razy w sobie miał: jeden raz od miotły, których leżeła kupa wielika, a ty wszytki oń zbito; drugie razy od biczów, trzecie razy barzo ciężkie od ciężkich a trudnych rzeciądzow i od pąg.
Czcienie o tem, jako odwiązawszy ji i obrócili krzeptem ku słupu.
Gdyż ji tako okrutnie i nędznie ubiczowali na grzebiecie, iże całego mieśca na wszytkiem ciele nie 485 było, gdzie by mógł tknąć palcem, bo chcą tako, iże ji byli tako ubili, iże wszytka skora zbita z jego ciała, aż było i mięso od skory odewstało, bo ji bili ci jistni, aże sie byli wszyscy smęczyli (s. 820). A gdy sie ci smęczyli, natychmiast jini przystąpili odmieniwszy sie i odwiązali ji od słupa, a obróciwszy ji grzebietem ku słupu i wzięli jemu ręce opak albo za sie i ciągnęli tako silnie aże obłapił słup wszytek, jako pirwej oczyma był przywiązan, bo są ciągnęli powrozem, aże musiły ręce około słupa 490 dosiąc; a to jemu była nawiętsza boleść, bo jemu były wszytki stawy wytargniony z ramion. A związawszy jemu tako twardo ręce i <u)wiązali za szyję barzo wysoko ku słupowi, i uwiązali potem nogi powrozem, i ciągnęli na doł k ziemi, i uwiązali barzo twardo. Bo, jako powieda święta Brygida, iże sam przystąpił dobrowolnie k słupu i potem dobrowolnie dał sie więzać podług jich wolej. ...