Rozmyślanie Przemyskie str0

Rozmyślanie Przemyskie str0



130

ovocz y JVoy vyrzch yego matce dzye|vyczy 280 marie y czojzaly Jza Jnyego ovocz | zvyelykyem vejelym A nayadjchy Jzye | zchovaly ojtatek Jobye nadroga Tedy to || (s. 84) yjthne Jvyąthe zebranye Jzyedzyely tamo pr = jzez nocz bo ym ono drzeno dało gojpodą y | pokarmyenye 235 o zvyąrzątach* yze zabyegaly | ieJvcriJtovy kyedy yejt yyedzyon do Eypty |

ZByezely Jzye zyyrząta kv yejyjzoyy | lojzoyye lwoyye nyedzyydzyoyye ząb|royye lanye yelyenye turoyye Jlonyoyye | sarny lyjky 240 małpy yyłczy gronoJtayoyye | ryjzyoyye lyejnya y polnya zyyrzątha | wjchelyka zbyezala Jzye dayącz czejcz ych|valą A modlyącz Jzye dzye-czyatky iejy | crijtujzoyy a czynącz czejcz marie matce | yego yedny Jchly przed nymy 245 a drudzy | zanymy yakoby ykazyyącz ym droga nye|yydana ...

... (8. 117) ... O yro|czenyv Iozeffoyem zmarya y zdzyeczye|czyem do zydowjkyey zyemye etc. |

250 IOzeph podług anyeljkyego przyjkazanya zyyawjcby* marya dzye|yyczą zdzyeczyątkyem y pojehedl wj|wą zyemyą Alye tamo ydącz myely yye|lykye a Jylne roboty bo cząjto-krocz | Jylne ydrączenye myely Chczyenye 265 pyczya | Jzą czyrpyely a ky yodzye albo ky Jtudny || (s. 118) rzatko przyjchly zymno go-rączojcz dzdze y|yatry yyelykye ygojpodzye ynoczy ny|gdy nyeodpoezyyaly alye pod drze-vem | Nagoley zyemy Czejtokrocz lyegaly po-2fl0 pv|Jczy ydącz iejus cząjto byegal drugdy wjz|ya-dal na ojla odpoczyyal Jobye nadro|dze podro-dze ydączy marya barzo yye|lye robyla a rzatko kyedy yjzyadla na | ojla a by Jobye odpoczynela Tako to Jz|yyąte zebranye a mylę toyarzyjtyo 265 jzie* [ podrodze ajz Jzą przyjly do zydowjkyey | zyemyą A kyedy yjehlyjchal Iozeph | yze Archalaus kroloval yzydowjkyey | zyemy po-Jvym oyczy nyechczyal tamo | ydz a kyedy nayczon anyolem Jchedl do | galyleyjkey zye-270 mye do nazareta y myejka|ly Jzą tamo ... ... (s. 124) ... Czczyenye o tern Jlaly ioJy|-Jza* po ogyen marya y Iozeph |

Kyedy myły iejus Jvey matce poJlugo|val yezyawjchy y pojlala po o|gyen Tedy on 276 yzyyawjchy vegla ylo|no Jyey Juknye ponyojl Chczyącz takye|Jch yne dzyeczy yczynycz y ze-zgly Jobye | Jyknye a nyejmyaly do domy Alye Jta|ly naylyczy placzącz arzekącz yze | Jam czarownyk nam Jkodą czyny a przy|dącz do 880 domy Jkarzyly maczyoram yze on | czarownyk kazał nam bychmy brały || (s. 125) Ogyen wjyknye y zezglyjmy Jyknye Jobye | Bye-zawjchy ony y Jkarzyly yozephoyy | y marye

ostatek sobie na drogę. Tedy to (s. 84) jistno święte zebranie siedzieli tamo przez noc, bo jim ono drzewo dało gospodę i pokarmienie.

O źwierzętach, iże zabiegały Jezu Krystowi, kiedy jest wiedzion do Ejip-tu.

Zbieżeli sie źwirzęta ku Jezusowi: łosiowie, lwowie, niedźwidziowie, zębrowie, łanie, jelenie, turowie, słoniowie, sarny, liszki, małpy, wilcy, grono sta jowie, rysiowie. Leśnia i polnia źwirzęta wszelika zbieżała sie, dając cześć i chwałę a modląc sie dzieciątku Jezu Krystusowi, a czyniąc cześć Maryje, matce jego. Jedni szli przed nimi, a drudzy za nimi, jakoby ukazując jim drogę niewidaną. ...

... (s. 117) ... O wróceniu Józefowem z Maryją i z dziecięciem do żydowskiej ziemie etc.

Jozef podług anjelskiego przykazania wziąwszy Maryją dziewicę z dzieciątkiem i poszedł w swą ziemię. Ale tamo jidąc mieli wielikie a silne roboty, bo częstokroć silne udręczenie mieli, chcienie picia są cirpieli, a ku wodzie albo ku studni (s. 118) rzadko przyszli, zimno, gorącość, dżdże, wiatry wielikie; w gospodzie w nocy nigdy nie odpoczywali, ale pod drzewem na gołej ziemi częstokroć legali. Po puszczy jidąc Jezus często biegał, drugdy wsiadał na osła, odpoczywał sobie na drodze. Po drodze jidęcy Maryja barzo wiele robiła a rzadko kiedy wsiadła na osła, aby sobie odpoczynęła. Tako to święte zebranie a miłe towarzystwo szło po drodze, aż są przyszli do żydowskiej ziemie. A kiedy usłyszał Jozef, iże Archalaus królował w żydowskiej ziemi po swym ojcu, nie chciał tamo jić, a kiedy nauczon anjołem szedł do galilejskiej ziemie do Nazareta i mieszkali są tamo. ...

... («. 124) ... Czcienie o tern <kako> słali Jezusa po ogień Maryja i Jozef.

Kiedy miły Jezus swej matce posługował, wezwawszy ji, posłała po ogień. Tedy on, wziąwszy węgla w łono swej suknie, poniosł. Chcąc takież jine dzieci uczynić i zeżgły sobie suknie, a nie śmiały do domu, ale stały na ulicy płacząc a rzekąc, iże sam czarownik nam szkodę czyni. A przydąc do domu, skarżyły macioram, iże on czarownik kazał nam, bychmy brali (s. 125) ogień w suknie, i zeżglismy suknie sobie. Bieżawszy ony i skarżyły Jozefowi i Maryje. A miły Jezus kazał jim suknie zwlec i uczynił


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozmyślanie Przemyskie str6 126 ktorejz nyejza popyjany vpotvyrdzonych
47291 Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str6 126 ktorejz nyejza popyjany vpotvyrdzonych
Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str8 128 czyątko prz
Rozmyślanie Przemyskie str9 129 kyytnawjchy y dały o vocz Tey noczy vba-175 yorjkey zyemy ymye
10755 Rozmyślanie Przemyskie str8 128 czyątko prz
47291 Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str5 ROZMYŚLACIE PRZEMYSKIE Rękopis Biblioteki Narodowej w Warszawie nr 8024
Rozmyślanie Przemyskie str1 131 A myły yejus kazał ym JVk
Rozmyślanie Przemyskie str4 134 460 niądze, bo kościołu pieniądze wrócił, a sam siebie szybienicy o

więcej podobnych podstron