W okresie powojennym wysiłek badawczy skierowano problemy osadnicze, co przyniosło interesujące rezultaty^, pierwszy wybija się Zgłowiączka, Odkryto tam w 1953 r. w widłaki rzeki Zgłowiączki, dopływu Wisły, na wzniesieniu osadę produkcym póżnolatcó&ką. Czfić mieszkalna z czworokątnymi domami, wyraźnie i się wyodrębniająca, znajdowała się na południe od części przemy sio w\
Odkryto tam II dymarek o kulistym dnie, ze ściankami o grubości około I 1,5 m i 1,25 m, oraz warsztaty metalurgów. W wypcłniakach domówi odkryto ceramikę, w której obok form miejscowych dają się zauważyć]
„wpływy południowe**, według ostrożnego określenia ]. KmieciAtkicytJ Słusznie zwrócił on uwagę na ten kierunek dla znalezienia istotnie a. u logicznych form. Odkryto też w Zgłowiączce skorupy czworokątnej wanny glinianej bez paleniska. Podobna jest do okazów z Bodzanowa, Otłoczyna, a także z Wyciąża. Wanny te mogły służyć jako prażnice do mąki i kaszy, ale także do warzenia soli. I >. Kauhut uważa, że uż.ywamt| ich także do prażenia rudy. Ponadto odkryto tu cztery szkielety psów, pogrzebanych w niewielkiej odległości od siebie, na głębokości około 40 cm. Przy psach 3 14 znaleziono kilka skorup póżnołateóakich.
W 1953 r. w ł^ęczycy-I>zieżbiętowie, na prawym brzegu iV/.my ,|_| odkryto jamę póżnoLateńską oraz grób psa na głębokości około pół metra. KLolo szkieletu psa leżało niewielkie doniczkowate naczynie z facetowaną krawędzią, zdobione na brzuścu pasmem poziomych kre-seczek ujętych w dwie równolegle linie. Naczynie V>ylo czarne, starannie wygładzone. Analiza kości psich wykazała, iż chodzi tu o dobermana, rasę ulubioną przez Celtów. Psy miejscowe na obszarze Wielkopolski były mniejsze i spokrewnione ze szpicami.
Pies był przewodnikiem dusz zmarłych w obrzędowości celtyckie O jego dużej roli świadczy odpowiedni motyw w irlandzkim epos „Tam-bo-CuaJngne", gdzie właśnie pies jest bardzo wyeksponował Można przypuszczać, że pochówki były częścią jakiegoś obrzędvi. były w wielkiej cenie, zwłaszcza szkolone do boju, m.in. posług się nimi lłiturigos, król Arwernów. Intencjonalne groby psie stan niewątpliwie element wierzeniowy wprowadzony przez CeUów, ciekawszy dla nas, że jest czymś nowym i odrębnym.
W Strzelcach (woj, Bydgoszcz), nad jeziorem Valu>skim, w sie międzywojennym prowadził badania 7>. '/zakrzewski na taml kurhanie nr 1, na którym odkryto zabytki z różnych czas/)w. Po y% ci u kilku średniowiecznych szkieletów ujawniły się jamy \atefvs
n W jednej z ni< li znajdowały się trzy naczynia, z których dwa za wie* fly koś< i. W pobliżu leżał odłamek fibuli póżoolateńskiej. W latach HS®$954 T. Wiślański prowadził badania na kurhanie nr 2, odkry-arając na wyniosłym zachodnim brzegu jeziora Trlętkiego dwie kilkuhektarowe osady latrńskorzyrnskir (stanowisko 2 i 3) oraz cmentarzysko Z tego? czasu (stanowisko 1). Na osadzie jednym z ciekawszych znalezisk §pf prostokątne zagłębienie w południowo-wschodniej części, pozo-po budowli, z jednym słupem wewnętrznym i dachem dwuspadowym. Obok niej widniały ślady slupów, które trudno powiązać iflpCłŚ kompleks, dwa domniemane paleniska, duże kamienic, sko-B)r, ułamki glinianych form odlewniczych, łyżka odlewnicza, analogiczna do biskupińskiej, żużle, pilnik żelazny. W zachodnio-północnej •tronie kurhanu odkryto dwa groby psów wyposażone w naczynia póź-noUteńskie. Czaszka jednego z psów leżała na dwu kamieniach. Nieco dalej odkryto pracownię kamieniarską, gdzie trudniono się wyrobem żarn rotacyjnych z granitu muskowitego. Nic dokończone ich okazy przedstawiają tylko części dolne leżaki. Tamże odkryto ślady metalurgii czarnej. W pobliskim Głogowcu (woj. Bydgoszcz) istniał podobny warsztat kamieniarski (stanowisko 4), gdzie znaleziono 11 okazów żarn rotacyjnych. Przypomnieć należy, iż 10 km od fttrzelc leży bogate cmentarzysko lateńfkorzymskie we Wszedzeniu, skąd znamy kilka ciekawych celtyckich „importów", jak miecze, włócznie, klamra do pasa, fibule itd.
W końcowej części swej pracy (1959 r.) '1'. Wiślański tak pisze; „W tym czasie możemy się zatem liczyć z przyjęciem od Celtów wraz z wydajniejszą techniką i narzędziami rolniczymi także i żarn rotacyjnych [...] Bardzo prawdopodobne, że znajomość jego (nawozu - przyp.
przyjęto wraz z innymi zdobyczami kulturowymi w okresie lateńskim od Celtów". Znowu więc wypływa zagadnienie styku Ludności miejscowej z Celtami w dziedzinie przejęcia technik rolnych, które chyba nie były „importami", a raczej wynikały z osobistych kontaktów, przekazywania wprost umiejętności i doświadczeń.
Nf podstawie dotychczas znanych znalezisk można stwierdzić, iż cały obszar między Wisłą i Wartą już od epoki brązu był dość gęsto zaludniony przez ludność autochtoniczną kultury łużyckiej. Później, tzn.