znikli?
W rozdziałach poprzednich, nie wykorzystując w pełni istniejącego materiału, zdołaliśmy stwierdzić bytność Celtów na naszych ziemiach, a nawet ich dłuższy pobyt. Można też mówić o zgodnym konstruktywnym Wtpółbytowaniu i współpracy z miejscową ludnością w trzech ostatnich stuleciach p.n.e. oraz w pierwszym stuleciu n.ę.
Co jednak było dalej, później? Co się stało z Celtami? Gdybyśmy w dalszym ciągu trzymali się wersji Juliusza Cezara oraz poglądów wielu naukowców, zwłaszcza niemieckich, którzy mu zawierzyli, okazałoby się, że Celtowie znikli, rozpłynęli się pod presją legionów rzymskich z jednej strony, Germanów -- z drugiej i wreszcie różnych europejskich ludów jak Dakowie, Trabowie itp. A miało się to stać w okresie ostatniego pięćdziesięciolecia p.n.e. do pierwszych dziesiątków lat n.e. Celtowie byli, Celtowie znikli!
fi Tymczasem nowe badania w zachodniej Europie, a więc w RFN, Francji, a także Wielkiej Brytanii wykazują, że liczne i silne formy przeżytkowe kultury celtyckiej istniały w kulturze galorzymskiej nie tylko w dwu stuleciach n.e., ale nawet dłużej. Jest ich znacznie więcej i sięgają one głębiej, aniżeli można się było spodziewać. Jeszcze w IV w. n.e. istnieli na terenie Galii ludzie, którzy mówili językiem celtyckim i pielęgnowali tradycje celtyckie, a ich wzoroowym przykładem był poeta Ausonius rodem z Burdigali (Bordeaux). Posiadał on świadomość, że pochodzi z rodziny druidów-lekarzy, że jego przodkowie wywodzący się z Armoryki (Bretanii) byli Galami. On sam spędził część swego życia w Trewirze, który był podówczas dość znacznym galorzymskim centrum sakralnym z żywymi druidycznymi tradycjami. Podobnie działo się w Pannonii, skąd pochodzące nagrobki i inskrypcje mówią nam o tradycjach rodów celtyckich sięgających wstecz o trzy, cztery pokolenia. Do takich znanych rodów należeli w Galii np. Barbiowie, których nazwisko przekształciło się na dynastyczne — Burbonów. Mniej znany jest ród Uttów lub Attów z plemienia Erawisków z Pannonii (Intercissa). 119