Jeśli nawet przyjmiemy, że rzeźby wykonali Celtowie lub miejscowa ludność pod ich kierownictwem, to faktem też jest, że ośrodek ten prawdopodobnie bez większych zakłóceń funkcjonował i w okresie nas tu interesującym. Wspomniany już niejednokrotnie kronikarz niemiecki Thietmar pisze o nim w sposób następujący: „Dla swojej jakości i wielkości, gdy zachowywano tam przeklęty pogański kult, otaczana była przez mieszkańców wielką czcią". Niezwykle ciekawy to zapis. Wskazuje bowiem, że mimo panowania na tym terenie chrześcijańskiego państwa wielkomorawskiego, mimo władztwa Czechów, mimo wreszcie objęcia tych terenów przez przynajmniej formalnie schrystianizo-waną już Polskę ośrodek ten trwał nienaruszony. Chroniła go owa wielka cześć, której w momencie przełomowym wołano by nie naruszać! Dopiero targnięto się nań zapewne po ostatecznym umocnieniu się chrześcijaństwa.
Przesuwając się tym razem bardziej na wschód natrafimy na drugi wielki ośrodek kultu pogańskiego, a mianowicie na Łysej Górze. Wysoki ten szczyt wyraziście odcina się nad całą okolicą.
Tu zapewne udawał się dla uczestnictwa w obrzędach ów książę mocny siedzący w Wiślech, który to miał urągać chrześcijanom. Jego to chciał perswazją nakłonić do chrztu Metody, a gdy to się nie udało, odwołał się do zbrojnej pomocy księcia Moraw. Wtedy nie tylko ochrzczono wywiezionego przedtem na obcą ziemię księcia, ale i całą ziemię włączono w skład Wielkiej Morawy.
Na Łyścu, inaczej zwanym Łysą Górą, zachował się wał kamienny o długości około 1,4 kilometra, szerokości 10 do 15 m, a wysokości około 3 metrów. Zbudowany był z drobno potłuczonego kamienia kwarcytowego wzmocnionego konstrukcją drewnianą. U podnóża wału zachowały się dymarki, czyli wczesnośredniowieczne prymitywne piece hutnicze. Wał ten jest datowany na VIII wiek, a więc na ten okres, kiedy po wędrówce ludów następuje ponowna stabilizacja ludności.
U stóp góry znajduje się posąg kamienny dzisiaj zwany „Pielgrzymem” albo św. Onufrym. Jest on ubrany w płaszcz i kaptur, a na szyi ma naszyjnik.
Według późniejszych legend kościelnych miano tu czcić trzy bóstwa: Bodo, Łado i Lei lub Śwista, Pośwista i Pogodę lub Jessę. Niekiedy kojarzy się je z bóstwami celtyckimi: Lug, Lei, Lleu, a także Esus. Biorąc pod uwagę bezsporny wpływ Celtów na ostateczne uformowanie się wierzeń słowiańskich nie możemy wykluczyć, że wymienione nazwy są zbieżne. Nic jednak nie dowodzi, że sam ośrodek zbudowali Celtowie. I tu zapewne stało wiele figur, które następnie zostały zniszczone. Może gdyby poszperać po okolicy, po najstarszych sąsiednich kościółkach, w ścianach i murach znalazłyby się ich fragmenty. Trzeba przyznać, że zwyczaj zamurowywania fragmentów rzeźb pogańskich był dość powszechny. Zapewne chodziło tu o swojego rodzaju egzorcyzmy mające na celu pozbawienie ich dawnej mocy.
Z obszaru połabskiego z miejscowości Feldberg możemy odnotować ciekawy obiekt z VII—VIII wieku. Na wysuniętym w jezioro przy grodzie cyplu znajdują się ślady prostokątnej budowli z kamienia. Należy przyjąć, że są to ślady dawnej świątyni. Jest to o tyle ciekawe, że była to chyba pierwsza świątynia pod dachem znana z obszaru Słowiańszczyzny zachodniej. Oczywiście jej zasięg oddziaływania był o wiele mniejszy od poprzednio omawianych. Otwiera ona tym samym przegląd obiektów kultowych o zasięgu terytorialnym odpowiadającym małemu plemieniu.
121