s 26

s 26



—    Ojej! — wołają przestraszeni. — Spóźnimy

się!

Urszula bierze brata za rękę i biegną pędem. Skoro tylko wpadli do sieni, Urszula przykłada głowę do dziurki od klucza.

—    Już zaczęli lekcję! — szepcze.

—    Ja nie wchodzę — decyduje się Piotr.

—    Ale musimy. Mama jest chora. Nie możemy wracać i przeszkadzać jej — tłumaczy Urszula.

—    To ty wejdź pierwsza — mówi Piotr i popycha siostrę na drzwi. Ona się broni.

—    Nie, ty musisz pierwszy.

Pan Kański, nauczyciel, słyszy hałas w przedsionku. Otwiera drzwi i patrzy na dwoje winowajców. Urszula jest czerwona i ma łzy w oczach. Piotr też jest zmieszany.

—    Tak, tak — mówi nauczyciel. — Spóźniacie się zaraz pierwszego dnia po feriach. Nie mogliście wstać z łóżka? Co? Wchodźcie, szybko! Gdzieście się tak zatrzymali?

—    U... u... Cyganów — łka Urszula.

Inne dzieci nastawiają ciekawie uszu.

Ale pan Kański każe im iść do ławki i zaczyna się głośne czytanie.

Po chwili odzywa się Fredek:

—    Cyganie to się w ogóle nie myją ... I moja mama mówi, że oni porywają dzieoi...

Wszystkie dzieci podnoszą głowy.

—    To nieprawda, Fredek. Cisza! Czytaj, Krzysztof! — woła pan Kański.

Krzysiek sylabizuje: „Wa-cek le-ciał bie-giem za wo-zem”.

Nagle słychać pukanie.

Nauczyciel idzie do drzwi.

—    Jeszcze ktoś, i to w środku lekcji! —'mówi zły.

W drzwiach ukazuje się wysoka kobieta.

—    Przepraszam pana — mówi. — Przyprowadziłam dziewczynkę do szkoły. .. Myśmy dziś dopiero tu przyjechali... Wejdź, Barbara ... Wejdź! — I lekko wpycha dziecko do klasy.

—    To ona! Dziewczynka z cygańskiego wozu! — mówią do siebie Piotr i Urszula.

Barbara wchodzi bojaźliwie do klasy. Włosy spadają jej bezładnie na twarz. Sweter ma brudny i tylko z jednym guzikiem. Za długa sukienka łopoce jej po brązowych nogach. A z dziurawego buta wystaje palec.

—    Urszula, zrób jej miejsce koło siebie! — rozkazuje nauczyciel. Urszula odsuwa się trochę, ale niechętnie. Nie podoba się jej nowa koleżanka. — I po-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
s 26 —    Ojej! — wołają przestraszeni. — Spóźnimy się! Urszula bierze brata za rękę
skanowanie0013 BARONOWA Siadaj! Bierze ją za rękę i siłą sadza z powrotem. ONKA (na pograniczu łez)
DSC26 KOCHANKOWIE NA NIEBIESKIM TLE Takie przestrzenie, gdzie się bez skrupułów leje dzikie światło
GRAFOMOTORYKA 6 LATKÓW (26) i® Wyszukaj wyrazy rozpoczynające się literą „s”, narysuj je w pierwszej
AKADEMICKIE TOWARZYSTWO ANDRAGOGICZNEEDUKACJADOROSŁYCH Społeczno-kulturowe przestrzenie uczenia się
skanuj009 2 Biżuterię ogranicz do minimum (obrączka, spinki, zegarek). Nie spóźniaj się - jest to ba
img08101 80 szały, gdyby wam je znagła odkryto cofnęliby ścic się wljl z przestrachu. Strzeżcie się
img15101 djvu 121 Skazywał, że w chybieniu, cios nastąpi srogi Ale mijano takie ojcowskie przestrog

więcej podobnych podstron