ROZDZIAŁ PIĘTNASTY
Rynek i przyroda
To, co nazywamy ziemią, jest częścią składową przyrody, nierozerwalnie związaną z instytucjami tworzonymi przez człowieka. Wyizolowanie ziemi i stworzenie dla niej rynku było zapewne najbardziej dziwacznym przedsięwzięciem przodków.
W tradycyjnym rozumieniu nie da się rozdzielić ziemi i pracy. Praca to część życia, ziemia zaś to część przyrody, a życie i przyroda stanowią całość. Ziemia pozostaje zatem bezpośrednio powiązana z organizacją rodziny, sąsiedztwa, rzemiosła i wiary - poprzez plemię i świątynię, wieś, cech i kościół. Z drugiej strony. Jeden Wielki Rynek jest organizacją życia gospodarczego, która składa się z rynków poszczególnych czynników produkcji. Ponieważ te elementy wydają się tożsame z elementami instytucji ludzkich 1 człowieka i przyrody - można z łatwością zauważyć, że gospodarka rynkowa wymaga społeczeństwa, którego instytucje są podporządkowane zasadom mechanizmu rynkowego.
To założenie zarówno w odniesieniu do ziemi, jak i w odniesieniu pracy jest całkowitą utopią. Funkcja ekonomiczna to tylko jedna z wielu funkcji ziemi. Ziemia nadaje życiu ludzkiemu stabilność; oferuje nam miejsce, w którym budujemy swój dom; jest warunkiem fizycznie pojmowanego bezpieczeństwa; odczuwamy ją poprzez krajobrazy i pory roku. Człowiek pozbawiony ziemi mógłby się równie dobrze urodzić się bez rąk i nóg. A mimo to oddzielenie ziemi od człowieka i zorganizowanie społeczeństwa w taki sposób, by spełniało ono wymagania rynku nieruchomości, stanowiło podstawową część składową utopijnej koncepcji gospodarki rynkowej.
Prawdziwe znaczenie tego przedsięwzięcia staje się oczywiste w kontekście współczesnej kolonizacji. Zazwyczaj nie jest istotne, czy kolonizator potrzebuje ziemi ze względu na kryjące się w niej
213