zgodne lub sobie przeciwne, ale mimo to proces uczenia się pojmują tak, jak gdyby nasze myślenie było zbudowane z tych „przedstawień--sił”. W psychologii uczenia się zatrzymują też zasadnicze pojęcia Herbarta: masa apercepcyjna, apercepcja, zainteresowania. Nadają im tylko bardziej empiryczne znaczenie. Równocześnie coraz bardziej zanika u nich zasadnicza teza systemu szkoły tradycyjnej a mianowicie, że pedagogika taka jest konsekwencją idealistycznego systemu filozoficznego.
Mniemanie, że pedagogika wywodzi się z filozofii, jest już bardzo rzadko i ubocznie wspominane u Reina.
Wszystko t.o pozwala całemu systemowi nadawać charakter bardziej techniczny niż teoretyczny. A jeżeli ponadto dołączy się do tego pojmowanie wychowania jako urabiania i wskutek tego nauczanie weźmie górę nad uczeniem się, to techniczna strona systemu zajmuje w nim tak rozbudowaną pozycję, że strona teoretyczna skurczy się do najkonieczniejszych podstaw służących tej technice. Toteż ze względu na tę technikę wychowania system ten nabrał tak ogromnego znaczenia dla ówczesnych militarystycznych i imperialistycznych monarchii.
** - '■-< Y-
/ ..
ROZDZIAŁ III
Już w ostatnim dziesięcioleciu ub.„ wieku zaczynają występować: pewne oznaki dążeń zawierających opozycję w stosunku do wychowania w duchu szkoły tradycyjnej. Widoczne są one głównie w idei kultu indywidualizmu jednostki, przeciwstawiajacei sic wszvst- * Vipmn. ro mni,;kihv Vr^powąć ren indywidualizm. Wskutek tego oczywiście zasada urabiania musiała stać się głównym celem ataków tego indywidualizmu. Zwłaszcza uniformizacja kultu monarchii wr gruncie rzeczy feudalnej i związanej z nią rełigii — wydawała się szczególnie rażąca. Zjawiły się więc różne rozprawy o charakterze literacko-kulturalnym lub filozoficznym, które żądały wolności od \j wszelkiego skrępowania, od nacisku, jaki wywierała tradycja i panujące obyczaje, hamując rozwój i swobodę jednostki. Była to wolność ',/ negatywna, odrzucająca wszelkie ograniczenia „od” różnych wymagań ogólnie przyjętych obyczajów społeczeństwa mieszczańskiego. Przybierała ona czasem charakter anarchistyczny, czasem cieszyła się z drażnienia wygodnego mieszczucha psując mu harmonię martwoty, do której przywykł, czasem wpadała w nastrój dekadencki uważając życie za obojętne, puste, pozbawione celu i wszelkich ideałów.
Kult indywidualizmu w wychowaniu znajdował swre opar-cie w hasłach J. Rousseau, w owym czasie wznowionych bardzo-żywo przez E. Key (1849—1926), zwłaszcza przez jej pracę Stulecie dziecka (1900), która przetłumaczona na wszystkie prawie języki europejskie, odegrała ogromną rolę w torowaniu drogi „nowemu, wychowaniu”. W sposób bardzo sugestywny autorka głosi w niej
45-