Wróćmy do tytułu tekstu („Dobro jest tożsame z Jednem”) i konfuzji, jakie wzbudziło owe twierdzenie na otwartym wykładzie Platona o Dobru. W powyższym szkicu starałem się pokazać, że Platońskie utożsamienie Dobra z Jednem jest uzasadnione na gruncie nauk niepisanych; złożonej koncepcji ontologicznej. Widać też, że ow7a tożsamość bynajmniej nie była bynajmniej kontrowersyjną ekstrapolacją ludzkiej perspektywy, w tym aksjologii, na całość bytu, co ganił już Ksenofanes wr swoich krytykach antropomorficznych wyobrażeń religijnych. Odwrotnie. Z całościowej metafizycznej wizji rzeczywistości wypływa wniosek, że ludzkie dobro to jeden z przejawów uniw-ersałnej mocy Jedna-Miary objawiających się w egzystencjalnej wnrstwie bycia ludzkiego. Wprowadzone do rzeczywistości Jedno samo uobecnia się jako „norma” i „miara” każdego bytu, dobra i piękna. W świecie bycia Jedno samo staje się Dobrem samym20.
Ta zgrubna prezentacja nauk niepisanych Platona skłania do końcowej uwagi o pewnym historiozoficznym wydźwięku. Otóż teoria pierwszych pryncypiów7 prowadzi do subtelnej korekty poglądu o roli matematyki w systemie Platona; korekty mającej - moim zdaniem - interesujący potencjał teoriopoznawczy. Dopóki nie zrekonstruowano nauk niepisanych i uwiarygodniono ich intelektualnego przesłania, matematyczne inklinacje Platona postrzegano głównie przez pryzmat Timajosa, w którym eksplicite mówi się, jak struktury matematyczne determinują w-ewmętrzm budowę ciał (np„ pierwiastków) i globalny ład Kosmosu. Timajos, ze swoją wizją przyrody u strukturo wdanej matematycznie, sugerował Platońskie zamiary matematyzacji ontologii, polegającej na wyrażeniu istoty przedmiotów7 świata zmysłowego językiem znanej mu wówczas matematyki (elementarnej arytmetyki i geometrii). Ów pomysł spotkał się z krytyką Arystotelesa, dokonaną z pozycji jego stanowiska metafizycznego. Głównym nerw-em krytyki Stagiryty był argument, że redukcja przedmiotu zmysłowego do jego matematycznej struktury jest błędem pars pro toto, w którym zatraca się ni ereduko walną. jakościowy swoistość (istotę) danej substancji. W wyniku splotu wydarzeń kulturowo-politycznych w ostatnich czterech wieków średniowiecza zapanował światoobraz, który-’ był spójną fuzją arystotelesowskiej metafizyki i kosmologii z dogmatem chrześcijańskim. Średniowieczna wizja Boga, świata, człowieka i filozofii legła w- gruzach w wyniku rewolucji naukowej XVII-tego wieku, zwanej też rewolucją kopemikańską. Choć proces ten nazywany jest rewolucją (słusznie - ze względu na radykalność i globalność transformacji intelektualnych), w rzeczywistości realizował się przez półtora wieku jako 20 Jedno jest źródłem poznawalności i racjonalności. Jest też racjonalnością samą (logos, ratio), ale jest alogon (niewymierzalne, niepoznawalne), ponieważ nie mamy do niego bezpośredniego odniesienia. Jedno jest niewymierzalne, choć jest miarą wszystkich miar. ponieważ nie ma nad sobą ontycznie wyższego w'zorca własnej miary . Nie istnieje coś bardziej elementarne miarowo jak jedność. Natomiast Diada jest alogon nie tylko dla nas, ale i w- sobie jako apeiron i brak miary. To, co zapewnia praw-dę temu, co poznawane, i co poznającemu udziela możności poznaw-ania, jest idea Dobra. Znaczy to, że poznający i poznawane muszą pozostawać we wzajemnej odpowiedniości, ponieważ uczestniczą na równi w' jednoczącej mocy Dobra jako Jedności-Miary. Metafizyczna Jedność sama spaja poznającego z poznawanym jednocząca relacją, umożliwiając ich adaeąuatio, warunek prawdziwości poznania. .
??