■ unikatowe zawody (w zakresie czynności, a nie wytworów, jak garncarstwo, bednarstwo);
■ stroje.
Wymienione elementy najczęściej stanowią tradycję historyczną, ale mogą też powstawać współcześnie. Jednak aby współczesne elementy kultury miały wartość atrakcji turystycznej, muszą zachować ciągłość kulturową z przeszłością, zachować własną odrębność. Atrakcją kulturową może być indyjskie sari, zakopiański oscypek, warszawski hotel Bristol, natomiast nie ma na to szans — spódnica dżinsowa, serek topiony Hochland, warszawski hotel Marriot. Zachodzące procesy globalizacji i unifikacji zdecydowanie obniżają jakość turystycznych walorów kulturowych.
Według Jafari (1987) model turystyki składa się z dwóch systemów — wysyłającego i przyjmującego (recepcyjnego). System wysyłający stanowią obszary silnie zurbanizowane i uprzemysłowione, których mieszkańcy nie mają na co dzień możliwości kontaktu z czystą przyrodą. System recepcyjny obejmuje rejony o dużych walorach naturalnych, takich jak: tereny górskie, nadmorskie czy niektóre wiejskie. Teoretycznie kontakty obu systemów powinny przynosić obopólne korzyści, to znaczy możliwość wypoczynku w czystym środowisku mieszkańcom dużych miast, miejsca pracy, dodatkowe dochody i podniesienie standardu życia ludności rejonów recepcyjnych. W praktyce ludność obszarów recepcyjnych nie zawsze chętnie akceptuje przybyszów, czego powodem mogą być takie ich cechy, jak:
■ różnorodność kulturowa;
■ różnorodność zachowań;
■ ukierunkowanie na rozrywkę (gospodarze na pracę - okres żniw).
Niewyrobiona turystycznie ludność miejscowa traktuje turystów jak „zbiorowego obcego”, który narusza pewien ustalony ład (Zdebski, 2Q02a). Z kolei nieprzychylne nastawienie obniża poziom świadczonych usług i obniża tym samym jakość produktu turystycznego. Żeby to mogło być zmienione, konieczne jest uświadomienie społeczności lokalnej, jakie korzyści mogą im przynieść turyści, a najskuteczniej przekonuje nie korzyść zbiorowa, ale każdego mieszkańca z osobna. Dopiero wtedy jest możliwe dobrowolne samoograniczanie się przyj -mujących dla dobra turystów, którego przykład może stanowić niemiecka miejscowość wypoczynkowa w górach Harzu, gdzie odpoczywają ludzie starsi i z tego względu nie hoduje się tam hałasujących zwierząt (Zdebski, 2002a). Z drugiej
154