Pierwsze z cyklu spotkań literackich [podkr. KG] w prywatnym „Salonie Niezależnych” w mieszkaniu Anny (z d. Erdman, wnuczki Wańkowicza) i Tadeusza Walen-dowskich. Do końca roku wieczory autorskie Stanisława Barańczaka, Tomasza Burka, Lecha Dymarskiego, Jacka Kleyffa
Nazwisko Kleyffa pojawia się tu w otoczeniu poetów Pokolenia ’68 na równych, „literackich” warunkach. Sam fakt, że nazwa miejsca spotkań, znanego później jako „Salon Walendowskich”, została tu jeszcze podana jako „prywatny Salon Niezależnych” świadczy o sile oddziaływania i znaczeniu Kleyffa jako artysty w tamtym czasie.
Nasz program jest prosty: być nieufnym wobec wszystkiego tego, co w nas i tego, co poza nami i budzić tę nieufność w innych. (...) Teatr powinien (...) demaskować fałsz, który wszyscy zgromadziliśmy w sobie, zdzierać maski pozorów, pokazywać nasze twarze. I sens tego, co kryje się za wzniosłymi słowami, pięknie brzmiącymi sloganami, utartymi gestami, wykonywanymi z przyzwyczajenia, lenistwa lub strachu1 2.
To wyimek z programu Teatru Ósmego Dnia, który jest niemal kopią postulatów zawartych w książkach programowych Pokolenia ’68 - Nieufni i zadufani, Ironia i harmonia oraz Etyka i poetyka Barańczaka czy Świat nie przedstawiony Kornhausera i Zagajewskiego. Historia tego najważniejszego teatru niezależnego sięga połowy lat sześćdziesiątych. Zaczęło się w roku 1964 od Studenckiego Teatru Poezji „Ósmego Dnia”, którego założycielem był Tomasz Szymański, wspólnie z kolegami i koleżankami z dwóch pierwszych lat polonistyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Szymański odszedł z teatru latem 1968, a liderem grupy został Lech Raczak. Raczak, podobnie jak kilku innych aktorów „ósemek”, brał udział w protestach studenckich w Marcu ’68. Obok Stanisława Barańczaka znalazł się w grupie reprezentantów braci studenckiej oddelegowanych do rozmów z rektorem.
Repertuar Teatru Ósmego Dnia opierał się często na tekstach poetów Nowej Fali. Najważniejszym przedstawieniem z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych jest spektakl Jednym tchem, oparty na tekstach Stanisława Barańczaka.
Zespół Teatru przez całe lata siedemdziesiąte brał czynny udział w ruchu studenckim, organizowanych w ramach kultury studenckiej festiwalach i imprezach. O tym, że w drugiej połowie lat siedemdziesiątych kultura studencka, choć oficjalna, była postrzegana przez władzę jako zjawisko niebezpieczne, zaświadcza wspomnienie Ewy Wójciak z Festiwalu Kultury Studenckiej, który odbywał się w Poznaniu, pod koniec października 1978 roku, pod auspicjami SZSP. Po latach aktorzy teatru, przeglądając właściwe teczki w IPN, ujrzeli drugie dno skomplikowanej relacji kultury studenckiej z władzą:
- Myśmy sobie nie zdawali sprawy, jaki stan napięcia, pogotowia wywołał ten skromny festiwal u służb - mówią uczestnicy poznańskiej imprezy: Ewa Wójciak i Marcin Kęszycki z Teatru Ósmego Dnia. - To była impreza, która spowodowała, że zostali skoszarowani, dostali przydział na nowe buty, grochówkę, mieli dodatkowy sprzęt nagrywający, pełen stan gotowości. Został stworzony specjalny plan operacyjny, rozpracowanie... Naprawdę nie mieliśmy pojęcia...3.
Dobrochna Dabert w książce pt. Kino moralnego niepokoju wylicza artystów, na których szczególnie wpłynął Marzec ’68, głównie reżyserów i scenarzystów:
Piotr Andrejew (rocznik 1947), Filip Bajon (1947), Ryszard Bugajski (1943), Jerzy Domaradzki (1943), Feliks Falk (1941), Agnieszka Holland (1948), Krzysztof Kieślowski (1941), Janusz Kijowski (1948), Marcel Łoziński (1940), Wojciech Marczewski (1944), Piotr Szulkin (1950), Wojciech Wiszniewski (1946), Janusz Zaorski (1947), Tomasz Zygadło (1947)4.
Jedną z twarzy nowego polskiego kina lat siedemdziesiątych został aktor Andrzej Seweryn (1946). Rok 1968 odcisnął się w jego
71
M. Fik, Kultura polska po Ja/cie. Kronika lat 1944-1981, t. 2, Warszawa 1991, s. 742.
Cyt za: www.osmego.art.pl
Rozmowa z Ewą Wójciak i Marcinem ICęszyckim z 19 października 2007 r. (Krzysztof Gajda).
D. Dabert, Kino moralnego niepokoju, Poznań 2003, s. 19.