276 i język nowych mediów > operacje >
modyfikacjom1. Różnice te są oczywiście dość istotne, ale są one raczej ilościowe niż jakościowe, z jednym wszak wyjątkiem.
Jak wynika z moich wywodów, elektroniczna telekomunikacja - w odróżnieniu od fotografii i filmu - jest dwukierunkowa. Użytkownik może nie tylko uzyskać obrazy różnych miejsc na ekranie, ale dzięki teleobecności może być obecny w tych miejscach. Innymi słowy, może wpływać na materialną rzeczywistość na odległość i w czasie rzeczywistym.
Film, telekomunikacja, teleobecność - analizy Benjamina i Virilia pozwalają nam zrozumieć historyczne znaczenie tych technologii w kategoriach stopniowego pomniejszania, a w końcu zupełnego wyeliminowania tego, co obaj autorzy uważają za zasadniczy warunek ludzkiej percepcji - dystansu przestrzennego, odległości między podmiotem, który patrzy, i obiektem, na który patrzy. To odczytanie dystansu zawartego w akcie widzenia jako czegoś pozytywnego, jako nieodłącznego składnika kultury, jest ważną alternatywną w stosunku do dominującego w myśli współczesnej poglądu traktującego ów dystans negatywnie. Takie odczytanie jest wykorzystywane następnie do ataków na wizualny sens jako taki. Dystans staje się odpowiedzialny za stworzenie rozziewu między widzem a widowiskiem, za rozdzielenie podmiotu i przedmiotu, za umieszczenie tego pierwszego na pozycji transcendentalnej dominacji i obezwładnienie tego drugiego. Dystans pozwala podmiotowi traktować Innego jak obiekt, krótko mówiąc, pozwala na uprzedmiotowienie. Przypomnijmy francuskiego rybaka, który mógłby podsumować ten wywód, mówiąc do młodego Lacana, który obserwował puszkę sardynek unoszącą się na powierzchni morza, dużo wcześniej, zanim stał się znanym psychoanalitykiem: „Widzisz puszkę? Widzisz ją? Świetnie, ona nie widzi ciebie”2.
W tradycji myśli zachodniej wzrok zawsze byl omawiany i rozumiany w opozycji do dotyku, więc denigracja (umniejszenie) wzroku (w rozumieniu Martina Jaya3) musi doprowadzić do wyniesienia dotyku. Zatem krytyczna ocena wzroku prowadzi do odnowienia zainteresowań koncepcją taktylności. Odczytanie braku dystansu charakteryzującego czynność dotykania jako pozwolenia na inny rodzaj związków między podmiotem i przedmiotem może być kuszące. Jednakże zarówno Benjamin, jak i Virilio blokują to pozornie logiczne rozumowanie, podkreślając, że w dotykaniu potencjalnie obecna jest agresja. Miast rozumieć dotyk jako wyważony i pełen szacunku kontakt lub jako pieszczotę, przedstawiają go jako bezceremonialne i agresywne pogwałcenie przyjętych zwyczajów.
Zatem zastane konotacje wzroku i dotyku ulegają odwróceniu. Dla Benjamina i Virilia dystans zagwarantowany przez wzrok zachowuje aurę obiektu i jego położenie w świecie, a pragnienie „przybliżenia rzeczy" niweczy związki między obiektami, prowadząc do unicestwienia materialnego porządku i unieważnienia pojęć odległości i przestrzeni. Nawet jeśli nie zgodzimy się z ich rozumieniem nowych technologii i odrzucimy utożsamienie naturalnego porządku z dystansem, powinniśmy przyjąć krytykę opozycji wzrok - dotyk. W odróżnieni.u od starszych technologii reprezentacji umożliwiających działanie, działające w czasie rzeczywistym obrazy-narzędzia umożliwiają nam - dosłownie - dotykanie obiektów na odległość, w co wpisana jest także możliwość ich łatwego zniszczenia. Potencjalna agresywność patrzenia okazuje się zupełnie niewinna w porównaniu z rzeczywistą agresją zawartą w wyzwalanym elektronicznie dotyku.
Pisze o tym Mitchell w The Reconfigured Cyc.
Jacques Lacan, The Four Fundamental Concepts of Psycho-Analysis, Jacques-Alian Miller (red.), New York, W.W. Norton, 1978, s. 95.
Zobacz: Martin Jay, Kryzys tradycyjnej władzy wzroku. Od impresjonistów do Bergsona, Jarosław Przeźmiński (tłum.), [w:] Odkrywanie modernizmu. Przekłady i komentarze, Ryszard Nycz (red.), Kraków 1998, s. 295-330.
> Lev Manovich > www.waip.com.pl