DPY-008 Uwolnienie od przekleństwa cz. II
z dwoma bóstwami, które Bóg całkowicie potępił. Kiedy zawierasz przymierze z masonerią, to zawierasz przymierze takie z tymi bogami.
Mówię to na podstawie dużego doświadczenia. Nie mamy czasu, żeby przytoczyć więcej przypadków, ale powiem o jednym. Trzy lub cztery lata temu usługiwaliśmy razem z Rut na porannym nabożeństwie w jednym z kościołów w Australii. Modliliśmy się o ludzi. Do przodu podeszła młoda kobieta z malutkim niemowlakiem na rękach, prosząc o modlitwę za dziecko. Widząc je, powiedzielibyście, że miało sześć dni, chociaż miało już sześć tygodni. Zapytaliśmy ją, o co chodzi. Odpowiedziała, że dziecko nie przyjmuje żadnych pokarmów. Kiedy zaczęliśmy się modlić, moc Boża zstąpiła na tę kobietę i upadła na podłogę. Rut złapała dziecko i trzymała je na rękach. Kiedy kobieta leżała na podłodze, Bóg dał Rut słowo poznania. Powiedziała do ludzi, którzy zajmowali się leżącą kobietą, że jej ojciec jest masonem i żeby zajęli się tą siłą. W chwili kiedy wystąpili przeciwko duchowi masonerii, kobieta na podłodze zaczęła się wić i krzyczeć pod mocą demona. Kiedy została uwolniona, wydała z siebie przeciągły krzyk. Godny uwagi jest fakt, że to małe dziecko na rękach Rut, w tym samym momencie krzyknęło w taki sam sposób. Nie tylko matka została uwolniona, ale również dziecko. Tego samego dnia wieczorem zapytaliśmy tę kobietę, jak ma się jej dziecko. Powiedziała, że od rana wypiło trzy pełne butelki. Chcę zwrócić waszą uwagę na fakt, że ojciec, zaangażowany w masonerię, sprowadził przekleństwo na córkę i na wnuczkę. Nie mam na to czasu, ale mógłbym wam podać więcej tego typu przykładów. To oddziałuje na rodzinę, na potomków, na współmałżonka, na krewnych. Są jeszcze inne sposoby przychodzenia tego typu przekleństw. W społecznościach plemiennych małe dzieci lub młode osoby przechodzą inicjację plemienną, uczestnicząc w różnych obrzędach. Bardzo często dokonuje się wtedy nacięć na skórze lub wprowadza się różne sproszkowane substancje pod skórę. To wystawia taką osobę na przekleństwo spowodowane bałwochwalstwem, w którym to plemię uczestniczy. I znowu mógłbym dać wiele przykładów, ale nie mam na to czasu.
Przekleństwa rzucane przez sługi Szatana
Istnieją także przekleństwa rzucane przez sługi szatana. Używa się różnych słów w różnych językach na określenie takich ludzi. My nazywamy ich Chromikami. Amerykanie mówią medicine men (znachorzy). W języku suahili mówią mapła. W języku ludu Luo nazywają ich juołki. Jeśli się nie mylę, Maorysi nazywają ich tomonga. W każdym przypadku chodzi o to samo. Różnica jest tylko w nazwie. Chcę wam powiedzieć bardzo otwarcie: tacy ludzie mają rzeczywistą, ponadnaturalną moc. Nie ważcie się nie doceniać jej. Jeśli masz zamiar być misjonarzem, nie idź do jakiegoś plemienia i nie mów tym ludziom, że szatan czy demony nie są rzeczywistością, oni o wiele lepiej od ciebie wiedzą, że to jest rzeczywistość. Twoim przesłaniem powinno być to, że szatan jest rzeczywisty, ale Jezus ma większą moc. Tego będą słuchać, zwłaszcza jeśli potrafisz to zademonstrować.
Myślę, że muszę dać jeden przykład. Działo się to w Zambii. Napisał nam o tym człowiek, który był tego świadkiem. W jednym ze zborów dwóch starszych zboru pokłóciło się. Może to wam się wydać dziwne, ale w Afryce jest to całkiem powszechne: jeden z nich udał się do czarownika, aby rzucić przekleństwo na drugiego. Czarownika to ucieszyło, dlatego że chodziło o chrześcijan. Poszedł więc do buszu i przyniósł glinę pewnego rodzaju. Posmarował nią lusterko, a następnie powiedział do tego starszego zboru: „Zetrzyj tę glinę i powiedz mi, co widzisz”. Kiedy to zrobił, zobaczył w lusterku twarz tego drugiego człowieka, na którego chciał rzucić klątwę. Wtedy czarownik powiedział: „Weź nóż i przetnij ją”. Kiedy to zrobił, na lusterku pojawiła się krew. Kiedy wrócił, ten drugi starszy zboru już nie żył.
Jak byście to nazwali? Nie można nazwać tego morderstwem. Czy rozumiecie, dlaczego Biblia zabrania czarów? Ta historia została opowiedziana z detalami przez misjonarza, który ma około siedemdziesięciu lat i był
85