to jako dyskryminację, bo dotychczas poza miastem grzebano przestępców. Poza tym ludzie chcieli, jak kiedyś, być pochowani przy swoich przodkach na dawnym miejscu. Mimo to ok. 1750 r. znikła większość cmentarzy położonych w obrębie miast Do tego pojawiły się wieke rozsądne, oświecone reformy aż po składane trumny wielofazowego użytku pomysłu cesarza Józefa II - dlaczego zakopywać dobre drewno razem zc zwłokami, żeby zgniło? - których jednak nie dało się wprowadzić w użycie. Sposób traktowania śmierci wymykał się i wymyka prawom rozumu! Jednak cmentarze w rodzaju dobrze rozplanowanych parków udało się stopniowo urzeczywistnić, zwłaszcza gdy mniej więcej po 1770 r. rozprzestrzenił się francuski model wystawnych mieszczańskich grobowców rodzinnych81.
Śmierć w XIX w. stawała się bowiem coraz bardziej sprawą prywatną, a to znaczy na nowy sposób sprawą najbliższej rodziny, a jeśli chodzi o pogrzeb, rodzinnego prestiżu. Aries mówi o „śmierci drugiego człowieka", ponieważ teraz na głównym miejscu nie jest własna śmierć, lecz fizyczne rozsianie z ukochanymi osobami, z którymi przez własną śmierć chciało się być razem na tamtym święcie. W myśl lego niekiedy śmierć przestawała być nawet dem, toteż Romantyzm mógł ją stylizować jako piękną śmierć.
Odpowiadało temu nowe, w pewnej mierze również cywilne, niebo, zapowiadane w poglądach purytanów o czynnym bycie w zaświatach i po raz pierwszy szczegółowo opisane pr/ez mającego widzenia duchów Emanuela Swedenborga (1688-1777). To całkowicie inne nowoczesne niebo różni się od dotychczasowego czterema właściwościami: 1) nic ma już właściwie rozdziału lego świala od tamtego, żadnego sądu czy tym podobnych. lecz jest płynne przejście; 2) nowe niebo stanowi ciąg dalszy ziemskiego bytu i stąd ma rzcczowo-materialny charakter, a zmysłowy' zachwyt odgrywa wielką rolę; 3) nie jest miejscem odpoczynku, lecz nieustannej czynności i dalszego samodoskonalenia się przybywających w nim. ponieważ rozwój ludzkiego charakteru nie ustaje po śmierci - także życie pozagrobowe podporządkowane zostaje wier/c w postęp; 4) miłość do ludzi, zwłaszcza własnej rodziny, zachowuje swoją wagę obok miłości Boga. Lęk przed śmiercią jest nieuzasadniony, bo miłość Irwa nadal w życiu pozagrobowym82. Tylko w takich okolicznościach spirytyzm mógł rościć sobie wiarygodność, utrzymując, że potrafi nawiązywać kontakt zc zmarłymi83. Trudno chyba o większą różnicę w odniesieniu do klasycznych chrześcijańskich poglądów na życie pozagrobowe!
Jednocześnie XIX stulecie coraz hardziej biurokratyzowało, medykalizowało i komercjalizowało śmierć. Państwo i gminy wzięły w swoje ręce uregulowanie wszystkich szczegółów - coraz systematyczniejszc stało się wzywanie lekarzy, umieranie zostało przeniesione do
u Fischer,w: Dorte DracŁłe (red.). Bddrr \xm Tod. MOrolcr 2U01. s. 67-80: Marun Db. Wfc*w dr Toen Be&óbna taki Ktnhhoi m der windmtneBen Siadł. ZOhch 1992: Crtig Koslofsky, Die Trennmg der Lebenden ton den TtMen Fnedhofswriegunfjen und die Reformat ton in Isipóg. w: Ono Gerhard Oedc (rtdJ. Memoria ab Kubur. Góriinjrcn 1995. s. 335-385; len/c. The Reformanon ofthe Dead. Death and Rintal in Eańf Modem Germany, 1450-/700, Basingstoke 1999; Michel Vovclle, SnUerć w cywilizacji Zachodu. Od roku /300pa wspófczesno&ć, pr/cl. Tomasz Swoboda li in.J. Gdańsk 2004. s. 588-631.
u Bernhard Lang, Collccn McDannell. Der Himmel. Hine Kullurgcschichie des ewigen Ićbens. wyd. 1 Frankfurt 1990. s. 249.275,328.366-368,372.379. u Tamte, s. 388-403.
178