264 biet to wspólne zalecenie i rycerskich, i mieszczańskich ideologii starożytności. Przypominamy sobie, jak to król Feaków — który Odyseuszowi opisuje tryb życia na swym dworze w słowach następujących:
Kochamy się w biesiadach, pląsach, gęśli graniu;
W zmianie stroju, toż w łaźniach i odpoczywaniu14 —
ma żonę znaną z pięknych robót kobiecych i córkę, która wraz ze służebnymi pierze bieliznę. Ci, którzy studiowali historię stosunku ludzi do pracy i pracowitości, za mało jak dotąd brali pod uwagę, że odpowiednie dyrektywy nie zawsze przedstawiały się symetrycznie dla mężczyzn i dla kobiet. W zamożniejszych mieszczańskich rodzinach europejskich końca XIX w. i początku w. XX mężczyznę będzie stać na bezczynną żonę grającą rolę dekoracji i będzie on tej sprawy bronił jako sprawy własnej pozycji klasowej. U Albertiego mamy do czynienia z podziałem pracy. Łączy się on z przekonaniem, że zajęcia kobiece byłyby dla mężczyzny nie tylko niewłaściwe, ale i degradujące (s. 132).
W rozważanym traktacie o rodzinie mąż wprowadza żonę do gotowego i już zagospodarowanego domu, wspólne życie wypada więc zacząć od poinformowania jej, gdzie się co znajduje. Bez świadków mąż pokazuje żonie, gdzie ukryte są klejnoty (najlepiej trzymać je w sypialni!). Nie potrzebuje ona tylko wglądać w jego archiwa, jego pisanie (scritture). Te rzeczy są dla niego świętością (quasi come cosa religiosa), a kobieca ciekawość i gadatliwość mogą tu okazać się niebezpieczne. Zawsze bezpieczniej, by kobieta nie mogła szkodzić, niżby tylko nie chciała.
Mężowi kobieta winna posłuszeństwo i poważanie. Czystość i skromność, okazywanie szacunku i pokora (onesta e modestia, riverenzia e umilta) — oto cnoty kobiece. Ma ona raczej słuchać niż mówić (s. 148). Winna być dyskretna: nie rozpowiadać o swoich sprawach i nie pytać o cudze. W stosunku do służby musi nauczyć się być panią. Nie wolno jej ze służbą plotkować i musi strzec się jej donosów. Strofować winna służbę łagodnie i łaskawie. Na zewnątrz obowiązuje ją zachowanie pełne godności (s. 166). Godność ta musi być połączona z wesołością. „Kobieta
265
wesoła jest zawsze piękniejsza” (s. 164). Gdyby była smutna, można by pomyśleć, że coś zbroiła. W swojej hierarchii wartości winna przekładać l’onore nad posiadanie, 1’onesla nad to, co pożyteczne (s. 166).
it:
Po zaznajomieniu się z poglądami Albertiego, zawartymi w jego rozprawie o rodzinie, spróbujmy scharakteryzować na ich podstawie pozycję autora w dziejach mieszczańskiej myśli moralnej. Różni badacze — jak już wspominaliśmy na wstępie — widzieli Albertiego rozmaicie.
J. Burckhardt w znanej pracy o kulturze włoskiego Odrodzenia robi z Albertiego typowego człowieka Renesansu według tej wizji, którą zarysował stwarzając znaną sugestię typologiczną dla późniejszych badaczy tej epoki. Alberti jest typowym, wszechstronnym człowiekiem swego stulecia. Uzdolnienia gospodarcze łączy z filozofią, literaturą piękną, architekturą, rzeźbą i malarstwem. Jego kultura estetyczna jest wyjątkowa. Burckhardt przypisuje mu odkrycie piękna natury, piękna drzew i pól uprawnych, piękna starych, pomarszczonych twarzy15. Nie chcemy już wchodzić bliżej w szczegóły tej charakterystyki. Faktem jest, że nie jest to drobnomieszczański buchalter z palcami uwalanymi atramentem, skrupulatnie szeregujący cyfry — jakim widzi go Sombart.
Dla Sombarta renesansowa Florencja to „Betlejem ducha kapitalizmu”, a Alberti jest reprezentantem tego ducha w tym samym sensie, w jakim był nim później Franklin. Prosta droga prowadzić ma od pierwszej do drugiej z tych postaci16 poprzez takich pisarzy, jak J. Savary czy D. Defoe. Alberti ma swoich
15 'J. Burckhardt: Kultura Odrodzenia zve Włoszech. Warszawa
1939.
10 W. Sombart: Der Bourgeois. Mtinchen und Leipzig 1913 Verlag
von Duncker und Humbolt, s. 149. Dalsze cytaty w tekście podaję na podstawie tego wydania.