W dawniejszych wiekach prace nad interpunkcją polską miały charakter indywidualny. Nawet instytucje zespołowe zajmujące się pracami nad ortografią do opracowania interpunkcji nie przystępowały. Pierwsza instytucja, której zadaniem było ujednostajnienie i uzasadnienie ortografii polskiej, tj. wyłoniona przez warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk w r. 1827 „Deputacja ortograficzna”, pytania „o znaczenie prawideł interpunkcyi czyli znaków przecinkowych” nie uznała „za należące do obrębu działań Deputacyi”1.
Podobnie Polska Akademia Umiejętności w swej Pisowni polskiej do wydania X (r. 1933) włącznie nie zajmowała się interpunkcją. Dopiero w r. 1934, przygotowując XI wydanie Pisowni polskiej, organizatorzy Komitetu Ortograficznego PAU postanowili do tekstu Pisowni włączyć przepisy interpunkcyjne. W związku z tym zwrócono się do Ignacego Steina o opracowanie zasad przestankowania. Stein jednak—jak opowiadał prof. Kazimierz Nitsch — odmówił, oświadczając, że na wykonanie tego zadania potrzebowałby dwu lat. I tak się złożyło, że właśnie w tym czasie prof. Nitsch otrzymał od wydawnictwa Książni-ca-Atlas do oceny gotowy maszynopis bardzo obszernej i szczegółowej książki S. Jodłowskiego pt. Zasady interpunkcji. W tej sytuacji, na wniosek prof. Nitscha, powołano Jodłowskiego na członka Komitetu Ortograficznego PAU, zlecając mu opracowanie projektu przepisów interpunkcyjnych, w związku z czym też Komisję interpunkcyjną ulokowano we Lwowie, włączając w jej skład lwowskich i krakowskich członków Komitetu Ortograficznego (skład komisji interpunkcyjnej podany został w odsyłaczu na s. 13). Wnioski Komisji interpunkcyjnej (opracowane na posiedzeniach odbytych w dniach: 6 marca, 4, 5 i 22 maja oraz 7 czerwca 1935 r.) zostały przedłożone plenum Komitetu Ortograficz-rego do uchwalenia. Nad niektórymi punktami wywiązała się ożywiona dyskusja. Nacięte spory toczyły się zwłaszcza dokoła przecinków przy polisyndetonie, które o przecinki — w myśl zasady nieszafowania zbytnio przecinkami — zwalczał prof. Tadeusz Sinko. Ostatecznie w dniach 20 i 21 kwietnia 1936 r. nowe przepisy interpunkcyjne zostały uchwalone przez Komitet Ortograficzny PAU, zatwierdzone zaś zostały w ramach Pisowni polskiej przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w dniu 24 czerwca 1936 r.
Mamy zatem pierwszy kodeks interpunkcji polskiej uchwalony i zatwierdzo-ly przez odpowiednie autorytatywne instytucje. Jednakże dziś, po trzydziestu atach* funkcjonowania nowych przepisów interpunkcyjnych, dochodzimy do irzekonania, że nie wszystko w tym kodeksie jest w pełni zadowalające; niektó-e przepisy są nie dopracowane. Główne zaś źródło tego niedopracowania (i to ortograficznych) tkwi w pośpiechu, jaki Komitetowi Ortograficznemu PAU narzuciło Ministerstwo WRiOP. Tak się bowiem złożyło, że w r. 1936 Ministerstwo WRiOP wprowadziło do szkół nowe podręczniki. W związku z tym wystosowało do PAU rodzaj jak gdyby „ultimatum”, z którego wynikał mniej więcej taki wniosek, że jeśli PAU nie ukończy prac nad ortografią do końca kwietnia 1936 r., będzie mogła te prace prowadzić spokojnie przez dalszych 9 lat, na taki okres bowiem przewidywano „żywot” nowo wprowadzonych podręczników. Dlatego zaś przyjęto okres właśnie 9 lat, gdyż uważano, że pewne cykliczne podręczniki dla szkół podstawowych niżej zorganizowanych miały być w użyciu co trzeci rok, szło zaś o to, by taka książka była używana przynajmniej w ciągu trzech lat szkolnych. Kierownictwo Komitetu Ortograficznego PAU zarządziło więc pośpiech. Wprost humorystycznie wyglądał pośpiech, z jakim układano listę spójników, do których w pewnym stadium prac chciano ograniczyć łączną pisownię cząstki by2. O pośpiechu w opracowaniu zasad interpunkcji może świadczyć wymiana depesz między ówczesnym prezesem PAU prof. Stanisławem Kutrzebą a referentem interpunkcji, S. Jodłowskim3. Szło o to, by przepisy interpunkcyjne, wbrew pierwotnemu planowi, mogły być omawiane na posiedzeniu Komitetu Ortograficznego przewidzianym na najbliższy tydzień.
Problemów, które Komitet Ortograficzny PAU definitywnie skodyfikował, doszukać się łatwo w tekście wyd. XI i XII Pisowni polskiej. Jeżeli idzie np. o użycie przecinka, to zdecydowanie zalecono je: między zdaniem nadrzędnym a podrzędnym; między zdaniami współrzędnymi zestawionymi bezspójnikowo; między zdaniami połączonymi spójnikami przeciwstawnymi i wynikowymi; przed wyrażeniami zaczynającymi się od to jest, to znaczy, czyli; przed powtórzonymi spójnikami: i, albo, bądź, czy, to\ przed wyrażeniami typu: albo raczej, i to\ między bezspójnikowo zestawianymi jednorodnymi członami zdań; przy przydaw-kach dodatkowych i ubocznych; przy powtórzeniach. Zalecono pomijanie przecinka: przy zbiegu dwu spójników (np. że chociaż) lub zaimka i spójnika (np. któiy jeśli)', przy utartych zwrotach typu: co się zowie, jak ulał, kto wie. Ustalono interpunkcję: wyrażeń typu zwłaszcza że, mimo że, na przykład', członów wtrąconych oraz wyrazów stojących poza zdaniem; pozycyj przy końcu wstawek poprzedzonych przecinkiem.
W ramach przepisów o użyciu przecinka dają się zauważyć następujące braki i niedokładności:
15
F. B e n t k o w s k i, dz. cyt., s. 1 przedmowy.
[Autor przygotował II, rozszerzone wydanie Zasad interpunkcji w latach sześćdziesiątych ubiegłego
Listą tą na zlecenie przewodniczącego obrad układali prof. Antoni Kleczkowski i S. Jodłowski w przerwie obiadowej między jednym posiedzeniem a drugim na Plantach krakowskich, na ławce naprzeciw Pałacu Sztuki.
Depesza pierwsza (8 IV 1936): Proszą odwrotnie przysłać do druku tekst uchwał interpunkcyjnych. Kutrzeba. — Depesza druga (8 IV 1936): Interpunkcja nie gotowa. Jodłowski. — Depesza trzecia (9 IV 1936): Proszą przysłać choć cząść materjału odwrotnie. Kutrzeba.