ski inicjował rywalizację z groźnymi konkurentami sceny polskiej, sięgając po operę „która przed dwoma laty [grano ją 1774-1777] w języku włoskim bardzo upodobaną była i której śpiewy jeszcze powtarzano po mieście” (DTN). Była to inicjatywa nowatorska, zapowiadająca jeden z głównych kierunków działalności Bogusławskiego.
Następne jego prace autorskie nawiązywały do głównego, odgórnie sterowanego kierunku twórczości dla potrzeb sceny. W oparciu o wzory zaczerpnięte z Moliera i Dancourta opracował adaptacje sztuk: Ślub modny, Szkoła kobiet, Mieszczki modne na modłę warszawskich komedii obyczajowych. Bardziej niż na dydaktykę nakierowane były na rozrywkę i odzwierciedlanie sprzeczności i bujności życia stolicy, w której ścierał się staroszlachecki obyczaj i „modne”, sterowane zagranicznym wpływem i rosnącą rolą pieniądza postawy i zachowania rozwarstwiającego się środowiska wielkomiejskiego. Komedie te były mocno osadzone w konkretnych ówczesnych realiach i nasycone aktualnymi aluzjami; np. pomysł pierwszej z wymienionych nasunął Bogusławskiemu „zdarzony w owym czasie u dworu naszego potajemny ślub”, jeden z bohaterów cytuje świeżo ogłoszoną pieśń biesiadną Bohomolca Kurdesz nad kurdeszami\ treścią Mieszczek modnych były satyrycznie ukazane obserwacje z życia bankierskich sfer stolicy.
Bogusławski starał się respektować obowiązujące dyrektywy programowe. Sławiąc Stanisława Augusta za powołanie do życia Narodowego Teatru widział w tej instytucji, podobnie jak jej twórcy, „najdzielniejszą obyczajów szkołę”. W rzeczywistości jednak jego własny model teatru nie był zgodny z opartymi na normach klasycyzmu założeniami teatralnej doktryny. Rozważając przyczyny jego rozmijania się z lansowaną przez dwór królewski polityką kulturalną i późniejszych starć z klasykami doby postanisławowskiej trzeba pokusić się o próbę rekonstrukcji wyjściowych założeń jego indywidualnej koncepcji teatru. Kluczowe znaczenie wydaje się mieć fakt, że tajniki tej dziedziny sztuki zaczął zgłębiać przez uczestnictwo w zbiorowym odbiorze żywych prezentacji scenicznych; teatr poznawał przez bezpośredni ogląd, wrażenia i emocje, a nie rozumowo i a priori wyspekulowane reguły. Zdecydowany na karierę wojskową, niespodziewanie dla siebie zaczął odkrywać nową dziedzinę sztuki i własną fascynację widowiskiem teatralnym. Z pewnością nie studiował uprzednio monitorowych artykułów z cyklu Apologie du theatre ani rozpraw teoretycznych, nic również nie przemawia za tym, by dysponował wiedzą o dramacie i klasycyzmie porównywalną z wykształceniem zdobytym w szkole w zakresie literatury rzymskiej. Dzięki temu cechowała go świeżość i bezpośredniość odbioru, nie zakłócana wpływem skrystalizowanych przekonań estetycznych.
Otwarty po kilkuletniej przerwie w 1774 r. teatr publiczny oferował ówczesnym widzom urozmaicony repertuar. Obok sceny narodowej, na której grywano komedie Bohomolca, Baudouina, Czartoryskiego i pierwsze dramy, występowały przemiennie: zespół opery włoskiej, baletu oraz sceny niemieckiej, zastąpionej od 1776 sceną francuską. Wszystko to mógł Bogusławski obser-
107