Strona065

Strona065



i - koncentrujących się wokół nich - powszechnych i partykularnych emocji.

Historyczne myślenie ustanawia wprzódy świat, jako taki, który jest możliwy i dalej przyjmuje, że jako taki może być przezeń doświadczany (np. źródłowo). Następnie bierze owo doświadczenie na świadka swojego reflektowania o nim, utwierdzając je jako wiary-godne właśnie dzięki niemu. Historiografia, w trybie alibi, bierze sobie na świadka poświadczenie źródłowe, albowiem ufundowana jest na figurze widzenie/ wiedzenie i tego „bezpośredniego świadka” potrzebuje, aby „widzenie” zaspokoić. Ową wiarygodnością świadka legitymizuje uprzednio prefi-gurowane jako możliwe i buduje na tym swe obrazy narracyjne, o których orzeka, że są prawdziwymi, bo na źródłach są one oparte, ergo prawdziwe.

Prawda jest sposobem na nobilitowanie przyjętych uprzednio bywa milczących oczywistości, które ją przy okazji historycznie dookreślają. Tak wyposażona, zoperacjonalizowana, staje się Arbitrem w grze, w której sama bierze udział. Skutkiem tego jest stronnicza.

Prawda nie może być wyłączona z kulturowej epifanii, bo ewentualnie uniwersalnie obecna może być tylko emblematycznie. Gdy tylko bowiem wypowiadamy o niej drugie, trzecie i kolejne historyczne zdania, to okazuje się, że chodzi o różne prawdy. Okazuje się ona być w różnej - od innych możliwych prawd - „prawdziwości”.

Nie możemy prawdy pozbawić jej historii, byłaby ona bowiem tym samym wykluczona z kultury. Postawiona poza nią. Byłaby wówczas poza naszym zasięgiem, ewentualnie w dyspozycji Boskiej.

Szkicowaliśmy jej uwikłania, uzależnienia, wcielenia i oblicza. Nie daje się ona odnaleźć nigdzie indziej jak tylko w ludzkim myśleniu i mówieniu. Zrodzona ze świadomości różnicy między „ja” i „światem poza mną” ostatecznie odnajdywana jest w „ja”, po stronie świadomości i w niej samej.

Świadomość jej, ta podzielana z innymi, bądź nie podzielana, cyzeluje się w dialogu. O tyle w nim godzimy się na „prawdziwy” obraz świata, o ile uzgadniamy wspólny jego opis.

U podłoża owej zgody leżą artykułowane i nieartykułowane oczywistości co do tego, co jakie jest i jakie jest. Na tym fundamencie toczy się porozumiewanie się o „obiektywny wymiar świata” i jego nowe opisy.

Jedną z fundamentalnych oczywistości myślenia historycznego, praktykowanego zwłaszcza w klasycznej historiografii, jest antropomorficzne oblicze historycznych podmiotów sprawczych. Historyczny Podmiot Sprawczy figuruje myślenie o dziejach, odciska się na ich narracyjnym obliczu. Dramatyzowanie dziejów pod postacią fabularyzowanych losów Jednostkowych Podmiotów Sprawczych ma swe gatunkowe oblicza. Niemniej nie jest w stanie przekroczyć owego historiozoficznego przesądzenia. Generowanie historii przez Jednostkowe Podmioty Sprawcze zakłada, że historia tłumaczy się poprzez ich zamysły konfrontowane z ich spełnieniem się bądź nie. Niezależnie od sposobu interpretowania działań tych bytów historycznych i tak pierwotny sens owych działań i ich skutków bierze się (brany jest) z ich domniemanych intencji. Założenie, że sens ludzkich czynności i cechy skutków czynności tkwią w ludzkich przekonaniach i wartościach, funduje interpretacje podmiotową dziejów polegającą na suponowaniu (na podstawie także danych źródłowych) o jakie to przekonania i pragnienia chodzić mogło. I to niezależnie, jak sądzę, jakie towarzyszą im interpretacje dopełniające I?-

ów przyjmowany z mocą oczywistości stan rzeczy, wziął się, jak się okazało z dojmującej swą kreatywnością mocy kognitywnej metafory „X jest człowiekiem”. I zmienił w sposób milczący semantyki X-ów na tyle, że przetrwały one w sposób zasadniczo nienaruszony do dzisiaj. Cechy człowieka na tyle przylgnęły do pozaludzkich podmiotów historycznych aktantów, i na tyle zostały skonwencjonalizowane, że stanowią w dużej mierze ich dzisiejsze cechy definicyjne.

Na skutek tego zaludnione w ten sposób dzieje stają się na wskroś „ludzkimi”, a historiografia ufundowana na tej metaforze nauką na wskroś humanistyczną.

Druga z kolei, w szkicach jedynie wzmiankowana teza, to przekonanie, że historyczne myślenie (w jakiejś mierze historiografia) dostarcza treści dla aktualnej komunikacji kulturowej. Usensownianie fenomenów kulturowych bierze się z przeszłości kultury. Zastane wyobrażenia o zjawiskach fundowane są na spuściźnie przeszłości. Świadomość sensów ustanawianych w przeszłości uruchamia dialog o sensach teraźniejszych. Ta z kolei oczekuje od historycznego myślenia odpowiedzi na pytania wynikające z wyobrażeń aktualnego ładu kulturowego.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JAK SIĘNIE ZGUBIĆ?TRZY KAMPUSY UW Życie uniwersyteckie koncentruje się wokół trzech kampusów;
142 KRONIKA Zainteresowania badawcze prof. H. Zoll-Adamikowej koncentrowały się wokół trzech grup
16. Treści merytoryczne przedmiotu Omawiane zagadnienia koncentrują się wokół tradycyjnych metod
4 E-logistyka E-Iogistyka to dział logistyki, który koncentruje się wokół zastosowania Internetu i
II. Sekcja Dziejów Oświaty Badania prowadzone w 2015 r. w Sekcji Dziejów Oświaty koncentrowały się w
Każde dziecko to potrafi Część 4 (52) TtaszĘjuż n Maluchy interesują się niemal wszystkim, co dzieje
Argumenty etyczne. Spory etyczne koncentrują się wokół rozstrzygnięcia, czy dany sąd etyczny znajduj
się w dwóch kierunkach: 1) empirycznym, który koncentrował się wokół praktycznych zastosowań
sens działań, a najważniejsza staje się forma. Ceremonia koncentruje się wokół warstwy performatywne
P5050022 Jego zainteresowania koncentrowały się wokół -
DSC01377 O rzecz nictwo spo rtowo-leikarski ekiedyś koncentrowało się wokół aspektówI negatywnych, I
DSC01378 1 Kiedyś koncentrowało się wokół aspektównegatywnych, - ustalaniu przeciwwskazań do tych za
Strona5 Zalicza się do nich powietrze, atmosferę, wody, gleby, lasy, rośliny, zwierzęta. Większość

więcej podobnych podstron