Akcja toczy się w pokoju, w prawym rogu sceny. Mama nakrywa do stołu. Przygotowuje wieczerzę wigilijną. Dwóch braci szarpie się, popycha, bije. Chłopcy przez cały czas, gdy mama i tata nie patrzą na nich, popychają się, szturchają, pokazują sobie języki i robią niegrzeczne miny... aż do wejścia Aniołów.
Brat 1:
Mama:
Brat 1:
Mam nadzieję, że dostanę dziś komputer.
Jak myślisz, zmieści się pod choinką?
Może jeszcze zdjęcie z autografem dostanę?
Jasne, że się zmieści.
Ale to ja go dostanę!
Ty się będziesz musiał zadowolić zdjęciem tego. piłkarza.
Słyszę, że się znów kłócicie.
Święta są po to, by uczyć się wybaczania, a ja od rana słyszę same wrzaski.
Bo to ja miałem obiecany komputer,
A on mówi, że będzie dla niego,
I jeszcze mnie straszy, że rózgę dostanę!
Brat 2: To nieprawda! Nic takiego nie powiedziałem!
On kłamie!
Mama: Myślicie wyłącznie o prezentach.
Jak wam nie wstyd, chłopcy?!
Tata: Dzisiejszy wieczór jest wyjątkowy.
Spędzimy go razem przy wigilijnym stole i będziemy wspominać narodzenie Jezusa.
Mama: rozdzielając i patrząc na chłopców
W taki dzień należy się kochać, a nie kłócić!
A komputer będzie wspólny albo żaden z was go nie dostanie!
W tym momencie wchodzi orszak Aniołów. Chłopcy otwierają ze zdziwienia usta. Patrzą wielce zaskoczeni, co się dzieje. Orszak schodzi ze sceny, a za nim aktorzy. VJ tle kolęda: „Mizerna cicha"
(pienosza zwrotka).