Antropologowie doliczyli się 35 społeczeństw okresu historycznego (tj. takiego, o którym są jakieś wzmianki), w których występowała poliandria15. Miejscem, w którym poliandria występowała od kilku tysięcy lat i gdzie występuje jeszcze dziś jest Tybet i jego okolice.
Podajmy dwa przykłady. Są one podobne, różnią się drobnymi rozwiązaniami. Pierwszy pochodzi z Nepalu. „Dolma miała dwadzieścia pięć lat, kiedy poślubiła młodszego o dwa lata Angchuka. [...] Małżeństwo Doimy, jak inne w Ladakhu, jest poliandryczne. Jest ona równocześnie żoną młodszego brata Angchuka - Angdusa. Natomiast trzeci brat żyje w celibacie -jest mnichem w klasztorze (buddyjskim - przyp. aut.) Tondge. Słyszałam o przypadkach przyłączania się trzeciego brata do małżeństwa braci, ale są one stosunkowo rzadkie.
Jako że Angchuk jest najstarszym z braci, jest głową domostwa i mężem seniorem. Jest więc «szefem», ale hierarchia nie jest sztywna i w większości sytuacji trudno byłoby się zorientować, że nim jest. Dolma traktuje swoich mężów mniej więcej tak samo; do obydwu zwraca się używając terminu atcho (starszy brat) i nie wydaje się, by któregoś faworyzowała.
Kiedy byłam w Tondge - pisze badaczka - często ich odwiedzałam i dobrze poznałam Dolmę. Mogłyśmy siedzieć razem godzinami dyskutując o różnicach pomiędzy życiem tu w Zanskarze [pasmo górskie w Ladakhu - przyp. aut.] i tam, na Zachodzie. Fascynowała mnie emocjonalna strona poliandrii. Co się czuje, gdy się ma więcej niż jednego męża? Spytałam Dolmę, czy kocha jednego z braci bardziej niż drugiego. Na początku wydawała się być zakłopotaną, ponieważ uczuć między mężem i żoną nie wyraża się otwarcie. W miejscach publicznych rzadko widuje się pary trzymające się za ręce; nie widuje się par całujących się.
«Angdus jest bardziej delikatny, ale jestem blisko z oby-dwoma» odpowiedziała nieco wstydliwie. Jeśli nie użyła sło-■d iiiiIom , lo dlatego że Ladakijczycy nie mająsłowa dla na-■L w ni u naszego zachodniego zaabsorbowania połączonego ■IV \ tucznym, namiętnym i romantycznym przywiązaniem.
I K tedy rozmawiałam z Angdusem i Angchukiem na te-111,11 u li relacji z Dolmą, oni również wydawali się być nieco ■tępowani, zwłaszcza wtedy gdy rozmowa zeszła na spra-Ly weksn. Powiedzieli mi, że sypiają z Dolmą na przemian, l|7V czym Angchuk sypia z nią częściej niż Angdus, który »\\fo czasu spędza na podróżach handlowych; ale czasami | | wszyscy we trójkę śpią razem, z Dolmą pośrodku”16.
Przykład ten pochodzi z niezajętej przez Chiny części ■yiielu (Ladakhijczycy woleli znaleźć się w granicach In-illi) Jednak jest to tylko malutki skrawek Tybetu. Inwazja ( lubczyków pod przewodnictwem komunizmu niszczy całą lindycję tybetańską, a tym samym także tradycję poliandrii. i lubskie władze prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy ze ii/kody wyrządzanej historycznemu dorobkowi ludzkości w ty m aspekcie. Ale ponieważ Chiny stają się dziś najpotężniejszym na świecie krajem pod względem ekonomicznym, l ybct zaś jednym z najsłabszych, żaden z rządów oficjalnie i stanowczo nie krytykuje chińskiej inwazji na Tybet. Biznes jest dla polityków ważniejszy niż szczęście w małżeństwie i kulturowa różnorodność.
l o był przykład z południowego Tybetu. A teraz przykład ze wschodniego Tybetu. Achu, kobieta 23-letnia żyje z mężami Achunem, który ma 24 lata i Yixinimim mającym 19 lal. Mężczyźni są braćmi. Mieszkają w chińskiej prowincji Syczuan, pod Tybetem. Jak doszło do zawarcia małżeństwa? Reporter, który odwiedził ich wioskę, relacjonuje: „Ojciec Achuna i Yixinimiego wybrał im narzeczoną, gdy miała 15 lat. «Kiedy to usłyszałam, ogarnął mnie strach» - wspomina kobieta. Pięć miesięcy po przeprowadzce do domu teściów uciekła, biegła sto metrów w górę z powrotem do swojej matki. Ale dziś, po sześciu latach, Achu jest szczęśliwa. «Teraz
19