290 Homoseksualizm
niemożliwe. Chodzi również o optymalną adaptację pacjenta w społeczeństwie. Jeśli zastąpienie nastawienia homoseksualnego heteroseksualnym jest niemożliwe. to tym większego znaczenia nabiera właściwe psychiczne ustawienie pacjenta.
Wielu homoseksualistów ma /wczucie mniejszej wartości, odczuwa lęk, niepokój i brak pewności siebie. Wszystkie te czynniki są jedynie pośrednio związane z homoseksualizmem. gdyż lodzi je brak akceptacji i potępienie ze strony rodziców, najbliższej rodziny i społeczeństwa. Dlatego leczenie powinno polegać na wyrównaniu stanu psychicznego homoseksualisty i doprowadzeniu do samoakceptacji.
Niektórzy homoseksualiści potrzebują pomocy w celu osiągnięcia lepszej adaptacji. Brak dolnej adaptacji związany jest albo z niec hętnym i dyskryminacyjnym stosunkiem środowiska i społeczeństwa, albo z cechami psychicznymi homoseksualisty, omówionymi uprzednio. Niektóre problemy wynikają też z samej istoty życia homoseksualnego, które częściej prowadzi do samotności i nie stwarza celu. jakim w wielu wypadkach są rodzina i potomstwo.
Badania Saghira i Robinsa wykazały, że większość homoseksualistów, którzy poddali się psychoterapii, uważa ją za korzystną; 72% homoseksualistów uznało ją za wartą polecenia, a 28% stwierdziło, że nie należy jej stosować u homoseksualistów. Większość z nich polecała psychoterapię jako pomocną w lepszym zrozumieniu samego siebie i akceptacji swej orientacji homoseksualnej. Jedynie 17% uznało to leczenie za środek do zmiany orientacji seksualnej.
Wśród homoseksualistów badanych przez Westwoo-da 40% nigdy nie zwracało się o poradę w sprawie homoseksualizmu. gdyż byli zbyt zażenowani lub obaw iali się - ze względu na bezpieczeństwo - poruszać ten problem: „Byłem zbyt zażenowany, aby powiedzieć
0 tym komukolwiek". ..Nie śmiałem wspomnieć o tym nikomu, było i<> /byt trudne w tamtych czasach". Spośród pozostałych badanych, którzy zwrócili się o poradę, 34 osoby prosiły o ni;j lekarzy, 15 - osoby duchowne, 4 - przyjaciółki i 3 - starszych przyjaciół; 1 badany zwrócił się o poradę do kolegi szkolnego, 1 - do homoseksualnego przyjaciela. I - do swojego brata oraz
1 - do policjanta. Tylko jeden z badanych poprosił o pomoc rodziców. Porady, jakie otrzymywali, były różne. ale najczęściej podkreślały konieczność silnej woli.
Jak zauważa Westwood, na uwagę zasługuje fakt, że najwięcej homoseksualistów zwróciło się o poradę do lekarza. W większości wypadków porady, jakie otrzymywali, były bardzo powierzchowne. Jeden z badanych, który sam był lekarzem, powiedział, że trudno o uzyskanie od lekarza jakiejkolwiek pomocy, ponieważ problem homoseksualizmu nigdy nie był poruszany w czasie 6 lat studiów medycznych.
A oto dwie wypowiedzi homoseksualistów, którzy zasięgali porady lekarskiej w swojej sprawie:
..Doktor polecił mi znaleźć sobie mil.') dziewczynę i ożenić się".
„Powiedziałem naszemu doktorowi, że jestem homoseksualistą. Wydawał się tym bardzo poruszony. Zapytał mnie o rodzaj mężczyzn, jacy mnie interesuj;) i czy mężczyzna taki jak on mógłby mnie zainteresować. Był małym, myszowatym facetem w grubych okularach. Odpowiedziałem mu bez namysłu - na Boga, doktorze, nie. Nie myślałem o tym więcej aż do czasu, gdy wiele lat później dowiedziałem się, że popełnił samobójstwo".
Jedynie 19% homoseksualistów badanych przez Westwooda poddawanych było jakiemuś leczeniu, z czego 12% było leczonych przez psychiatrów, lak