zaszkodzić. Gdy sułtan się o tym dowiedział, ofiarował mu rządy w ilajecie bessarabskim. Następnego dnia Kanternir przeprawił się przez Turłę i z tamtych okolic pojmał sporą ilość jeńców win/ •
dobytkiem
22 szawwala (29 sierpnia) został wydany rozkaz powtórnego szlm mu. Wszystkie pułki: piesze i konne stawiły się w pełnej gotowości, rozłożyły swe oddziały naprzeciwko taboru nieprzyjaciela i oczek i wały tam bezczynnie aż do godziny czwartej popołudniu. W końcu ruszyły do ataku, jednak przestraszywszy się pocisków przeciwni ków, powróciły na dawne pozycje. Następny dzień nie przyniósł no
wych wydarzeń
Dnia 24 księżyca szawwal (31 sierpnia) trzeci atak nie zakończył się większym powodzeniem. Piesze roty, które stacjonowały na wzgórzach CHOTINA, jako pierwsze odebrały rozkazy ataku i ciągnęły licznymi tłumami. Za nimi postępowali od strony Turły bejlerbejowic Dijarbekru i Anatolii oraz karamańskie i siwaskie wojska, następnie zaciągi alepskie i damasceńskie oraz straże przyboczne: Wołosi i
Tatar/,y,
Niewierni, gdy tylko spostrzegli, skąd szturm ma być przypuszczony, zaczęli sprowadzać na tę stronę najlepsze swoje wojska. Walka rozpoczęła się popołudniu, Delawer-pasza z oddziałem piechoty i częścią jazdy uderzył z przeciwległego boku. Bitwa z niezwykłą zaciętością trwała aż do godziny czwartej, wtedy wkroczyli do walki sipaho-wie i silindarskie chorągwie. Togandży-Ali-pasza z drugiej strony rzeki wspierał ich natarcie silnym ogniem z dział. Jednak wszystkie usiłowania pozostały bez oczekiwanego rezultatu i wraz z nadejściem zmierzchu muzułmanie powrócili do namiotów. Jeden z tatarskich mirzów, który zapędził się aż pod Kamieniec (Kamandża), odbił nieprzyjacielowi około stu wozów z żywnością i przyprowadził do
obozu licznych niewolników.
Niewiernym, otoczonym w twierdzy, zaczął dokuczać głód i kilku z nich z tego powodu uciekło do obozu muzułmanów.
25 szawwala (1 września) decyzją sułtana aga janczarów został pozbawiony swej godności, a w jego miejsce dowódcą broni mianowano Ali-agę.
za nimi podążają silihdar i białochorążni janczarowie. Tysiąc wolon-terów i żołnierze różnej broni jako pierwsi uderzyli na tabor, walka wzmaga się około południa i nie kończy się przed zachodem słońca. Niepodobna było zbliżyć się do wałów, wydawało się, że całe, razem
z twierdzą, stoją w płomieniach.
Janczarzy, podsycani żarliwością wiary, kolejny raz uderzyli na polski tabor, zwycięsko atakując także okopy, zajmowane przez niemieckich żołnierzy. Zdobyli nie tylko znaczną ilość rozmaitej broni, lecz także wielu niewolników, zarówno Polaków, jak i Niemców. Niestety, podczas plądrowania wozów przeciwnika, zwiedzeni chciwością łupu, nie dostrzegli zbliżających się oddziałów nieprzyjaciela.
Natomiast w tym samym czasie druga kolumna janczarów szturmowała zachodnie wrota CHOTINA i prawie już szykowała się do symbolicznego naznaczenia znamionami islamu ścian zamku. Jednak nadchodząca noc uniemożliwiła spełnienie tego zamiaru. Według relacji jeńców, janczarzy bez trudu zdobyliby twierdzę, gdyby w odpowiednim czasie zaniechali grabieży i wykazali większą mobilizację w walce. Polacy byli już gotowi opuszczać swe tabory i ratować się ucieczką, lecz chciwość muzułmanów nastręczyła sposobność odebrania straconych szańców. W tej potyczce około tysiąca niewiernych padło pod mieczem Półksiężyca.
Dnia 21 księżyca szawwal (28 sierpnia) oddziały osmańskie nie podejmują nowych działań, koncentrują się jedynie na oddawaniu strzałów z dział w stronę niezdobytej twierdzy. Tymczasem niewierni wzmacniają swe pozycje, usypując nowy tabor.
Kantemir-mirza3wojownik wielkiej waleczności, który brał udział w tej wyprawie razem z kilkoma tysiącami Tatarów, posłał swych wojowników na tereny nieprzyjaciela i zdobył dla obozu Osmanów wiele dobytku. Zyskał tym nie tylko wielkie uznanie padyszacha, lecz także otrzymał dla czterech swych dowódców godności sandża-ków. Chan krymski zazdrościł Kantemirowi łask, jakimi obdarzał go padyszach i każdą nadarzającą się okazję wykorzystywał, by mu
37 Bohater spod Cecory, najwybitniejszy dowódca tatarski.
30