Wykonanie tych modeli nie powinno sprawić kłopotu. Podzielę się jednak kilkoma uwagami i doświadczeniami ze sklejania modelu prototypowego.
Przed przystąpieniem do wycinania i klejenia tego modelu - pracochłonnego, wymagającego ogromnej dokładności - dobrze byłoby sprawdzić swoje umiejętności i możliwości. Do dwu wersji wagonów seryjnych (przed i po modernizacji kabiny) narysowałem dwie wersje ścian zewnętrznych (cz. 112, a, b, c, d i cz. 212, a, b, c, d). Przed przystąpieniem do pracy trzeba podjąć decyzję o wyborze wersji. Niepotrzebną ścianę pozostałej wersji można wykorzystać do próbnego wycinania i „szklenia” okien. Jeśli robota poszła dobrze
- sięgamy po właściwe ściany, wycinamy wszystkie okna, wyposażamy wnętrze. Jeśli nie udało się wyciąć otworów bez nadcięć, zadziorów, podcięć czy naderwań
- lepiej zostawmy okna „ślepe". I tak model będzie ładniejszy niż z postrzępionymi oknami. Może tylko wytnijmy okna w kabinie by pokazać jej ładnie wykonane wnętrze. Chociaż i tu dużo uwagi i dokładności wymaga wykonanie i wklejenie ściany czołowej, zwłaszcza wycięcie cienkiej ramy i zagięcie wąskiej sklejki (np. na ścianie wewnętrznej).
Proponuję zacząć od sklejenia prostszego wózka tocznego. Radzę najpierw skleić ze sobą części kartonowe (3 i 3a), potem doklejać część 3b i - z drugiej strony - część 3c, potem belki (cz. 4 i kątowniki cz. 4a), pamiętając ciągle o zachowaniu geometrii (symetrii, prostopadłości). Wózki napędne sklejałem podobnie, dodałem tylko silniki trakcyjne z przekładnią (cz. 2...). Silnik jest zawieszony na osi zestawu, a kadłub umocowany za nos (to fachowe określenie takiego zawieszenia) do belki poprzecznej (cz. 2f).
Tak samo będąsklejane wózki do zespołów seryjnych, a różnią się tylko kształtem ostojnic.
Wykonanie podwozia nie wymaga żadnych dodatkowych wyjaśnień.
Jeśli nasz model ma być przystosowany do jazdy po modelarskich tukach być może trzeba będzie powiększyć wycięcie w dolnych częściach ścian bocznych, gdyż na łuku o małym promieniu wózek może „wyjść” spod podwozia.
Pudło wagonu prototypowego było lekko obłe („beczka”). W modelu z tego zrezygnowałem, gdyż konieczne wtedy byłoby odcięcie zwężonych części (kabiny) od ścian bocznych, Linia cięcia będzie trudna do ukrycia i może zeszpecić nawet staranie wykonany model.
Sklejanie ścian wagonów to praca wymagająca staranności, uwagi (muszą przecież pasować do siebie wszystkie otwory) i trochę sprytu (bo trzeba dokładnie skleić ze sobą dość duże części).
Po paru próbach najlepsza okazała się taka „technologia”. Na ścianę wewnętrzną (po białej stronie oczywiście) nakleiłem butaprenem pasek cienkiej przeźroczystej folii. Nie musiałem się spieszyć, jak przy innych klejach, bo czas „gotowości do klejenia” butaprenu to nawet kilkadziesiąt sekund. „Oszklenie” cieniutkiej ramki przedniego okna lub kasetonu też nie będzie trudne, jeśli otwór okna wytniemy w trochę większym kawałku, wkleimy folię i dopiero po zupełnym wyschnięciu wytniemy kontur zewnętrzny.
Sklejenie obydwu ścian ze sobą jest - przyznaję -dość trudne: posmarowane klejem części trzeba od razu złożyć bardzo dokładnie, gdy klej „złapie” nie będzie można już nic poprawić. Poradziłem sobie nakładając na ścianę zewnętrzną tuż za linią zagięcia, troszkę grubiej niż potrzeba, wąski pasek „miękkiego” kleju i dokładnie składałem obydwie części dopasowując do dolnej krawędzi. Potem, dopiero po wyschnięciu nakładałem cienko kleju na całe łączone powierzchnie i składałem razem.