18
Zarzuty te są bardzo’ powierzchowne.
Czy my, jednostki piszące rozprawki, w najlepszym razie przez kilka set ludzi czy tane — po to, aby je za godzinę zapomnieć, możemy istotnie uświadamiać i reformować ludy? Czy my, zebrani naweL w poważny are-opag. w wydział kilkunasto-członkowy towarzystwa, opierającego się na pól tysiąca członków, jesteśmy rzeczywiście poważnym motorem w ewolucji społecznej ? Nie. Pozytywnego, dodatniego, możemy robić bardzo mało, a dużo — tylko złego.
Ewolucja społeczna nie jest dziełem jednostek, przeciwnie jednostki są jej produktem. Rozwój odbywa się siłą elmentarną, zależnie od niezmiernie skomplikowanego łańcucha stale i ściśle działających przyczyn, wśród których jednostka z wolą swoją i pracą schodzi do roli czynnika znikomo szczupłego. Przyczynia się ona do postępu, ale wówczas, gdy jest wyrazem jego tendencji, gdy jest intuicyjnym lub świadomym działaczem w kierunku wytkniętym przez bieg ogólnych stosunków ekonomicznych i politycznych. We wzajemnem oddziaływaniu na siebie jednostki i procesu ewolucyjnego — świadomości przeważnie niema, ani wpływu określić się dającego. Decydująco wpływają tylko ruchy masowe, organizacje wielkie, lecz osobnik jest tylko synem sfery i doby swej historycznej.
Weźmy przykład. A posteriori patrząc, wieleż to przyczyn złożyło się na ruch narodowy — obywatelski między żydowstwem galicyjskiem około r. 1880. Bankructwo ga-