rywające i poza werbalne interiekcje. Wszystkie mają charakter fakultatywny.”14
Język pisany operuje niewielkim zasobem znaków graficznych oddających niektóre zjawiska para językowe. Dotyczy to zwłaszcza tekstów dialogowych, stanowiących stylizację JM. W niektórych pracach niesłusznie łączy się elementy tak istotne dla systemu JM, jak intonacja, ilo-czas, pauzy czy akcent, z własnościami indywidualnymi w rodzaju te-mbr głosu czy tempo mówienia. W płaszczyźnie wypowiedzi mówionej intonacja czy iloczas spełniają różne funkcje fonologiczne, imodalne, de-limitacyjne. Nie są to tylko zjawiska natury ekspresywno-stylistycznej, jak to się w wielu pracach tradycyjnych sądzi.
3. Eliminacja składników konsytuacyjnych, wzrost roli kontekstu. Dialog mówiony do tego stopnia jest związany z sytuacją, w której się toczy, że przepisany bez odpowiednich komentarzy dotyczących interlokutorów, ich zachowań, powiązań, zdarzenia sytuacyjnego, w jakim się znaleźli i jakie sami tworzą, może sprawiać wrażenie tekstu niespójnego, niezrozumiałego, a nawet pozbawionego sensu. Jedynie wypowiedzi narracyjne czy retoryczne, realizujące referencjalną funkcję języka i mające pewien schemat spójnościowy (wyznaczony przez zdarzenie opowiadane, temat referowany i sposób werbalnego organizowania tekstu) mogą — przekodowane na język pisany — zachować swój sens, zbliżany do tego (bo nigdy nie ten sam), jaki miały w chwili ustnej realizacji, niejako oderwać się od uwarunkowań i odniesień aktu mówienia. W zasadzie jednak typowe postaci JIM, a więc żywe, naturalne dialogi, z elementami illokucyjnymi i perlokucyjnymi, składają się z wypowiedzi, które nie tylko wyrastają z danych układów sytuacyjno-zdarzeniowych, ale które je po prostu tworzą. Zapisane (a więc oderwane od wydarzenia) — ujawniają częstokroć wielkie różnice między strukturą powierzchniową wypowiedzeń a ich znaczeniem. Struktury powierzchniowe są wielofunkcyjne pod względem semantycznym, zawierają intencje ukryte i różne wartości informacyjne. Zdanie: On jest dobry odniesione do kogoś, o kim wiadomo, że jest człowiekiem złym, może oznaczać treść zgoła odmienną od tej, jaką zawiera w systemie semantycznym języka. Akt mowy i sytuacja nie tyl: ko mogą zmieniać sens wypowiedzeń, ale decydować o ich sensowności. Jak zauważył Stanisław Lem, zdanie samo w sobie dorzeczne, np. Warszawa jest stolicą Polski, powiedziane w danych okolicznościach (np. w czasie jazdy tramwajem) może być wypowiedzią całkiem niedorzeczną15. Zdaniem Krystyny Pisarkowej: „Rolę kontekstu zdania mó-
u L. Pszczołowska: O zjawiskach parajęzyka w utworze literackim. „Pa-. miętnik Literacki” 1969, z. 1, s. 140.
15 S. Lem: Filozofia przypadku. Kraków 1968, s. 73.