(IV n uinoseHSHUiuiH
/.daniem Dórnera. rozwój ośrodka preferencji seksualnych, c zy li podwzgórza, także mo/e ulec zakłóceniom. 1' płodu płci męskiej - im mniejsza ilość androgenów. czyli hormonów męskich, tym większe prawdopodobieństwo, że przyszłe dziecko będzie miało skłonności homoseksualne. 1 płodu płci żeńskiej - wyższy poziom androgenów kształtuje podwzgórze w taki sposób, że dziewczynka przejawiać będzie zainteresowanie swoją właśni) płci;).
I w końcu ośrodki ról płciowych - układ połączeń w mózgu i rozmieszczenie w nim jego funkcji mogą się wytworzyć wedle schematu męskiego u kobiety albo żeńskiego u mężczyzny w zależności od wystąpienia nienormalnej ilości hormonów męskich lub żeńskich.
Piękno tej teorii polega na tym. że wyjaśnia ona. na przykład, jak to się dzieje, że fizycznie niewątpliwi mężczyźni, z niewątpliwie męskim poczuciem tożsamości i zachowaniami, mogą wykazywać zainteresowanie partnerami tej samej płci. W tym przypadku zakłócone zostało jedynie drugie stadium - rozwój podwzgórza, a więc i ośrodka preferencji seksualnych. Podobnie wyjaśnia ona. dlaczego niektórzy chłopcy, o zniewieścialym wyglądzie i zachowaniach, mogą mimo to mieć preferencje heteroseksualne. Zaburzeniom hormonalnym uległy na zasadniczym etapie rozwoju ich ośrodki płci i ról płciowych, ale nic nie zakłóciło okresu rozwoju ośrodka preferencji seksualnych. Krótko mówiąc, teoria ta wyjaśnia, dlaczego nic każdy maminsy nek jest homoseksualistą i nic każdy homoseksualista maminsynkiem.
INycholog brytyjski Glcn Wilson, autor ljove's My-sleries (tajemnic miłości), zgadza się / Dórncrcm. że czasami mózg może w okresie płodowy m uzyskać formę „niewłaściwą w tym sensie, że dziecko jest płci męskiej i anatomic znie wygląda jak chłopiec, ale z lego czy innego powodu jego mózg nie otr/y-
mai niezbędnych instrukcji hormonalnych, któro spowodowałyby jego maskulimzację". Wilson przypomina też, że chodzi o bardzo małe, krytyczne ilości testosteronu, mierzone w miliardowych częściach grama, ló właśnie może wyjaśnić, dlaczego wśród bliźniąt dwujajowych, rozwijających się w łonie matki w warunkach nieomal identycznych, jedno może być homoseksualne, a drugie nie.
Amerykański naukowiec, dr Milton Diamond, generalnie również dochodzi do tego samego wniosku co Dórner, ale uważa, że rozwój płciowej charakte-lystyki mózgu obejmuje cztery, a nie tylko trzy stadia. Stadium pierwsze to podstawowe modelowanie płciowe: rozstrzyga ono. na przykład, o agresywności albo pasywności. Drugie to wykształcanie tożsamość i płciowej - decyduje o tym, jaką człowiek przypisuje sobie płeć. liżecie - wybór obiektu zainteresowania seksualnego (to. co Dórner nazywał ośrodkiem preferencji seksualnych). I w końcu powstawanie ośrodków kontroli narządów płciowych, w tym również mechanizmu orgazmu, jeżeli w któ-rymkolwiek z tych stadiów rozwoju dojdzie do jakiegoś zaburzenia, nie będą one „w fazie" ze sobą nawzajem. lak więc mężczyzna może być pewny siebie i agresywny - to znaczy mieć cechy typowo męskie - a mimo to być homoseksualistą w wyborze obiektu zainteresowania seksualnego. Może także mieć zniewieściaiy sposób bycia, a zarazem silny popęd heteroseksualny. Płeć mózgu nie zostaje ukształtowana w efekcie jednego „big Bangu".
Potwierdzenie powyższych badań i teorii uzyskano w wyniku wykrycia różnic morfologicznych w budowie mózgu zależnie od płci i popędu seksualnego. Książka Rity Carter Tajemniczy świat umysłu, Atena, Warszawa 1999, przedstawiająca zagadnienia mózgu człowieka. zaw iera m.in. podrozdział zatytułowany Czy istnieje mózg gejowski?