pasterz Memnhnudi przekazał 42 młode owieczki, o stadzie zaś pasterza Nioj wiadomo, że składało się z 221 owiec, dających wełnę przedniego gatunku Pasterzom przydzielano osły, karmę dla zwierząt, a nawet uprawne pole, kutego plon przeznaczony był na żywienie hodowców'. Na tabliczkach kwitowano odbiór produktów dostarczanych przez pasterzy — śmietany, inasła, różnych gatunków sera, żywych zwierząt, a także — w kilku przypadkach — ziarna; Prawdopodobnie była to opłata za nadział ziemi ornej, W jednym z dokumentów mówi się o 9660 osłach, nie przeznaczonych do prac gospodarczych, lecz do zaprzęgów i transportu. Rzadko wspomina się tu o hodowli świó.
W Lagasz, w gospodarstwie należącym do świątyni Baby, za panowania dynastii lirukaginy tabliczki mówią o pasterzach byków {s(b*gud), krów (utul), osłów (,sfb-anszu), kóz (sih-masz), owiec (sfb-udu), a nawet o pasterzach oślic matek (sib-ama-gansm) i młodych byczków (sfh-gud-tur-tur). Tak dalece posunięty podział nastąpić musiał w wyniku szybkiego rozwoju pogłowia. Zwierzęta hodowlane dzielono na pozostające w oborach, stajniach i owczarniach świątynnych bądź pałacowych oraz na wypasające się w gospodarstwach podmiejskich Dotyczyło to nawet świń —jedne tuczono w chlewach, inne pasły się w trzcimskach nad kanałami, jeszcze inne na pastwiskach,/ Pasterze świii — jak się wydaje — w hierarchii służbowej znajdowali się na jednym z ostatnich miejsc, jakkolwiek i im przydzielano do pomocy niewolnice.
(go magazynów świątyni Baby dostarczali pasterze zarówno zwierząt ofiarnych i na ubój, jak też wszelkiego rodzaju produktów.} Owce, na okres strzyżenia — w kalendarzu sumeryjskim był nawet „miesiąc strzyżenia owiec" — przyprowadzano do świątyni. Pasterze zobowiązani byli do przekazywani skór padły eh zwierząt! Każda czynność związana ze sprawami hodowli była równie skrupulatnie odnotowywana jak w dziedzinie rolnictwa, Prowadzono na bieżąco dokładną ewidencję stad, księgowano najmniejsze wpływy i wydatki. Co jakiś cm sprawdzano dokładnie stan pogłowia,
LUDZIE I ZWIERZĘTA
(O stosunku Sumerów do zwierząt wykorzystywanych w gospodarstwie sporo ciekawych rzeczy mówią przysłowia, powiedzenia, maksymy, których lud len ułożył mnóstwo. Do zwierząt najbardziej „poważanych" należał byk i tryk. Byk symbolizował siłę i płodność, w stosunku do bogów używano nieraz określeń „groźny byk”, „dziki byk”, ,jurny byk”. Podobnie rzecz się miała z trykiem uważanym za zwierzę kapryśne, niebezpieczne, ale też bardzo ważne w gospodarce Jedno z przysłów głosi:
Czyż nie bodłeś mnie swymi rogami? Kimże jest ten, którego bodziesz?
Nie uderzyłem ciebie. Ustąpię!
^ tych slow uch, skierowanych prze/, pasterza do rozjuszonego kozła, brzmi nie pretensja do zwierzęcia, które zwraca się przeciw swemu właścicielowi czy Zuluscy. Sa one jakby pouczeniem, Ze nawet jeśli tryk się rozsierdzi, nie należy .[fiC, lecz raczej zejść mu z drogi.
\Vół w oczach Sumerów uchodził za zwierze głupie, ociężałe, ale i jemu wybaczano wybryki, ponieważ bez niego niemożliwa byłaby orka. Świnia podobnie jak w naszych przysłowiach —- kojarzyła się z brudem, niechlujstwem, 3[e mięso jej było bardzo cenione. Osia traktowano z pobłażliwą ironią jako powolne i głupie zwierzę, którego programem działania niejako jest stawianie oporu rozkazom właściciela. Oto dla przykładu, kilka powiedzeń związanych «naturą osła:
,l>» dotkniętego plagą miasta trzeba go ciągnąć niby jucznego osła.”
,M^J osioł nic jest przeznaczony do szybkiego biegania — jego przeznaczeniem jest podnosić ryk! ,Osioł zjada swoje własne posłanie.”
Nic cieszył się sympatią pies, uważany za szkodnika, darmozjada, żarłoka, złośliwca. Oczywiście, innego zdania o psach byli chyba pasterze i myśliwi, ale przeważała opinia niechętna, wręcz wroga „przyjacielowi człowieka”. Pies jest nieraz. — jeden z przykładów poznaliśmy — przedstawiany jako symbol złego, dokuczliwego losu. Kilka przysłów podkreśla nielojalność psa względem człowieka, jego sprzeczne z interesami człowieka postępowanie. Oto najdokładniej odczytane przez wspomnianego już uczonego, Edmunda I. Gordona, „psie przysłowia”:
To pies — nie ma swego domu.”
Pies sądzi, /c jest mądry, a gospodarz, ma /. nim kłopoty.”
Pies kowala nie mógł przewrócić kowadła; zamiast tego przewrócił naczynie z woda "
•Ten, kto głaszcze kark zdradliwego psa (postępuje takj, jakby pieścił grzywę dzikiego psa."
To ostatnie z zacytowanych przysłów, brzmiące jak przestroga przed łatwo wiernością, zdaje się stawiać znak równości między psem domowym a żyjącym w stanie dzikim psem drapieżnym, groźnym dla człowieka i jego dobytku.
W maksymie; „Pies warczy na szorowanego wołu”, odnaleźć można przeświadczenie, że pies jest zwierzęciem brudnym, a w powiedzeniu: „To jest pies — nie zostawia jedzenia na następny ranek” — że jest bezmyślnie żarłoczny. O ludziach zapalczywych mówiono: „Wpada we wściekłość jak pies”, o bezdomnych włóczęgach: „Jak pies nie masz miejsca do spania”. Aluzją do lęku psa przed wodą jest powiedzenie: „Pies nie podnosi się, [kiedy jest] na pokładzie statku”, zaś drwiną z jego pokory: „On gardzi czołganiem się niby pies”. Niechęć do psów nie przeszkadzała jednak Sumerom dostrzegać dodatnich cech natury