w litera lunę wiąż* mą s jego swoistą dialektyką w sterze war-tościewani**; wspinające te sobą w otworze dwa przeciwstawne ,,h;c punkty widzenia na przedstawiony przedmiot — wzbogacając go aurą zaprzeczeń i niepewności *— mogły by zostać wyjąśnione ucieczką poety-krytyka od wartościowania, a aą wyjaśniane najczęściej ucieczką poety od siebie samego. •— Mimo ucieczki — w imię historii —* od wartościowania nie mógł F. Schlegel nie wyprowadzić konsekwencji s własnego orzeczenia o ..duchu historii’*, jak też o utworze literackim jako wyrazie tegoż ducha —* poprzez inspirowanego przezeń twórcą. Koncepcja J., wyrazu ducha** otwiera u F. Schlegia teorię organiczną na włączanie w nią aspektu religijnego *.
Ze wzglądu na dobitność założeń tiJozoiicznych system metodologiczny b iatoryęznolite rackich ująć F. Schległa zwykło się o-kreśląc jako I Ho z oficzno-his tory c* ny.
mniej jakby jako religijnie rozszyfrowany platonizm. — Podobnie i jak jego brat stoi on także na gruncie teorii organicznej, I to na- j
wet twórczo. Odróżnia bowiem „formę wewnętrzną** od tej, któ- 1
rą można by nazwać , .zewnętrzną” ~ genetycznie zewnętrzną, bo dorzuconą z zewnątrz, obcą żywej naturze dzieła *. a więc błędną w tworze artystycznym. Wyraźnie przecież powiada: „Takie formy (organiczne, „wewnętrzne”) odkrywamy wszędzie w naturze tam, gdzie działają żywe siły, począwszy od krystalizacji soli i minerałów aż do roślin i kwiatów, a takie do ukształtowania ludzkiej twarzy — oraz do dzieł ludzkiego ducha, ze sztuką włącznie'*. -— Ale pomimo tych, i takich, podobieństw w poglądach obu M braci Schleglów niektóre odmienne w pewnej mierze ich nasta- j i wienia i uczulenia prowadzą Augusta Wilhelma do rozwiązań m
metodycznych w praktyce badawczej nieco innych od rozwiązań
Ten sam w zasadzie typ systemu metodologicznego reprezentują założenia historycznoliterackie jego brata, Augusta Wilhelma Schległa. Także i w jego teoriach nie zabrakło akcentu religijnego, ak ujawnia się on zwłaszcza z tak znamienną dla obu braci apoteozą romantyzmu, uznanego przez A.W. Schległa za cechę wszystkich romańskich literatur, tak w czasach dawnych, jak i obecnie. Z apoteozą, bo romantyzm to — piękno. A pię-kno to symboliczne przedstawienie nieskończoności. A. W. Schlegel widzi zatem piękno jakby religijnie, a przynaj
24