XXII I. KPOKA BMILY BRONTfi
wzrastały siostry Bronte, a choć w chwili wstąpienia na tron królowej Wiktorii wszystkie trzy były już dorosłe i pod rządami Wiktorii przeżyły niewiele ponad dziesięć lat, ich twórczość, podobnie jak wszystkie dzieła powstałe w łatach czterdziestych, jest ogolnic zaliczana do literatury wczcsnowiktoriaiiskiej. W znaczącym roku 1848 Emily Bronte zmarła, a w kilka miesięcy po niej jej najmłodsza siostra — Annę. Najstarsza Charlotte przeżyła siostry zaledwie o siedem lat i przez te tata, rozbita duchowo i słaba fizycznie, z trudem dotrzymywała kroku współczesności. Ten więc rok oznacza początek końca świetnego klanu Bronte. Jeśli Clark nazywa lata 1850—1875 „południem" wiktorianizmu („high mon oj 1'tciortanttm")*1, to siostry Bronte tworzyły w czasach, które można nazwać jego porankiem, odziedziczonych poniekąd przez królową Wiktorię. Jakie było to dziedzictwo?
Utrwalony na przełomie XVIII i XIX w. schemat polityczny, według którego torysi-arystokraci podtrzymywali monarchię i własność ziemską, zaś wigowic bronili interesów klasy mieszczańskiej i niezawisłości parlamentu, był już znacznie zmodyfikowany u progu rewolucji przemyski wet, wśród wigów zdarzali się arystokraci, do tory sów trafiało uszlachcunc i nieuszlachco-ne mieszczaństwo, Torysi stali się obrońcami protestantyzmu i autorytetu parlamentu, Wigowie —- potomkowie walczących, antykatolickich pory tanów opowiadali się teraz za reformą parlamentu oraz za zniesieniem dyskryminacji religijne) i przywróceniem praw cywilnych zarówno dysydentom jak i katolikom. Monarchia przestała się Uczyć jako siła polityczna zwłaszcza po wykształceniu się najważniejszej instytucji władzy wykonawczej — gabinetu ministrów partu rządzącej (które) członkowie zasiadali również w parlamencie), ustalanego przez każdorazowe wybory. Ważny element stabilizacji politycznej stanowił natomiast państwowy Kościół anglikański, niezmiennie popierany przez paruę tory sów, która obawiała się, że wszelkie reformy
Ibidem, a. SI.
w duchu demokratyzacji — także równości religijne — mogą spowodować rozłam Kościoła i państwa.
Religia w Anglii była od dawna ściśle sprzężona z polityką i ze strukturą społeczną; podziały społeczne i klasowe pokrywały się ze strukturą denominacji religijnych. Kościół anglikański, sam zresztą ściśle zhierarchizowany i podzielony na klasy, stał się uprzywilejowaną domeną klas rządzących, dysydenci zaś z reguły reprezentowali klasy mniej wpływowe, pozostając w opozycji zarówno do treści religijnych Kościoła anglikańskiego, jak i do przejawów jego funkcjonowania — braku gorliwości religijnej i sumienności w pełnieniu obowiązków w parafiach. Pewne sekty religijne tradycyjnie były związane z drobnym kupiectwem (np. kongregacjonaliści), inne, jak np. sekty metodystów, rozwijające się w w. XVIII i bardzo aktywne przez cały wiek XIX zdobyły sobie masy proletariatu, poczynając od wsi i stopniowo penetrując do miast. Nawet miejsca modlitwy były znaczące: elegantsza część społeczeństwa chodziła do „kościoła” (tj. anglikańskiego), skromniejsza — do „kaplicy”, najbiedniejsi zaś często modlili się pod gołym niebem (zebrania takie były typowe dla metodystów).
Polityka religijnego przywileju miała charakter jawny, wyrażający się w prawodawstwie, zakazującym dwom ekstremalnym — choć wzajemnie wrogim — grupom religijnym, dysydentom i katolikom, dostępu do uniwersytetów i do urzędów państwowych. Dysydenci mimo to musieli płacić podatki na utrzymanie parafii anglikańskich i zawierać w nich małżeństwa, choć można im było odmówić miejsca na cmentarzu. Była to społeczność z definicji opozycyjna i zawsze skłonna do buntu wobec uprzywilejowanych. Toteż element postępowy w rozwoju demokratyzacji kraju utożsamiał się z reguły z elementem dysydenckim1.
Jednakże równolegle z przeobrażaniem się oblicza partii
G. K. Clark zwraca uwagę na fakt, że późniejsza Partia Pracy składała się w dużej mierze z dysydentów-nonkonformistów (op. eit., s. 165).