kok3

kok3



■■■■ Ale się wkurzyłam.

I Mogłabym go zamordować.

Zupełnie zignorował moją lodowa tość.

Rosie i Jas popatrzyły na mnie znaczącym wzrokiem! czego nie cierpię, Tom poszedł z nami. Jas złapała goigl rękę i zaczęła mu coś ględzić.

-    Znalazłam w bibliotece atłas grzybów jadalnych I Wiesz, przyda nam się na kurs przetrwania. Jeżeli odlej. 1 czymy się od grupy i zabłądzimy, będziemy mogli żyw*, się grzybami i nie umrzeć z głodu.

-    A może udusicie je sobie w śmietanie?

Jas się nabzdyczyła.

-    Cóż, CIEBIE interesuje tylko Dave Jajcarz.

Udałam, że jestem zaskoczona jak pszczoła, któro';

wpadła pod ocieplacz do jajek na miękko.

-    Dave Jajcarz w ogóle mnie nie interesuje - po pro I stu jeszcze mniej obchodzą mnie jakieś szare, ber i kształtne badziewia, które rosną w lasach.

Dalej się na mnie gapiły.

Spróbowałam raz jeszcze.

-No nie, przestańcie się wygłupiać... Dave Jajcarz,I ja... to znaczy...

-    Tb jok: podoba ci się? - spytał Tom.

-Cóż, NIEKTÓRZY wiedzą PEWNE rzeczy na PEWIEN temat - dodała Jas znaczącym tonem.

Cóż za błyskotliwa wypowiedź.

Miałom ochotę ją namordować, o potem zjeść jej grzywkę. I gacie.

Rosie, która właśnie udawała niewidomą iiwykorzysty-woła mnie joko swojego psa przewodnika, powiedziała

-    Mam wujka w Yorkshire, który na przystawkę jada krowie wymiona.

To chyba niemożliwe. Prawda ?

HHMH Samluteńka wróciłam do domu. m Sama otworzyłam sobie drzwi.

Weszłam do Środka i zawołałam:

-Witaj, Georgio, kochanie, zdemij płaszcz i chodź ogrzać się przy kominku! Zrobiłam ci pożywny gulasz, a kiedy wróci z procy twój ojciec, bogacz i prawdziwy mężczyzno, porozmawiamy o tych czterystu funtach tygodniowo, których potrzebujesz na porządne zakupy w Londynie.

Cha, cha.

Mama ciska się po sali pełnej zgrzanych świrów w trykotach. Znowu. Kto wie, gdzie po-dziewa ślę tata. Pewnie szaleje gdzieś w swym cyrkowym samochodziku.

Brr, ate lodów a i ciemnica.

Tak zmarzłam, że w końcu wlazłam do łóżka.

Och, jestem taka przemarznięta i znudzona.

i ^Zadzwonił telefon. Ellęn.

r ii!;— Słyszałam, że wracając do domu, spotkałoś Dove'a. On no pewno przyjdzie w sobotę, bo tok powiedział, więc chyba przyjdzie. Jak myślisz?

- Ujmę to w ten sposób: będzie zimny bufet i Sven w przebraniu wikinga, więc oczywiście nie może tam zabraknąć Dave'a Jajcarzo.

Wtedy Ellen zaczęła wydawać z siebie jakieś dziwne dźwięki. Najpierw się przestraszyłam, że dostała jakiegoś ataku. Parskała:

SI


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kok3 Ale ona bredziła dalej, jakby mnie tam w ogóle nled ło. I rzeczywiście, myślami byłam daleko,
kok3 Dom pewnie zrozumiał, że mózg mi się wysunął z czajJ ki, bo powiedział: —    Ma
RZYM 103 kiedy się poznaliśmy, w pierwszej chwili wzięłam go za przeciwnika i próbowałam rozbić mu
page0438 43Ó PLATON. byłby już samoruchem, ale pytam, dlaczego nie mogłaby go zrodzić lub stworzyć j
1251284394 by DuchaP0 Nosferatu Alucard Jarasz się jego rzeźniami w Hellsingu. ale w realu nie chcia
1251284394 by DuchaP0 Nosferatu Alucard Jarasz się jego rzeźniami w Hellsingu. ale w realu nie chcia
IMGq35 (2) odp: nie mogę wykluczyć, że kiedyś go widziałem. Wydaje mi się, że gdzieś go widziałem, a

więcej podobnych podstron