pracą tego mistrza jest obraz, znajdujący się w Luwrze, w Paryżu, wyobrażający parnas albo tryumf Wenery. Na wysokiej skale stoi piękna postać bogini miłości, mając przy boku swym Marsa, a u podnóża skały dziesięć nadobnych nimf wykonywa lekki ale ożywiony taniec klasyczny. Ruchy tych powabnych kobiet, forma i udrapo-wanie szat są najzupełniej pokrewne figurom bachantek, nimf i tanecznic, jakie Mantegna miał sposobność poznać i głęboko wystu-dyować na wazach i płaskorzeźbach greckich i rzymskich. To dzieło paduańskiego mistrza, wykonane w późnym okresie twórczości artystycznej, daje wysokie świadectwo o jego talencie, który oprócz siły, doprowadzonej bardzo często do szorstkiej przesady, umiał wydobyć lekkość i wdzięk, a nawet doskonałe piękno.
Nawet pod względem efektów perspektywicznych i malarsko-dekoracyjnych, wykazał Mantegna zadziwiające poczucie, jak to widzieć możemy na załączonej reprodukcyi części niewielkiego plafonu Castello di Corte w Mantui, na którym po raz pierwszy w malarstwie nadano płaszczyźnie kopulastej wygląd otwartego nieba, widzianego poprzez balustradę, naokoło której stoją lub przez którą wyglądają amorki, postacie kobiece, kosze z kwiatami, a nawet i paw ukazuje swe pięknie upierzone ciało.
Ten mały plafon stał się wzorem dla dzieł Melozza a także i niezwykle śmiałych, wprost już barokowych kreacyi Correggia, w kopułach kościołów w Parmie.
To ulubione wyszukiwanie perspektywicznych efektów, tak charakterystyczne dla malarstwa włoskiego w epoce Quattrocenta, jest widoczne na freskach, jakie wykonał Mantegna w Cappella degli Eremitani w Padwie i wielu innych kościołach. Zazwyczaj artysta ten stosuje perspektywę zależnie od wysokości, na której jego kom-pozycya się rozwija i poziomu oka patrzącego; stąd otrzymuje się wrażenie, jakoby akcya odbywała się na pewnej wysokości i widziana była z dołu, w skróceniu figur, architektury i innych szczegółów.
Wszystko, co znamionuje energię, krzepkość i siłę epoki wczesnego renesansu, wyraża się dosadnie w pracach Mantegni. Tylko tego pokroju artysta, co on, mógł w owym czasie namalować z całym przerażającym swą brzydotą naturalizmem Chrystusa, leżącego w grobie, narysować go w niesłychanym skrócie ciała, umieścić stopy na pierwszym planie a głowę w głębi obrazu.
Jednak nie zasklepił się Mantegna w samym świecie klasycznym
3
33