H ifcicpimrt niebios i rozpromienił świat nic znanym dot^. I
bdti Wto1) przyjrzeli się wreszcie uważnie światu i sobie. Al ^nerowie prześcignęli wszystkie narody w pesymizmie ludzkiego fiPP się tu również bóg słońca Ulu. syn Nanny, jeszcze S ?2inia. Życie sług bożych będzie ciągle zagrożone i niepewne. Po Hi p jego rodne \ czeka ich nędzna wegetacja w podziemnych mrokach. Niech
Talie pncwyimmc znaczeniem i potęgą ojca przez syna ii ^ ^aczcsncj pysze nie myślą nawet o takim skarbie, jak wolna wk każikmu kochającemu rodzicowi, było regułą dla To tylko bogowie wydają rozkazy, ludzie mają pokornie po-
Wschodu Podobnie Enlil przewyższa! swego ojca An, a
tnMskt Mardul -swegoojen Enki.
Od chwili pojawienia się światła bogowie mogli wieść wygotk^ I irtnalnycń osodiukow. oyia tam mięazy innymi niepioana Kometa, i M0| Mlek już zboże, mieli i inne pożyteczne rośliny. ||Bj ^ch i Ślepiec. Enki przepowiedział ich przyszłe losy i ulitowawszy skoro nic umieli wykorzystywać tych bogactw. Obcy ich pod*? * pad ich dolą nakarmił całą czeredę chlebem i zapewnił im miejsce 11 p chlcba. obca skórze jakakolwiek odzież. RóflfKJ J społeczeństwie. Oto dlaczego pośród ludzi trafiają się osobniki ka-1 surowo, niby owoce, wodę zaś chłeptali wprost z rowu. IW gkie od urodzenia.
los dokuczył do żywego przede wszystkim pięknym boginiom 3 W odpowiedzi na wyczyn Ninhursag sam Enki zapragnął stworzyć zawahały a< zakłócić błogiej drzemki najmądrzejszemu z boa? <flś*»wego, czego jeszcze na święcie nie wdziano. Niestety, było to wlado bańskich wód Enkiemu. Zaczęły mu się użalać na |S dzieło nieudane. Powstała istota słaba na aele i umyśle, bezsilny sta-■, H domagać się służby, której zapobiegliwe starania uJ rzec. Mimo to Enki uprosił Ninhursag, aby me poskąpiła i temu nie-B pfekne panie od codziennych przyziemnych trosk i pozwolił* s^n^ow* c^c^a* ^,oc*a^ ^°^ni Pomawiała dobrotliwie i ofia-ń Wprzeszkód oddawać się lepszym zajęciom. Enki ma podj, poźywieoie, dziwny stwór me umiał jej ani odpowiedzieć, ani Pieca prawa „me", tedy powinien zaradzić ciężkim warunkom; je#.na'Vet po strawę. Nie mógł ani stać. ani siedzieć, ani Bóg miał mocny sen, a może po prostu nie kwapił się z wyslgfc ąt kolan. Zniecierpliwiona bogini rzuała przekleństwo na Enkie-nietn całej litanii skarg. Dobudziła go dopiero matka, dostojnaN» 50 o stworzenie czegoś tak nędznego, a zawstydzony bóg przyznał i Po krótkim namyśle, wspomagany przez matkę-ziemię «? P°korn'c do Istmc/e «* P°danię. “ bezsilny, grzybiały laglmna dawniej Ki), nabrał w dłonie gliny i ulepił boskok^j starzec ostatecznie przyprawił o wstyd. boginię. Kiedy Enk. zażądał, stworzenia Niech zagospodarują ziemię, korzystając z dobro aby Ninhursag z kolei przepowiedmla przy^lość jego wytworowi, dńejstw bogini zbóż Asznan i boga bydła Lahara. Niech w pode®; P°*!bnie JJ* on ,0 ““y?!1 JeJsze&lu kalekom. b°g'm "te unuala la uprawiają pola. niech wypiekają smakowity chleb. Niech bodu wywiązać się z tego zadania.
iZmAańc kóz i wołów, gromadzą zanasy tłustej imteia.T Na szczęśae me wszyscy ludzie byli tak nieudani. Ogromna więk-
nie wyrażone językiem mitologii przeznaczenie człowieka. Idcapot tarzało się jednak, iż bogowie nie byli zadowoleni z dzieła rąk dnia człowieka Bora zaouścila nlebokie korzenie w nlebe Żyzw gg° j ggsa^aznawetto tego stopnia oburzyły ich grze-
91