Obraz6 (128)

Obraz6 (128)



32    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków

pierwszą wersję tego utworu (kończyła się ona wraz z odegnaniem widma Zosi), wrażenie to narzuca się wprost nieodparcie. Obrzęd jest z reguły rzeczowy, ma swój ściśle określony cel i wobec tego posiada nieskazitelną kompozycję. Szczególna forma, jaką mu nadał Mickiewicz, przekształciła ten rytuał w strukturę samowystarczalną i całkowicie zamkniętą.

Aby zrozumieć przyczyny różnych decyzji estetycznych poety, cofniemy się teraz do drugiej połowy XVIII wieku i postaramy się ogarnąć sens przełomu, jaki dokonał się wówczas w stosunku do mentalności i kultury człowieka pierwotnego.

Oświecony filozof czuł tym głębszą odrazę do przejawów pierwotnej religijności, im bardziej hołdował racjonalizmowi, im bardziej pogardzał spirytualizmem. „Oświeceniowi ateiści - pisze Frank E. Manuel — zwłaszcza spod znaku Holbacha, określali stan emocjonalny pierwotnych czcicieli okrutnych, dzikich bogów za pomocą cech, które Shaftesbury i Trenchard wykryli u współczesnych fanatyków. Była to często po prostu projekcja osobowości fanatycznej na człowieka pierwotnego. Diagnozę ((panicznego lęku», którego występowanie stwierdzili deistyczni (dekarze dusz» u współczesnych im opętanych fanatyków, przystosowano do antycznej teorii strachu jako źródła . wszelkiej religii. Opętani strachem dzikusi oraz antyczni poganie, którzy dali początek religii, byli po prostu psychicznie chorzy.”1

Religijność człowieka pierwotnego była więc nierozumna i dzika. Wśród współczesnych dzieci, wśród szaleńców, wśród ofiar szarlatanów religijnych, co więcej, w reakcjach uczestników różnych ludowych praktyk religijnych na magiczne obrzędy, David Hume odnalazł wszystkie cechy człowieka pierwotnego, opisane przez ówczesnych etnologów z autopsji lub też na podstawie opowieści licznych podróżników.

Takie też było stanowisko ludzi oświeconych we Francji, dopóki Court de Gebelin nie wydal swoich dziesięciu tomów dzieła zatytułowanego Monde Primitif (1773-1184), w którym człowiek pierwotny został potraktowany jako trzeźwy utylitarysta, miłośnik postępu, osobnik pełen dobroci, czuły na poezję, obdarzony wyobraźnią, a przede wszystkim jako żyjący w doskonałym porządku społecznym monoteista. Ale jeszcze bardziej zastanawiające procesy można było wówczas obserwować na terenie niemieckiego obszaru językowego, gdzie Johann Georg Hamann i Johann Gottfried von Herder podjęli się brawurowej obrony pierwotnej mądrości, która stała się nagle wartością bardziej atrakcyjną aniżeli wielkie osiągnięcia nowożytną cywilizacji.

Rzecz zrozumiała, że takie odwrócenie przekonań o kulturze człowieka „prymitywnego” musiało również zaważyć na stosunku do praktyk religijnych ludu; jak słusznie przypuszczano, przechowały się w nich różne wyobrażenia z czasów pierwotnych. Ponieważ ludzi oświeconych zawiodły przede wszystkim filozoficzne abstrakcje, szczególnej wagi nabrał potoczny język ludu, który zachował jeszcze zdolność operowania obrazami, a słowo traktował raczej jako symbol aniżeli jako pojęcie. Abstrakcyjna racjonalizacja życia, odsuwająca świadomość od rzeczywistości i prawdy, wydała się nagle blada i fałszywa w porównaniu z obrazową mową ludu. Z pism Herdera wynikało ponadto, że wartościami nabrzmiałymi inspiracją są dla każdego narodu pierwotne ekspre- sje religijne ludu, które przetrwały w mitach, w pieśniach ludowych, klechdach i w różnych, czasem nawet dziwnych, obrzędach i zwyczajach.

Tęgo wszystkiego dowiedział się Mickiewicz w czasie studiów na Uniwersytecie Wileńskim i ta wiedza ośmieliła go na tyle, że przekształcił ludowy obrzęd Dziadów w tajemny rytuał, w którym ujawniona została nie tylko niewidzialna struktura świata, lecz również namacalna istota doświadczenia religijnego ludu: „wiara we wpływ świata niewidzialnego, niematerialnego, na sferę ludzkich myśli i działań”. Dzięki tej wiedzy, w języku obrzędu ludowego, oczywiście prymitywnym, ale przecież pełnym „wyobrażeń oderwanych pod postacią rzeczy zmysłowych”, Mickiewicz mógł odkrycimłodą, ognistą, lecz nieukształconą imaginację”. Podobnie jak ów „sztukmistrz grecki”, o którym pisał w I tomie Poezyj w rozprawie O poezji romantycznej, odrzucając „wszystko, co grube, potworne, rażące”, „wyobrażenia różnorodne i pomieszane uszykował, powiązał i w porządną ułożył całość”. Talent „sztukmistrza greckiego” przekształcił niegdyś świat bajeczny ludu w „ideał świata zmysłowego, czyli świat mitologiczny” (V, 179-181)(Talent . Mickiewicza przekształcił Dziady ludowe, folklorystyczny obyczaj, w magiczno-religijny dramat obrzędowy, zamkniętą strukturę artystyczną o bezbłędnej I kompozycji. Kiedy ludowe wyobrażenia religijne poeta, ciągle jak ów „sztukmistrz j grecki”, ułożył w „porządną całość”, nabrały one w końcu charakteru doskonałego. Mickiewicz powtarzał więc sakralny czyn poetów greckich: ludowe przesądy przemienił w oszałamiający swym duchowym bogactwem wymyślony zabobon. Zamienił folklor w „żywą prawdę” romantycznej sztuki, obrazki obyczajowej w dzieło skończone i jak tragedia grecka — zamknięte.

W śpiewach Dziadów ludowych tkwiła ponadto jeszcze jedna możliwość, a raczej potencja, która ze względu na formę zamkniętą, na „uładzoną całość”, miała dla Mickiewicza znaczenie wprost pierwszorzędne.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz7 (157) 14 Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków jański obraz świata. Uprawianie magii, wiara
Obraz9 (146) 18    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków To głęboko ludzkie zniecier
Obraz4 (127) 2S    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków duchów świadczy wyraźnie, ż
Obraz2 (100) 44 Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków 1 Nie ulega wątpliwości, że między milczącym
31070 Obraz1 (143) 22    Rozdział I. Epifania Bohatera Polaków przewidziane wydarzen

więcej podobnych podstron