dozjusza odzyskał pozycję jako autorytet w sztuce auguralnej i w ogóle wieszczej2S. Ceniono go też za uczoność wyrażającą się autorstwem prac z historii filozofii, gramatyki, przekładów i kronikarstwa. To on przełożył na łacinę Życie Apolloniusa z Tiany pióra Fi-lostratosa, postaci chętnie przeciwstawianej przez pogan Jezusowi. Był on dzielnym przeciwnikiem Galilejczyków. Potrafił przeprowadzić zdecydowane posunięcia: za Eugeniusza wszelkie grunty odebrane świątyniom musiały im zostać zwrócone, a wybudowane na nich nieruchomości zostały zrównane z ziemią. . k
Ze sztuką wieszczbiarską i zamiłowaniem do starych tekstów łączył się sentyment do wszelkiej starożytności. Wirius Nikomachus Fiawianus przeszedł do historii schyłku IV stulecia jako entuzjasta religii starorzymskiej, znalazłszy się już na granicy śmieszności ze swoim spóźnionym, epigonicznym zapałem. Umiał jednak szkodzić znienawidzonym przez siebie wyznawcom Chrystusa. W odwet Galilejczycy puścili w obieg paszkwil na Flawianusa, gdzie wykpili go za przestrzeganie pogańskich zwyczajów przy uczcie, za chybione wróżby o tym, iż samozwaniec Eugeniusz zwycięży Teoaozjusza, a chrześcijaństwo upadnie, i za niespełnione groźby, iż po powrocie z tej wyprawy kościół mediolański zostanie zamieniony na stajnię, a księża —
» Ambrosius Macrobius Theodosius, Saturnalia 1, 24, 17.
zmobilizowani jako żołnierze21. Ubolewano, że za jego sprawą wielu dostojników dla ‘/.robienia kariery urzędniczej wyparło się chrześcijaństwa.
Również i syn bojownika o ołtarz bogini Wiktorii, Kwintus Fabius Memmius Syimnu-chus, pretor z 401 r., kroczył śladami ojca Kusebiusa. Poślubi! wnuczkę ojca, czyli swoją siostrzenicę Gailę, córkę Nikomuchusa Fla-wianusa juniora. Z synowskim pietyzmem wydal w latach 402—400 listy swego ojca. Syna nazwał imieniem ojcowskim — Kwin-lus Aurelius Memmius Symmachus.
Mąż wnuczki Kwintusa Fabiusa Memmiusa Symmachusa, a prawnuczki Kusebiusa, zwanej Rusleciana, był owym słynnym iiuecju-szein, „ostatnim Rzymianinem", o pełnym i~ mieniu: Anicius Manlius Torąuatus Seven-nus Boethius. „Boecjjsz nie był bowiem stliu-larchą, ale filozofem i mężem stanu, a zarazem człowiekiem, dla którego Cicero był wzorem, a długa tradycja rodzinna w pełnieniu wysokich funkcji państwowych — obywatelskim obowiązkiem (...). Kiedy w 522 r. gratulował godności konsulatu swoim dwom synom i opiewał Teodoryka, nie przypuszczał, że już dwa lata później zostanie przez Tcodo-lyka uwięziony, oskarżony — formalnie o u-prawianie magii — w istocie zaś o zdradę stanu na rzecz cesarza wschodniorzymskiegu i stracony" :7.
159
Code.r Farisłanus SOS-I, Carmen Parisianum (odpowiednio: 41, 8, 89; 210, 8).
17 J. Legowicz, Wstęp (do przekładu) Anicius