00 Tieoria jtdnauk pifthkznyfh
j*'4>o powrotu jcsL jeden i ten sam: dany moment realny (ABC). Szereg odtworzonych doświadczeń, który stanowi jjojęcie syntetyczne, zwraca się doń w formie „wnioskowania”; rozpierzchłe wspomnienia z różnych czasów życia skupiają się około danej trawy, jako realność żadnej wątpliwości nic ulegająca. Tak samo, wydzielone jakości, otrzymawszy byt czystej abstrakcji, od wszelkich więzów doświadczalnych wyzwolonej, przybierają znowu postać zjawiska pierwotnego, tkwiącego w rzeczywistości danego momentu, wcielają się weń powrotnie jako „wygląd zielony" danej trawy, itp. nic zaś jako pewien atrybut < alej kategorii przedmiotów lub któregokolwiek z nich jednego. Świadomość pozostaje więc zamknięta w sferze działania danego momentu, rozwija się wokoło niego jak gdyby wokoło pewnego jądra, ku któremu ciąży niewolniczo na mocy swego zeń pochodzenia, tworząc tym sposobem sąd analityczny - „trawa jest zielona" *.
jedność sądu, która stanowi dla myśli całą wartość sądu jako takiego, jest więc jednością genetyczną. Jeżeli pierwiastki go składające nic przedstawiają się naszemu poznaniu jako luźne, obce sobie i niezależne nawzajem momenty, lecz są nacechowane tak ścisłą spójnością wzajemną, że tylko we wspólnej syntezie właściwe swe znaczenie odnajdują, to tylko dlatego, że możliwość tych pierwiastków istniała już w intuicji początkowej (z której wyłania się
• W.Ulug KaiiU, u- wmyiilŁli gdiic ujo-u/rmy pewirn *lo«un«k podmiotu do
pfcdjrfcatu, uotoi.rk t<n Kwika hyi dwojaluno icduju: Alko p«Jyk*l O Mkly <k> podmiotu a mkI rei. ca y-M Ju* ix4fftctu Mwtrlr w A\ albo Ir# U, cltorjak * kor-crpiju U *w»v
**'• V. *iajdoj« iiv jednak ralkawiclo pK*a ,>j obr(b«cj. W pk/««iyzn wypadku — md jru »»W»V/rW (»p. wwywkir ciała >■, rozciągłe); w drugim wypadku — i (wuyitkie
. Ulu VI tięrkie). &1I1J« Z« U raitaą y*tt, nad. J. Btuni, l. I, ». 54). W ciftbjrym cii.nu fhz-> u Y. ‘r piytliokoskoiA onalił* jndew pcdnudu iuki»«o ul* dopunoa.
t
sąd analityczny) jako jedność zjawiska danego, jako prosty moment świadomości. Synteza urzeczywistniona, formalna, każe zawsze przypuszczać pierwotne istnienie pewnej jedności zawierającej w sobie możliwość u*j syntezy. Wszelkie podobieństwo lub różnica, jak w ogóle wszelki stosunek pomiędzy zjawiskami, wtedy tylko może wyrazić się w myśli, gdy zjawiska owe dają się sprowadzić do czegoś jednego, niczróżniczkowanego w sobie, lecz przedstawiającego ich wspólną możliwość; mogę np. powiedzieć, że (Al!) jest jrodobne do (AC), dlatego że A jest taką samą możliwością (AB) jak i (AC), tak, że (AB) wyrażone exf>li(ile jest zarazem (AC) iii potenlia; albo leż: (AB) jest różne od (AC), gdyż oba stykają się ze sobą pewną tożsamością, która je narodzić może; gdzie Irowiem nie nic ma ws|łólnego, tam nic rnożc być ani podobieństwa, ani różnicy. Syntetyzujemy organizmy w różne stosunki, rozpatrujemy je jako ogólną kategorię zjawisk biologicznych lub jako poszczególne grupy pewnych klas i gatunków dlatego, że możemy je sprowadzić albo do jedności protoplazmy pierwotnej, będącej możliwością wszystkich istot ustrojowych, albo też do typu pewnej formy anatomicznej, będącej możliwością wszystkich osobników datuj klasy (jak np. struna grzbietowa dla klasy kręgowców). Syntetyzujemy w różne stosunki ilościowe zjaw iska światła, ciepła, elektryczności, pracy mechanicznej, sprowadzając je do jedności energii, pojętej jako możliwość ich wszystkich, a wyprowadzonej doświadczalnie z faktów wykazujących, że każde z tych zjawisk wre wszystkie inne przeobrażać się może. Tak samo, z różnogaiunkowych ciał ustrojowych i nicustrojowych, możemy tworzyć najrozmaitsze syntezy logiczne na mocy tego, że wszystkie one dają się sprowadzić do pojęcia jedności matni i ważkiej. Przypuszczanie