GEORGE BYRON: G1AUR Fragment
Lecz wprzód zostaniesz na ziemi upiorem1;
I trup twój, z grobu wyłażąc wieczorem. Pójdzie nawiedzać krainę rodzinną, Powinowatych spijać krew niewinną.
Tam, na rodzeństwo własne zajuszony, Wyssiesz krew swojej siostry, córki, żony, Ścierw twój zasilisz cudzym życia zdrojem, Chciwie pić będziesz, brzydząc się napojem. A twe oRary rozstając się z światem Poznają, że ich ojciec był ich katem;
Przeklną cię, twoje usłyszą przeklęstwa;
I na pniu wyschnie szczep twego rodzeństwa. Ostatnia twoja ofiara na świede Będzie twa córka, najmilsze twe dziecię,
Ona konając krzyknie na cię: „Ojcze!” -I krzyk ten ściśnie usta dziedobojcze,
Ale ssać muszą, dopóki się żarzy Ogień w źrenicach, rumieniec na twarzy;
Aż ujrzysz w końcu, jak szklana powłoka Zamrozi, zaćmi ostatni blask oka.
1 Lecz wprzód po śmierci zostaniesz upiorem.
Wiara w upiory powszechna na Wschodzie. Turcy zowią je wardulacha; Grecy równie ich się boją i mnóstwo o nich prawią strasznych powieści.
Natenczas ręką przeklętą z jej głowy Oderwiesz włosów warkocz bursztynowy;
Z tego warkocza pukiel darowany Może na sercu nosi jej kochany,
A ty dziś w piekle złożysz jego szczątki,
Jak samobójstwa twojego pamiątkL Krwią twoją własną, najmilszą odekły,
Gryząc twe usta i zgrzytając wściekły,
Wrócisz się znowu pomiędzy grobowce;
A tam upiory, twoi współwędrowce,
Gule, Afryty, spotkają dę w mroku.
1 oni twego zlękną się widoku,
UL