P1210008

P1210008



8


Józef Kostrzewski

strukcja ta jest bardzo stara, jak to słusznie przypuszczał Moszyński (Kultura ludowa Słowian, Kraków 1929,1.1, str. 499), była bowiem używana w czasach, kiedy drzewa w olbrzymich puszczach napewno było poddostatkiem. Widocznie więc inny jakiś wzgląd, być może trudność obróbki długich belek przy pomocy małych siekier-ów^ ćzesnych, spowodowała—używanie tego rodzaju konstrułrcjh—SłupyTaołem zawsze równo ucinane, nie zaostrzane, były najczęściej zabezpieczane przed grzęźnięciem w bagnistem podłożu przy pomocy poprzecznych drążków, przetykanych przez otwór, umieszczany w części dolnej słupa i opieranych na podłożonych drągach, które spoczywały na powierzchni bagna (tabl. XI a). Takie ubezpieczenie nie chroniło jednak słupów od pochylania się ku bokom, to też trzeba było nieraz słupy pochylające się podpierać z jednej, kilku lub wszystkich stron słupkami cieńszemi (tabl. XIII). Słupy spróchniałe wymieniano, jak to stwierdzono w licznych wypadkach. Pierwotną wysokość słupów a w związku z tern i ścian określić można na tej podstawie, że w kilku wypadkach zachowały się słupy ze starych rozebranych czy spalonych częściowo domów, zużyte ponownie jako belki podłogowe (tablica XV b) lub sumiki. Jedna z takich belek ma przeszło 4 m długości, druga 3,24 m. Ponieważ łątki były zagłębiane mniejwięcej do 1 m w ziemi, na wysokość ściany domu przypadałoby jeszcze powyżej trzech metrów, co wydaje się nieprawdopodobne wobec tego, że ściany dzisiejszych drewnianych domów włościańskich nie przekraczają normalnie 2—2,50 m. Dla wybrnięcia z tej trudności możnaby przyjąć, że owa łątka ponad 4 m długa stała na środku ściany szczytowej i była przeznaczona do podtrzymywania ślemienia, ale wówczas niezbyt jasno tłumaczy się obecność żłobków obustronnych na całej długości łątki, chyba że przyjmiemy, że służyły one w górnej części łątki do wsuwania sumików zasłaniających szczyt. Do słupów narożnych z reguły używano sosny, łątki śródścienne wykonywane były z sosny i dębu, sumiki są głównie sosnowe, rzadziej dębowe, czasem też z jesionu.

Czy szpary między sumikami były uszczelniane mchem lub zalepiane gliną, nie możemy dotąd z pewnością powiedzieć.

c) Dach.

Stosunkowo mało z natury rzeczy wiemy o dachu. W wielu domach znalazły się w środku szerokości izby głównej, przy ścianie szczytowej, płaskie słupy, najwidoczniej przeznaczone do dźwigania ślemienia t zn. belki środkowej, na której opierał się dach. Podobny słup stał nieraz w środku domu. Rozmieszczenie tych słupów świadczy, że dach był dwuspadowy. Przeciwko czterospadowemu dachowi przemawia fakt istnienia wspólnych ścian szczytowych u większości domów, co wskazuje, że dachy domów, stojących w jednym rzędzie, musiały łączyć się z sobą bez przerwy (por. rekonstrukcję tabl. XXX b). Przy czterospadowych dachach woda nie miałaby ujścia i ciekłaby do izby. Tylko domy stojące na obu końcach ulicy poprzecznej mogły posiadać od strony zewnętrznej szczytu dach ukośny. Wobec tego, że ślemię przypadało nie w połowie szerokości całego domu wraz z przedsionkiem, lecz na połowę szerokości izby głównej, trzeba przyjąć albo, że pochylenie dachu ku południowi było łagodniejsze niż ku północy albo też przypuścić, że dach nad izbą główną miał po obu stronach nachylenie równomierne, natomiast przedsionki (czy podsienia) posiadały dachy ukośne o innem, słabszem nachyleniu. Materjałem do pokrywania dachów mogła być trzcina czy słoma, ewentualnie i gonty.

Trudno rozwiązać zagadnienie odprowadzania dymu z domów. Wobec istnienia otwartych ognisk domy musiały posiadać dymniki, które jednak tylko w domach stojących na obu końcach ulicy poprzecznej mogły znajdować się w szczycie (por. ryc. 5). Wobec tego, że wszystkie domy stojące przy jednej ulicy, miały najprawdopodobniej wspólny dach, musiał chyba dym z reszty domów być odprowadzany wspólnym strychem ku dymnikom końcowych domów każdej ulicy.

d) Rozmiary i podział wnętrza domów.

Domy biskupińskie miały dość znaczne rozmiary. Największy z nich był 9,60 m długi a 8,70 m szeroki. Przeważna część domów składała się z dwóch pomieszczeń, t. zn. izby głównej z ogniskiem i przedsionka czy też podsieni, zajmujących całą szerokość frontu domu (ryc. 5 i tabl. V). W kilku tylko domach, odkrytych na północ od drogi okrężnej, stwierdzono istnienie trzech pomieszczeń, mianowicie izby głównej, przedsionka czy podsieni oraz komory, którą utworzono przez podział części izby głównej ścianą poprzeczną na dwa nierównej wielkości pomieszczenia (tabl. VI, XVI a i XVIII). Rozmiary domów dwuizbowych były następujące: długość izby głównej od 8,80—9,60 m, szerokość jej 6,20—6,50 m, szerokość przedsionka od 1,65—2,20 m. Domy biskupińskie nie były więc mniejsze od wielu współczesnych domów włościańskich. W domach trzyizbowych izba główna były odpowiednio mniejsza z powodu oddzielenia od niej komory. Do czego służyły komory wspomniane, trudno z pewnością określić. Wobec tego, że nie odkryto dotychczas w Biskupinie osobnych pomieszczeń dla bydła, nie jest wyłączone, że komór używano dla bydła, za czem mógłby przemawiać fakt, że podłogi w nich są silnie zniszczone (może przez rycie świń lub przez kopyta zwierząt w nich trzymanych). Nie została też dotąd rozwiązana kwestja, czy pomieszczenie wysunięte przed front izby głównej (tabl. XVI a i XVIII) było otwarte, t. zn. czy stanowiło podsienie, czy też było zamkniętym przedsionkiem. Najprawdopodobniej musimy się liczyć z obu możliwościami. Uderza, że tylko w nielicznych wypadkach udało się stwierdzić wyraźne połączenie domniemanego przedsionka z izbą główną ścianami. W wielu wypadkach brak bowiem na słupach narożnych,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj15 wpływu na wychowanie i kształtowanie osobowości społecznej. Wbrew pozorom, problematyka ta
wymagania? bmp RT ATW    A Tk K=nT=-łRT=lłRT (3.14) Metoda ta jest bardzo dokładna, g
Christiaan Huygens Rozwój poglądów na naturę światła. Nauka o świetle jest bardzo stara, ale spór o
2013 10 28 00 38 5Paleogeograf ia Skały Ziemia jest bardzo stara. Powstała jakieś 4 000 milionów l
12630 P1210002 2 Józef Kostrzewski aparat fotograficzny, którego zatrzask, zaopatrzony w wyklucznik
Chris tiaan Huygens Rozwój poglądów na naturę światła. Nauka o świetle jest bardzo stara, ale spór o
53626 Wena 2 061 jednakowa liczba pętli. Gotowy pas zsunąć z widełek. Szydełkozoanie zoidełkozoe je
87364 P1210004 4 Józef Kostrzewski przedstawiciele innych nauk z różnych ośrodków. Z prehistoryków z
CZAS W ZARZĄDZANIU -    jest bardzo ważny - „czas to pieniądz". Zarządzanie czas

więcej podobnych podstron