12
wyraźnie ukośnie opadające na zewnątrz warstwy tej gliny, która spłynęła ku bokom po zawaleniu się drewnianej konstrukcji górnej części wału. Najstarszy wał (tabl. XXIX a i LU), wysunięty najdalej ku północy, został najwidoczniej rozmyty przez wzbierające wody, zostały bowiem z niego tylko podwaliny i część pionowych słupów podtrzymujących ściany. Następny wał, cofnięty w głąb półwyspu, ok. 2,40—2,60 nj szeroki (tabl. XXVII, nr. 2, XXIX b nr. 2 i LII), uległ najwidoczniej pożarowi, jak wynika z tego, że prawie wszystkie belki są silnie opalone lub wprost silnie zwęglone, a same ściany wału częściowo poobalane. W miejsce tego spalonego wału zbudowano na tej przestrzeni, gdzie został on strawiony przez pożar, nowy, trzeci z kolei wał, ok. 2,00 m szeroki (tabl. XXIV b, XXVII nr. 3, XXVIII a nr. 2, XXIX b nr. 3 i LII), który w stronie północno-zachodniej półwyspu kończy się nagle, natknąwszy się na pierwszą linję domów (tabl. XVIII góra na prawo i LII). Już z tego faktu wynika, że wał ten powstał później, w ciągu istnienia osady, kiedy stały już domy nr. 1—3. Po wewnętrznej stronie tego najmłodszego wału leżą w regularnych odstępach stosy kamieni (tabl. XXIV b, XXV b, XXVI, XXVII, XXVIII a), które tłumaczę jako zapasy pocisków przygotowanych do miotania z wału na nacierającego wroga. W odległości ok. 2,50 m od wału na drodze okrężnej znajdują się trzy I potężne słupy o średn. do 40 cm wkopane w drogę (tabl. XXIV, XXV b, XXIX b). W tym celu musiano nawet wyciąć część bierwion nawierzchni. Słupy te, równoległe do wału, najprawdopodobniej stanowiły podporę jakiegoś dojścia do szczytu wału, na którym stali obrońcy osady i skąd bronili się przeciwko atakom wroga. Prawdopodobnie wały miały jakieś przedpiersie od strony zewnętrznej, osłaniające stojących na wale obrońców. Wysokości tego przedpiersia oraz wysokości samych wałów oczywiście dokładniej określić nie możemy. Wały musiały być dość wysokie, żeby zasłonić domy, nie mogły więc być niższe niż 3—4 metrów. Obecnie wysokość najlepiej zachowanej części wałów dochodzi do 1,10 m. Nic dotąd nie możemy powiedzieć o istnieniu przerw w wale, gdzie znajdowały się wejścia ubezpieczone bramami. Wejścia takie musiały być dwa: jedno od strony południa, u nasady półwyspu, drugie od północy, na cyplu półwyspu, wychodzące na jezioro. Zagadnienie to mogą roztrzygnąć dopiero dalsze rozkopywania.
7. Umocnienia brzegów.
Dotychczasowe badania wykazały, że północno-zachodni brzeg półwyspu uległ na dość dużej przestrzeni rozmyciu przez wody jeziora, wskutek czego część osady znalazła się tu pod wodą (tabl. LII). Natomiast w północno-wschodniej części woda naniosła dużo piasku, tak że w tej części półwysep powiększył się w ciągu wieków i dawny brzeg przesunął się ku północy (ryc. 2). Jest to wynikiem przeważających wiatrów
Józef Koatrzewski
trzeba było dojść do końca tej, przy której mieszkano, a potem ulicę okrężną przejść do następnej. Takich ulic poprzecznych było zapewne na nierozkopanej jeszcze przestrzeni co-najmniej drugie tyle, tak że razem było ich ■ kilkanaście. W jednem tylko miejscu stwierdzono dotąd ślad uliczki, biegnącej między dwoma domami z południa ku północy i łączącej dwie ulice poprzeczne, (tabl. V na prawo między ulicami c-d}, jednak ulica ta została zlikwidowana przez rozszerzenie jednego z domów i wciągnięta w jego obręb. Dotychczas nie natrafiono na żaden ślad istnienia jakiegoś placu wolnego w osadzie, mogącego służyć jako miejsce targów, zebrań czy kultu. Być może, że znajdował się on w nierozkopanej jeszcze południowej części półwyspu. Z całego rozplanowania osady widać, że zakładając ją wykorzystano do ostateczności każde wolne miejsce na półwyspie, co było konieczne dla pomieszczenia jaknajwiększej ilości mieszkańców. Plan osady wskazuje, że jest ona dziełem dobrze i dokładnie obmyślanem i kie-rowanem jedną potężną wolą.
6. Budowle obronne.
Osada biskupińska nie była zwykłą osadą otwartą, lecz warownią. Na powierzchni co-prawda zachował się tylko u nasady półwyspu, w południowej jego stronie, wyraźny wał ziemny, zamykający dostęp od lądu, a bardzo słaba wyniosłość gruntu na wschodnim brzegu półwyspu zapewne stanowi również pozostałość wału, który w innych miejscach uległ rozmyciu przez wody jeziora. Przy kopaniu znajduje się jednak wszędzie wzdłuż brzegów półwyspu, na linji dawnego wału,I doskonale zachowane dolne części pierwotnych drewnianych konstrukcji obronnych, otaczających osadę ze wszystkich stron.
W stronie północno - wschodniej półwyspu znalazły się nawet ślady trzech takich wałów drewniano-ziemnych, budowanych kolejno po sobie (tabl. VI, XXIV b, XXV—XXVIII). Dolną warstwę pierwszego wału tworzyły podwaliny z bierwion dębowych układanych na poprzek kierunku wału tuż przy sobie (tabl. XXV a-b), w dwóch młodszych wałach podwaliny ułożone były w kierunku podłużnym. Dopiero na tym fundamencie wznoszono wał, składający się z szeregu skrzyń (t. zw. w średnich wiekach izbic), budowanych na węgieł z belek krzyżujących się pod prostym kątem i nieraz nacinanych na skrzyżowaniach dla utworzenia silniejsze! budowy (tabl. XXVI i XXVIII b). Oprócz dwóch ścian zewnętrznych biegła wewnątrz wału jeszcze trzecia równoległa do nich ściana wewnętrzna (tabl. XXVIII b).
Dla podparcia wału wkopywano od zewnątrz w odstępach słupy pionowe, podtrzymujące ściany, a podobne słupy znajdują się także wewnątrz wału (tabl. XXV—XXVI i rekonstrukcję, tabl. XXX). Wał był wypełniony ziemią ubitą, a na samym wierzchu zapewne gliną. W przekroju środkowego wału widać po obu jego bokach