294 MARIAN KUTZNER
ryzontalnie ściany wywołują wrażenie wertykalności wnętrz. Twórcy pierwszych dzieł zachowali jednak właściwą dla Lubiąża ascetyczną pła-szczyznowość ścian i metektoniczność wycięć Otworów. Spotykamy się w tych budowlach również z predylekcją do żłobienia krawędzi kształtami „negatywowymi”.
Owo przekształcenie „lubiąskiego” wzorca nie wydaje się jednak wyłączną zasługą śląskich mistrzów realizujących pierwsze odcinki budowlane kościołów: św. Elżbiety we Wrocławiu oraz śś. Piotra i Pawła w Legnicy. Powtórzyli oni bowiem wzory, które — niewiele wcześniej, i to na pewno samodzielnie — stworzyli budowniczowie kościoła cysterskiego w ZlatęjL KoranieM. Zbieżności formalne zachodzące pomiędzy naszymi zabytkami a tym starszym przykładem czeskim wydają się na tyle pewne, iż możemy postawić tezę o bezpośrednim przerzucie... artystów z pogórza Szumawskiego do śląskich osiedli miejskich. Powtórzono nie tylko ogólną organizację przestrzeni, proporcje, kształt bryły, system konstrukcyjny, lecz również zasady ukształtowania ścian obwodowych i wiele form detali.
Ustalenie bezpośredniego wzorca dla pierwszych śląskich kościołów miejskich nie rozwiązuje jednak w całości naszej problematyki. JViemy bowiem, że /model śląskiej bazyliki miejskiej ustalił się dopiero w drugiej generacji budowniczych ,— pracującej ok. 135Ó r,.—• i dopiero wtedy nabrał cech indywidualnej kreacji. Dopiero ta jego redakcja była powtarzana przez ówczesnych i późniejszych mistrzów oraz określiła odrębność artystyczną całej śląskiej architektury XIV w.
Jak doszło do wykształcenia się tej koncepcji? Wydaje się, iż podstawową kanwą pomysłu był nadal model ze Zlatej Koruny, zaszczepiony na nasz grunt przez twórców pierwszych Śląskach far: wrocław--skiej i legnickiej. Przeprowadzone w stosunku do wzorca zmiany polegały przede wszystkim na pogłębieniu ascetycznej atektoniczności i pła-szezyznowości płaszcza okrywającego wnętrze oraz na wzmocnieniu linea-ryzmu wykroju otworów. Plastyczne, półośmioboczne służki zmieniono w płaskie, graficzne lizeny. Sklepienie ponownie — jak w Lubiążu — nałożono „stropowo” na ściany obwodowe. Spoczęło ono na krótkich konsolach, lub bezpośrednio na ścięciach żeber, które umocowywano na płaszczyźnie lizen. W ten sposób zachowano tylko cień iluzji gotyckiego baldachimu. Ciężar sklepienia nawy głównej przerzucono do ziemi za pomocą podpór filaro-szkarpowych. Zrezygnowano więc ostatecznie z systemu łuków oporowych chowanych pod dachami naw bocznych. Pogłębiający się proces detektonizaćji i dematerializacji architektury przejawiał się w rozdrabnianiu i wyostrzaniu linearnych profilów krawędzi arkad i lizen. Architekci pracujący ok. poł. XIV w. przyjęli również nowy typ trójnawowego chóru^ o wielobocznym zamknięciu od wschodu