Życie Marty Świckiej zostało przedstawione przez pisarkę jako historia UDadlr Elementy powieści zostały tak dobrane, by ten upadek przebiegał szybko j początku odbierany był przez czytelnika jako nieunikniony. Nie ma tu jedrmt żadnej intrygi, która powodowałaby znalezienie się bohaterki w sytuacji bez god nego wyjścia, nie jest winny żaden konkretny człowiek, ale właśnie stosunki społeczne. Bohaterka z małą córeczką, znalazłszy się po śmierci męża bez środków do życia, stara się utrzymać dostępnymi jej środkami: aby zmniejszyć wydatki zmienia mieszkanie na niniejsze, zwalnia służbę i rezygnuje ze wszystkich usług, samodzielnie zajmując się domem i córką, jednak nie wystarcza to na długo. Droga, jaką Marta przechodzi w poszukiwaniu pracy, była w tych czasach typową dla wielu polskich szlachcianek, które znalazły się bez środków do życia - najpierw zatrudnia się jako guwernantka. Okazuje się jednak, że jej umiejętności są niewystarczające: rysuje słabo (choć ma talent), gra też „użytkowo”, francuski zna na tyle, by się nim posługiwać, ale nie aż tak dobrze, by go uczyć. Wkrótce odkrywa, że jej uczennica mówi po francusku i zna gramatykę tego języka lepiej niż ona, więc uczciwie, bez zapłaty, rezygnuje z pracy nauczycielskiej, zamiast np. szukać uczennic, których mogłaby jeszcze czegoś nauczyć. Kolejną pracą, którą mogła podjąć jako kobieta (choć szukała zatrudnienia w wielu miejscach, m.in. w sklepie czy u jubilera) była praca szwaczki, ale jako szwaczka niewykwalifikowana, dostaje głodową pensję, zaniżoną też przez przymusowość sytuacji, w jakiej się znalazła. Opuszcza także szwalnię, gdyż pada na nią podejrzenie, że jest utrzymań-ką, a tą nie decyduje się zostać ze względu na poczucie godności. Warto zauważyć, że także charakter Marty Świckiej prowadzi ją prosto do zagłady. Orzeszkowa obdarzyła swoją bohaterkę najlepszymi cechami: uczciwością, siłą charakteru, godnością osobistą, szacunkiem dla ludzi, pracowitością i talentami (choć w większości pozostały one nierozwinięte, ale nie przez złą wolę, lecz czynniki zewnętrzne) i w innej sytuacji stałaby się ona heroiną, tu jednak te cechy przyspieszają tylko jej upadek. Los Marty zostaje zestawiony z losami dwu kobiet: zmarłej szwaczki, która zapracowała się, a jej dzieci zabrano do ochronki, oraz dawnej koleżanki głównej bohaterki, Karoliny, która została utrzymanką. Orzeszkowa w ten sposób drastycznie pokazuje, że ówczesne społeczeństwo wychowywało utrzymanki, które, aby żyć, musiały „przyczepić się” do mężczyzny jako żony lub jako kochanki, utrzymanki, które nie mogąc zarobić umiejętnościami, skazane były na przyjęcie podrzędnej roli kobiety cenionej jedynie za jej urodę i płciowość. Widoczne jest to także w zderzeniu losów Marty i szwaczki Klary, która choć z ubogiej, rzemieślniczej rodziny, brzydka i niezbyt utalentowana, radziła sobie lepiej od pięknej i zdolnej szlachcianki (zarówno Marty, jak i podobnej do niej ciotecznej siostry Klary - Emilki), gdyż zdobyła przygotowanie do zawodu.
Marta stacza się coraz niżej - co pokazuje symboliczna scena schodzenia po schodach w domu Karoliny - pozbawiona możliwości zarabiania, zostaje skazana