pdl7

pdl7



tego coraz bardziej zwiększał tempo. Jednak odległość między nimi nie zmniejszała się. Gdy już doszli do lasu, chłopczyk jakby osłabł i zmniejszył tempo. Nagle z wielkim hukiem wpadł w las i zniknął" (AKE UMCS, 1127).

„We wsi opowiadano, że w pobliskim lesie był obrośnięty człowiek. Po lesie chodził on w nocy. Kto się w jego ręce dostał, już nie wracał. Twierdzono, że on ludzi łapał i pożerał" (AKE UMCS, 1064).

„Pewien chłop spotkał w lesie diabła. Było to około 10 lat temu. Wracał

0    zmierzchu z lasu, gdzie był po drzewo, i zobaczył opartego o drzewo obcego człowieka w długiej brązowej kurtce i słomianym kapeluszu na głowie. Powiedział mu «Pochwalony», na co tamten zazgrzytał zębami i nieprzyjemnie łypnął oczami. Chłop, widząc to, poszedł dalej, a gdy po kilku krokach obejrzał się, nieznajomego już nie było" (AKE UMCS, 1060).

„Brat mój widział diabła. Było to około 1915 r. Jako młody chłopak poszedł z ojcem i stryjem po drzewo do lasu. Starsi zajęli się rąbaniem drzewa, a chłopca zostawili przy saniach. Zrobiło się ciemno. Nagle z jałowca wyszedł na wprost sani człowiek z wielką głową i ognistymi ślepiami i zaczął tańczyć wokół sań. Konie się zestraszyły i zaczęły stawać dęba. Brat też się przeląkł i krzyknął: «Jezusie, Mario, ratujcie*. Wtedy tańczący zatrząsł się

1    uciekł. Gdy ojciec i stryj wrócili z drzewem z lasu, to chłopiec im to opowiedział" (AKE UMCS, 65).

„Na drodze do naszej wsi, na mostku w lesie, lubił siedzieć diabeł. Opowiadał o tym stary gospodarz, którego pole dotykało skraju lasu. Raz — było to około 30 lat temu — pracował on wołami i cofnął je aż do tego mostku. Woły zaczęły chodzić w kółko i w ogóle nie można było ich skierować na dobrą drogę. Wtedy gospodarz przeżegnał się i odmówił «Zdrowaśkę». Zerwał się wówczas wiatr, a spod mostku wyleciał czarny pies i poszedł w las. Gdy zniknął, woły ruszyły" (AKE UMCS, 1049).

„Opowiadała mi babcia, że jak była młodą dziewczynką, to pasła w lesie krowy. Pewnego dnia padał deszcz i było bardzo zimno. Babcia przykucnęła gdzieś pod krzakiem i usnęła. Gdy się obudziła, krów już nie było. Zaczęła nawoływać i słyszała ich porykiwanie. Idąc za tymi głosami, doszła do polanki, na której było pełno grzybów; same prawdziwki. Nazbierała ich pół worka, aż ledwo mogła unieść. Z żalem zostawiła resztę i tylko zaznaczyła sobie to miejsce, gdzie była. Zaczęła znowu nawoływać. Krowy odnalazły się w kierunku przeciwnym od poprzedniego. Poszła za ich głosem i wyszła przed las, gdzie krowy spokojnie się pasły. Zapędziła je do domu. Chciała pochwalić się matce zebranymi grzybami, ale w worku miała tylko kupę liści. Tak ją diabeł złośliwie oszukał" (AKE UMCS, 1054).

„Mąż córki opowiadał, jak w 1936 roku o północy jechał przez las. Nagle konie i wóz znalazły się w wodzie. Konie zaczęły się chlapać i ani rusz nie chciały jechać dalej. Zebrali się wszyscy, ale nie mogli wozu wyciągnąć. Nagle


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pdl!4 Mnóstwo tego rodzaju gadek i przypowieści krążyło wśród ludu. W każdym zakątku kraju znajdował
IMGW18 (3) WACŁAW BERENT nikogo prócz kelnerów, nie zdziwił się nawet bardzo. „I do tego dojść można
10 Liczba przedsiębiorstw wspartych przez budżet co prawda nie zmniejszyła się w porównaniu do 19B5
70,71 (4) lak skutecznie negocjować miar godna pochwały, to jednak zmniejszenie się liczby skarg z o
Głównym zarzutem wobec tego patrzenia na politykę jest fakt, że ludzie wcale nie zachowują się
Ewolucja technik programowania ■ Pamiętać jednak należy, że: Programowanie nie zaczyna się i nie koń
Ewolucja technik programowania ■ Pamiętać jednak należy, że: Programowanie nie zaczyna się i nie koń
Choroby naczyniowe mózgu (7) znikną tworząc jednolity, szary obraz. Jednak jeśli między dwiema ekspo
Image015801 GÓRNY EGIPT a które przepływają jednak przez tę burzliwą przestrzeli. Wiele z nich prze
Image34 (8) ■ Szkoła Konstruktorów Jednak niektórzy uczestnicy zupełnie nie przejęli się wskazówką,

więcej podobnych podstron